AMP Narciarstwo Alpejskie

AMP 2022: Bez dotykania tyczek

Zwycięzcami eliminacji slalomowych zostali ci sami zawodnicy, którzy byli najlepsi we wczorajszym gigancie. Na zachodzie dominacja Zuzanny Czapskiej i Pawła Pyjasa (oboje AWF Katowice), a na wschodzie zwycięstwo Mai Chyli (UJ Kraków) i Antoniego Szczepanika (PW Warszawa).

Drugi dzień AMP to eliminacje slalomowe. Zasady są dokładnie takie same jak wczoraj. Zwodnicy walczą o 50 miejsc w środowym finale, a rywalizacja odbywa się w dwóch strefach.

GALERIA ZDJĘĆ Z ELIMINACJI SLALOMU AMP 2022 – ZOBACZ

Wyścigi tak naprawdę mamy dwa. Jeden na luzie, ponieważ di najlepsi zapoznają się z warunkami, podpatrują rywali i nie ryzykują przesadnie – chodzi tylko o zakwalifikowanie się do decydującej rozgrywki. Z drugiej strony miejsc w finale nie ma wiele, a chętnych nie brakuje. Więc cała reszta walczy zaciekle, niektórzy jadą na poziomie wykraczającym poza ich możliwości, co szczególnie w slalomie kończy się często dyskwalifikacją lub upadkiem. Dziś prawie wszyscy faworyci do medali bez większych przeszkód przebrnęli przez eliminacyjne sito. Sztuka ta nie udała się Marii Łuczak (UMe Łódź), która przewróciła się tuż przed metą drugiego przejazdu. Ten sam los spotkał Wojciecha Dulczewskiego (AWF Kraków). Zawodnik nie krył rozczarowania, ale zapowiedział walkę w drugiej konkurencji:

Przed drugim przejazdem zmieniły się warunki. Jadąc nie byłem pewien, czy wziąłem tyczkę między nogi i jak o tym myślałem to dojechałem do kolejnej, którą minąłem ze złej strony. Czułem się o wiele mocniejszy w slalomie, więc trochę żal. Ale jest to taki sport, że nie zawsze się dojeżdża. Za to w gigancie mam całkiem dobrą pozycję do ataku, więc muszę to wykorzystać.

AMP Narciarstwo Alpejskie
Maja Chyla rusza do drugiego przejazdu slalomu AMP. Podobnie jak w pierwszym, również w nim nie miała sobie równych.
AMP Narciarstwo Alpejskie
To co udało się Mai Chyli, nie udało się Mai Krzyżanowskiej. Reprezentantka Politechniki Warszawskiej po pokonaniu zaledwie kilku tyczek straciła nartę i zakończyła swoją przygodę ze slalomem. Niestety ten los spotkał wielu zawodników. Slalom jest brutalną konkurencją, która nie wybacza błędów.

W rywalizacji pań karty rozdawały te same zawodniczki, które dominowały w gigancie. Na wschodzie, z ogromną przewagą 2,23 sek. nad Heleną Kubasiewicz (ALK Warszawa), zwyciężyła Maja Chyla. Trzecie miejsce zajęła świetnie dysponowana Gabriela Hopek (URo Kraków), która straciła 3,05 sek. Na zachodzie żadna z dziewcząt nie mogła zbliżyć się do Zuzanny Czapskiej. Najbliżej tego wyczynu była Julia Włodarczyk (AWF Katowice), ale trasę pokonała wolniej o 1,99 sek. Trzecie miejsce zajęła Zofia Zdort (SUM Katowice) – ze stratą 3,05 sek.

U panów na wschodzie pojedynek toczyli najlepsi zawodnicy znani z cyklu AZS Winter Cup. Wygrał Antoni Szczepanik, ale tuż za nim uplasował się Juliusz Mitan (AGH Kraków), któremu pokonanie dwóch przejazdów zajęło 0,34 sek. więcej. Juliusz już podczas finału Akademickiego Pucharu Polski zapowiedział, że na Harendę przyjeżdża po złoto. Z tego co mówi, nie spodziewał się obecności Pawła Pyjasa, ale celu nie zmienia i zachowuje pewność siebie:

Chciałbym przekazać moim rywalom, żeby sobie naostrzyli narty, bo będzie twardo i na pewno wymagająco. Niech się porządnie wyśpią i wezmą taki duży plecak na trasę, żeby mieli gdzie spakować sekundy.

Trzeci Michał Czerwiński (PK Kraków) do mety dotarł ze stratą 2,19 sek., ale to w kontekście jutrzejszego finału nie ma żadnego znaczenia. Na zachodzie rządzili za to reprezentanci AWF Katowice, którzy w akademickim kalendarzu wpisane mają tylko AMP-y, bowiem przez cały sezon ścigali się w międzynarodowym towarzystwie. Podobnie jak wczoraj, nie było mocnych na Pawła Pyjasa. Kroku próbował dotrzymać mu najmłodszy ze znanego w środowisku studenckim rodu Białobrzyckich. Przemek pokonał trasę slalomu wolniej od kolegi o 1,02 sek. Widać było luz z jakim panowie wygrali eliminacje. W drugim przejeździe postanowili nieco się zabawić i ustalić własne reguły gry:

Razem z Pawłem (Pyjasem – przyp. red.) zobaczyliśmy, że na drugim przejeździe porobiły się lekkie dziury i obawialiśmy się, że ciężko będzie zbijać tyczki i żeby było równo powiedzieliśmy sobie, że nie można dotknąć żadnej. W innym przypadku miała być kara – za każde dotknięcie jedna szklanka dopowiedzcie sobie czego. Będzie wideo-weryfikacja, ale chyba będę musiał wypić ich między 10 a 12.

Trzecim zawodnikiem strefy zachodniej okazał się Szymon Drużba (SUM Katowice), który dziś naprawdę wzbił się na wyżyny swoich umiejętności. Nieźle!

AMP Narciarstwo Alpejskie
Zuza Czapska dziś znowu dała pokaz mocy. Jechała bez białych spodni, w których prezentowała się wczoraj. Jej jutrzejszy pojedynek z Mają Chylą będzie niewątpliwie ozdobą mistrzostw.
AMP Narciarstwo Alpejskie
Antoni Szczepanik dał jasny sygnał, że chce się liczyć nie tylko w gigancie. Dziś był skuteczny i pewny. Rywale, choć tego nie okazują, na pewno czują respekt.
AMP Narciarstwo Alpejskie
Powiało pod narty…

Jutro wielki finał, podczas którego poznamy akademickich mistrzów Polski zarówno w gigancie, jak i w slalomie. Zmagania może trochę pokrzyżować pogoda. Zapowiadany jest opad śniegu oraz pełne zachmurzenie. Początek rywalizacji o godzinie 9.00.

Wyniki dzisiejszych zawodów oraz komunikaty przed finałem znajdują się na stronie organizatora.

Znaczniki

Podobało się? Doceń proszę atrakcyjne treści i kliknij:

Dodaj komentarz

Zobacz także

Inne artykuły

nowe narty

Nowości w świecie nart na 2024/2025

Tradycyjnie na początku sezonu rzucamy garść newsów. Z mnogości mniej lub bardziej udanych innowacji technicznych staramy się wybrać te najbardziej wartościowe. Skitouring, freeride, allmountain czy jazda po przygotowanych trasach –

maxx booldożer

Słodkie życie zwykłego instruktora

Osrodek narciarski X gdzieś we Włoszech, grudzień, godzina 6.35. Budzik przeszywa i ogłusza. Za oknem jest jeszcze ciemno. Buty, kask, bidon, rękawiczki – w plecaku. Wkrętarka z zapasową baterią, wiertarka, klucz

braathen

Cały we łzach – po pierwszym gigancie sezonu

Szast-prast, i ani się obejrzeliśmy, jak rozpoczął się kolejny alpejski sezon. Tradycyjnie pierwsze zawody odbywają się w ostatni weekend października w austriackim Sölden, na wymagającej trasie lodowca Rettenbach. Nigdy

Newsletter

Dołącz do nas – warto

Jeśli chcesz dostawać informacje o nowościach na stronie, nowych odcinkach podcastu, transmisjach live na facebooku, organizowanych przez nas szkoleniach i ważnych wydarzeniach oraz mieć dostęp do niektórych cennych materiałów na stronie (np. wersji online Magazynu NTN Snow & More) wcześniej niż inni, zapisz się na newsletter. Nie ujawnimy nikomu tego adresu e-mail, nie przesyłamy spamu, a wypisać możesz się w każdej chwili.