Słowo o Helenie Marusarzównie

Rodzina Marusarzy przybyła do Zakopanego prawdopodobnie z Maruszyny, wioski położonej za Gubałówką. Stanisław Marusarz (senior) gazdował w Kościelisku na Polanach zwanych obecnie Budzówką.

Jan – najmłodszy syn Stanisława w poszukiwaniu zarobku wyjechał za ocean. Po roku ciężkiej pracy w kopalni wrócił do Zakopanego i zbudował, stojący do dziś, dom na Żywczańskiem (obecnie Droga do Daniela1). W roku 1909 Jan ożenił się z Heleną, najmłodszą córką jednego z pierwszych członków TOPR Szymona Tatara. W 1913 roku rodzina Jana i Heleny Marusarzy doczekała się pierworodnego syna, któremu nadano imię ojca Jan. W 1914 na świat przyszedł drugi chłopiec, który otrzymał imię dziadka; Stanisław. Był to znakomity skoczek, wielokrotny mistrz Polski i olimpijczyk, zwany później przez młodszych narciarzy „Dziadkiem”. W 1915 roku urodziła się córka Zofia, rok później – druga córka Bronisława. W 1918 roku przyszła na świat trzecia córka, której nadano imię matki – Helena. Dwa lata później do gromady Marusarzy dołączyła jeszcze Maria. Dzieci chowały się zdrowo, korzystając z dużej swobody, a górski klimat wyzwalał w nich mnóstwo energii. Zapatrzona w narciarskie wyczyny braci Hela marzyła by śmigać na deskach jak oni. Marzenie spełniło się, gdy Staszek podarował jej zrobione przez siebie narty. Zaczęła startować w organizowanych na Lipkach (od 1925 r) zawodach narciarskich dla dzieci. Pomysłodawcą był wielki przyjaciel dzieci, pisarz Kornel Makuszyński *. (zawody dzieci odbywają się do dziś, pod nazwą Memoriału Koziołka Matołka). Hela kilkakrotnie wygrała te zawody, otrzymując w nagrodę kilka książek zadedykowanych przez Makuszyńskiego. W 1932 roku ukończyła szkołę powszechną i zakończyła edukację. Niezbyt zamożna rodzina Jana Marusarza nie była w stanie opłacić jej dalszej nauki. Podrastające dzieci musiały włączać się do pracy w polu i w domu. Każdego wolnego od pracy dnia Hela wyruszała latem na coraz trudniejsze górskie wyprawy, a zimą ćwiczyła najpierw bieg zjazdowy, a później slalom specjalny. Wzorowała się na wyczynach braci, wówczas już świetnych zawodników, którzy zabierali ją na coraz trudniejsze trasy. To oni też sprawili, że na początku stycznia 1935 roku Hela została przyjęta do SN PPT (Sekcja Narciarska Polskiego Towarzystwa Tatrzańskiego), otrzymała profesjonalny sprzęt i rozpoczęła treningi pod okiem specjalisty. Już w lutym tegoż roku na Mistrzostwach Polski zdobyła tytuł wicemistrzyni w kombinacji alpejskiej uzyskując trzecie miejsce w biegu zjazdowym i trzecią lokatę w slalomie. W tym samym roku zdobyła także Puchar Beskidów w biegu kobiet.

Siedemnastoletnia Hela była piękną, smukłą dziewczyną o jasnych włosach. Uważano ją wówczas za jedną z najurodziwszych dziewcząt Podhala. Nic dziwnego, że otrzymała rolę dublerki głównej bohaterki, w filmowej wersji opery Halka. Z powierzonego zadania wywiązała się znakomicie, ale jej prawdziwą pasją były wyprawy w góry a zimą – oczywiście narty. W 1936 roku Helena Marusarzówna została Mistrzynią Polski w konkurencjach alpejskich. Powtórzyła ten sukces, również w roku 1937.

Rozpoczęły się przygotowania do międzynarodowych zawodów FIS planowanych na zimę 1939 roku w Zakopanem. Narciarze pilnie trenowali na obozie kondycyjnym. Otrzymali specjalnie uszyte stroje: granatowe spodnie narciarskie (kroju norweskiego) i krótkie, do bioder, granatowe kurtki. Dopełnieniem były góralskie kapelusze z kostkami i piórkiem. Jesienią 1938 roku grupa zawodników, w tym Hela, została wysłana na pokaz mody do Warszawy. Wysoka, niebieskooka góralka zrobiła w stolicy furorę, zdobywając na pokazie pierwszą nagrodę. Kariera modelki również jednak nie była marzeniem Heli, która skupiała swoją uwagę na nadchodzących zawodach. W styczniu1939 roku warunki narciarskie na Kasprowym były bardzo trudne i sprzyjające kontuzjom. Ofiarą padła Hela, która podczas treningu na Hali Goryczkowej, złamała nadgarstek prawej ręki i uszkodziła prawą stopę. I tak marzenia o starcie w FIS spełzły na niczym. Powetowała sobie nieco tę stratę w odbywających się pod koniec sezonu Mistrzostwach Polski. Zdobyła trzy tytuły mistrzowskie: w zjeździe, slalomie i kombinacji alpejskiej. Zdobyła także drugie miejsce w slalomie podczas międzynarodowych zawodów rozgrywanych w Feldbergu. Był to ostatni sukces Heleny Marusarzówny w konkurencjach narciarskich.

Gdy na początku września Niemcy zajęli Zakopane jednym z pierwszych nakazów był obowiązek zdawania broni palnej, będącej w posiadaniu miejscowej ludności. Niemcy konfiskowali również wszystkie narty o długości powyżej 1,5 m. Mimo poważnych represji, wielu górali zachowało swoje narty ukrywając je w przemyślnych schowkach. Narty te w wielu przypadkach wykorzystywano w działalności kurierskiej.

Baza Wywiadowczo-Łącznikowa (powstała w 1939 roku Budapeszcie) pod kryptonimem „Romek” podporządkowana Komendzie Głównej ZWZ (Związek Walki Zbrojnej) prowadziła szeroko zakrojoną akcję przerzutową. Kurierzy przeprowadzali (przez Tatry i Słowację na Węgry) oficerów, ludzi zagrożonych w kraju oraz ochotników pragnących wstąpić do Armii Polskiej na Zachodzie. W drodze powrotnej kurierzy przenosili pieniądze, broń, pocztę i materiały niezbędne dla ruchu oporu w kraju. Nie trzeba wyjaśniać, że praca kuriera była odpowiedzialna i niebezpieczna. Wielu rekrutowało się spośród sportowców-narciarzy i taterników-górali.

Hela już od pierwszych dni okupacji zaczęła znikać z domu na kilka dni. Wracała zmęczona, zamyślona i zamknięta w sobie. Pod koniec marca 1940 roku, podczas kolejnej trasy z Budapesztu do Polski, wraz z dwoma kolegami została schwytana. przez słowackich żandarmów współpracujących z hitlerowcami). Po kilku dniach przekazano ją gestapowcom w Muszynie a stamtąd do więzienia w Nowym Sączu. W październiku Helę skierowano do więzienia w Tarnowie, a jej kolegów do hitlerowskiego obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu. Mimo wielokrotnych przesłuchań i tortur hitlerowcy nie dowiedzieli się nic od Heli na temat działalności podziemnej i kurierskiej w Zakopanem. Po ponad roku przebywania w tarnowskim więzieniu, na podstawie wyroku sądu specjalnego, Helena Marusarzówna została skazana na śmierć i osadzona w celi śmierci. Wyrok został wykonany 12 września 1941 w Woli Podgórskiej k/Tarnowa.

W lutym 1945 roku reaktywowano SN PTT. W protokole zebrania odnotowano, że każdego roku klub będzie organizował konkurs skoków o Memoriał Bronisława Czecha zmarłego męczeńską śmiercią w obozie koncentracyjnym w Oświęcimiu i bieg zjazdowy kobiet o Memoriał Heleny Marusarzówny, zamordowanej przez hitlerowców w Tarnowie. Zawody te odbywają się w Zakopanem do dnia dzisiejszego i mają charakter międzynarodowy.

Staraniem zakopiańskiej społeczności dokonano ekshumacji zwłok Heleny Marusarzówny. 27.11.1957 roku odbył się uroczysty pogrzeb na cmentarzu zasłużonych w Zakopanem na „Pęksowym Brzyzku” . W 1967 r. Rada Państwa nadała jej pośmiertnie Krzyż Walecznych, który odebrał jej ojciec.

*Kornel Makuszyński 1884-1953 pisarz i felietonista, członek Polskiej Akademii Literatury, autor Pieśni o Ojczyźnie, powieści Wielka Brama, wspomnień Bezgrzeszne lata oraz wielu książek dla dzieci. Napisał również opowieści obrazkowe, z ilustracjami Mariana Walentowicza, o Koziołku Matołku i małpce Fiki Miki. Przypadek sprawił, że był on w latach 1950-1953 moim sąsiadem „vis a vis” na pierwszym piętrze domu Opolanka przy ul. Tetmajera 15 , gdzie obecnie jest Jego muzeum.

Literatura
1. Alfons Filar, Michał Leyko. Laury na śniegu Wydawnictwo MON, Warszawa 1974.
2. Zofia Radwańska-Paryska, Witold Henryk Paryski. Encyklopedia tatrzańska, Wydawnictwo Sport i Turystyka, Warszawa 1973.

Znaczniki

Podobało się? Doceń proszę atrakcyjne treści i kliknij:

Dodaj komentarz

Zobacz także

Inne artykuły

nowe narty

Nowości w świecie nart na 2024/2025

Tradycyjnie na początku sezonu rzucamy garść newsów. Z mnogości mniej lub bardziej udanych innowacji technicznych staramy się wybrać te najbardziej wartościowe. Skitouring, freeride, allmountain czy jazda po przygotowanych trasach –

maxx booldożer

Słodkie życie zwykłego instruktora

Osrodek narciarski X gdzieś we Włoszech, grudzień, godzina 6.35. Budzik przeszywa i ogłusza. Za oknem jest jeszcze ciemno. Buty, kask, bidon, rękawiczki – w plecaku. Wkrętarka z zapasową baterią, wiertarka, klucz

braathen

Cały we łzach – po pierwszym gigancie sezonu

Szast-prast, i ani się obejrzeliśmy, jak rozpoczął się kolejny alpejski sezon. Tradycyjnie pierwsze zawody odbywają się w ostatni weekend października w austriackim Sölden, na wymagającej trasie lodowca Rettenbach. Nigdy

Newsletter

Dołącz do nas – warto

Jeśli chcesz dostawać informacje o nowościach na stronie, nowych odcinkach podcastu, transmisjach live na facebooku, organizowanych przez nas szkoleniach i ważnych wydarzeniach oraz mieć dostęp do niektórych cennych materiałów na stronie (np. wersji online Magazynu NTN Snow & More) wcześniej niż inni, zapisz się na newsletter. Nie ujawnimy nikomu tego adresu e-mail, nie przesyłamy spamu, a wypisać możesz się w każdej chwili.