Paweł Pyjas

AMP 2022: Z Pekinu na Harendę

Nasi olimpijczycy Zuzanna Czapska i Paweł Pyjas (oboje AWF Katowice), którzy niedawno wrócili z Chin, zdecydowanie zwyciężyli w eliminacjach giganta w strefie zachodniej. Na wschodzie najszybsi byli Maja Chyla (UJ Kraków) oraz Antoni Szczepanik (PW Warszawa). Rozpoczęły się Akademickie Mistrzostwa Polski w Narciarstwie Alpejskim.

Eliminacje giganta to pierwszy akcent trzydniowej imprezy mistrzowskiej, wieńczącej akademicki sezon. Marcowe zawody na Harendzie to często walka w grząskim, wiosennym śniegu i dziurach po pas. Tym razem studentom sprzyja szczęście. Jest zimowo i lodowo, a trasa przygotowana jest jak na Puchar Europy, który kilkukrotnie odbywał się na tym stoku w przeszłości. Po przejeździe ponad dwustu zawodników nadal można było wykręcić świetny czas z odległym numerem startowym.

GALERIA ZDJĘĆ Z ELIMINACJI GIGANTA AMP 2022 – ZOBACZ

Uważam, że w ogóle dawno nie było tak dobrych eliminacji giganta jak dziś. Porządny gigant na wymagającej trasie, dobre ustawienie, świetne warunki, dwa przejazdy dla każdego i wszystko sprawnie przeprowadzone czasowo. Naprawdę klasa! Większość studentów biorących udział w imprezie nie awansuje do finałów i kończy przygodę na eliminacjach. Po zeszłorocznej zmianie systemu rozgrywania AMP, wszyscy dostają kawał porządnego ścigania.

Jeśli chodzi o walkę akademickiej czołówki, to obyło się bez niespodzianek. Faworyci bez problemów przebrnęli przez eliminacje, bo wiadomo, że siły trzeba zachować na środowe finały. Dziś zadaniem dla najlepszych było uplasować się gdzieś w górnych rejonach tabeli z wynikami, by wywalczyć dobry numer startowy w razie pogorszenia pogody (o kolejności startu w środę decydują miejsca uzyskane w kwalifikacjach). Przyjemnością było patrzeć na jazdę naszych reprezentantów z igrzysk w Pekinie. Zuzanna Czapska i Paweł Pyjas wygrali rywalizację w strefie zachodniej z ogromną przewagą nad rywalami – Zuza dołożyła Zofii Zdort (SUM Katowice) 3,41 sek., a Paweł pokonał Przemka Białobrzyckiego (AWF Katowice) różnicą 1,23 sek. Bardzo dobrze zaprezentowała się nieobecna w tym sezonie w AZS Winter Cup Maria Lenonowicz (UG Gdańsk). U panów wyśmienitą formę z Pucharu Osiemnastolecia potwierdził Patryk Kierlin (PŚ Gliwice), który również uplasował się na trzecim miejscu. Na wschodzie oprócz Mai Chyli doskonałe przejazdy pokazały Helena Kubasiewicz (ALK Warszawa) – miejsce drugie ze stratą 1,60 sek. oraz Gabriela Hopek (URo Kraków). U panów sporą niespodziankę sprawił Leon Blanc (PK Kraków), który przegrał z Antkiem Szczepanikiem o 0,65 sek. Za jego plecami znalazł się Wojciech Dulczewski (AWF Kraków), który stracił do zwycięzcy 0,92 sek.

Zuzanna Czapska
Miło było popatrzeć na jazdę Zuzy. To już zupełnie inna zawodniczka niż kiedyś. Jeździ pewnie, a przede wszystkim piekielnie szybko.
Antoni Szczepanik
To prawdopodobnie ostatnie Akademickie Mistrzostwa Polski Antoniego Szczepanika. Zawodnik Politechniki Warszawskiej chce zapamiętać ten występ jak najlepiej. Na razie wszystko układa się po jego myśli.

Powiedzieli na mecie

Zuzanna Czapska

Gdy startowałam tu pierwszy raz, to start znajdował się w połowie stoku i ustawienie było na slalomki. A dzisiaj jest super, bo gigant idzie z samej góry i odległości są przepisowe. Zdecydowanie się poprawiło. Po prostu przyjemnie się jechało. Pokazałam, że mogę podyktować tu swoje warunki. To jest tak fajna impreza, jest świetna atmosfera, mogę się przebrać w kolorowe ciuszki, więc jest cudownie. Nie mam problemów by znaleźć motywację do ścigania. Przyjazd na AMP-y to sama przyjemność.

Maja Chyla

W pierwszym przejeździe pojechałam trochę ostrożnie. To było takie zbadanie warunków, jakie panowały na trasie, natomiast w drugim wyszedł mi już lód spod śniegu, a to bardzo lubię. I wtedy dałam nartom bardziej jechać. Nie podjęłam przesadnego ryzyka, ale nie jechałam też zachowawczo. Debiutuję na AMP-ach i bardzo mi się podoba. Słyszałam wiele o tych zawodach, szczególnie o warunkach jakie tu panują, a tym razem jest super, czemu sprzyja zimowa aura. Na takim lodzie można by zorganizować spokojnie zawody wysokiej rangi. Ustawienie też było w porządku.

Antoni Szczepanik

Fajnie jest zjechać dobrze. Chciałem się psychicznie dobrze poczuć przed tymi finałami. Prawie na pewno to moje ostatnie AMP-y. Zawsze miałem bardzo pragmatyczne podejście. Za każdym razem chciałem pokazać jak najlepsze przejazdy. Ale jakiś sentyment się pojawia, w końcu to już siedem lat pod Harendą. Dużo miłych wspomnień.

AMP Narciarstwo Alpejskie
Rejon mety jak zawsze tętnił dziś życiem. Brakowało trochę słońca, ale i tak atmosfera była gorąca, a doping głośny. Oczywiście w zagrzewaniu swoich zawodników do boju królowali gdańszczanie.
Leon Blanc
Leon Blanc nie raz pokazywał już, że potrafi jeździć wyjątkowo efektownie. Dziś nie tylko pięknie to wyglądało, ale było bardzo szybko.
Przemysław Białobrzycki
Na AMP-ach debiutuje trzeci z braci Białobrzyckich. Już w środę dowiemy się, czy Przemek nawiąże do wspaniałych występów Sebastiana i Dominika.

I na zakończenie zadam jeszcze pytanie, na które być może nie uzyskam odpowiedzi, a nurtuje to mnie i organizatorów. Po co niektórzy trenerzy na siłę wysyłają na start zawodniczki i zawodników, którzy mają problem by zjechać z Harendy pługiem i nie wyglądają, jakby przyjechali tu dla przyjemności. Bo czym innym jest start ambitnego amatora, który chce spróbować swoich sił z lepszymi, a czym innym bycie tu za karę. Nie wiem czy jest to postępowanie mądre i bezpieczne. To tak jakby na AMP-y w pływaniu zgłosić kogoś, kto potrafi płynąć pieskiem, ale tak nie do końca i jeszcze trochę się topi po drodze…

Wyniki dzisiejszych zawodów oraz komunikaty przed kolejnymi znajdują się na stronie organizatora.

Znaczniki

Podobało się? Doceń proszę atrakcyjne treści i kliknij:

Dodaj komentarz

Zobacz także

Inne artykuły

nowe narty

Nowości w świecie nart na 2024/2025

Tradycyjnie na początku sezonu rzucamy garść newsów. Z mnogości mniej lub bardziej udanych innowacji technicznych staramy się wybrać te najbardziej wartościowe. Skitouring, freeride, allmountain czy jazda po przygotowanych trasach –

maxx booldożer

Słodkie życie zwykłego instruktora

Osrodek narciarski X gdzieś we Włoszech, grudzień, godzina 6.35. Budzik przeszywa i ogłusza. Za oknem jest jeszcze ciemno. Buty, kask, bidon, rękawiczki – w plecaku. Wkrętarka z zapasową baterią, wiertarka, klucz

braathen

Cały we łzach – po pierwszym gigancie sezonu

Szast-prast, i ani się obejrzeliśmy, jak rozpoczął się kolejny alpejski sezon. Tradycyjnie pierwsze zawody odbywają się w ostatni weekend października w austriackim Sölden, na wymagającej trasie lodowca Rettenbach. Nigdy

Newsletter

Dołącz do nas – warto

Jeśli chcesz dostawać informacje o nowościach na stronie, nowych odcinkach podcastu, transmisjach live na facebooku, organizowanych przez nas szkoleniach i ważnych wydarzeniach oraz mieć dostęp do niektórych cennych materiałów na stronie (np. wersji online Magazynu NTN Snow & More) wcześniej niż inni, zapisz się na newsletter. Nie ujawnimy nikomu tego adresu e-mail, nie przesyłamy spamu, a wypisać możesz się w każdej chwili.