W promieniach marcowego słońca, po pasjonującej walce zakończyły się Akademickie Mistrzostwa Polski w Narciarstwie Alpejskim. Najlepszymi slalomistami wśród studentów okazali się Anna Berezik (AWF Katowice) oraz Mateusz Habrat (ALK Warszawa). Ubiegłoroczna mistrzyni Agnieszka Gąsienica Gładczan nie dotarła do mety.
ZOBACZ GALERIĘ ZDJĘĆ Z FINAŁU SLALOMU AMP 2016 W ZAKOPANEM
Od rana warunki pogodowe w Zakopanem zapowiadały dobry narciarski dzień. Przynajmniej finał slalomu przebiegał bez ulewnego deszczu i mgły. Co prawda niewielki mróz nie zabetonował trasy przez noc, ale i tak wszyscy odetchnęli z ulgą po koszmarnych poprzednich dniach.
Jako pierwsi na trasę ruszyli panowie. O 8:30 Mateusz Habrat otworzył finałowy przejazd. Jako drugi ze slalomowymi tyczkami zmierzył się Dominik Białobrzycki (AWF Katowice), który od rana zapowiadał, że dziś musi wreszcie pokazać klasę. Zwycięzcy wczorajszych kwalifikacji zaprezentowali się doskonale. Nie dość, że wykręcili dwa najlepsze czasy, to różnica między nimi wynosiła zaledwie 0,01 s na korzyść Dominika. To gwarantowało niesamowite emocje w decydującym przejeździe. Trzeci rezultat wykręcił Paweł Starzyk (AWF Kraków), który stracił 0,41 s. Cała pierwsza dziesiątka panów zaprezentowała bardzo wysoki i równy poziom, więc nie było pewniaków do medali.
Sytuacja u kobiet wyglądała nieco odmiennie. Ania Berezik po wpadce w gigancie była tak podrażniona, że niemal rozniosła trasę slalomu w pierwszym przejeździe. Tym samym wyprzedziła broniącą tytułu, Agnieszkę Gąsienicę Gładczan o 0,49 s. Trzeci czas uzyskała wyjadaczka Akademickich Mistrzostw Polski – Karolina Klimek (ALK Warszawa), ale strata 1,72 s do liderki nie dawała nadziei na walkę o tytuł.
Przed drugim przejazdem na Harendzie po raz pierwszy w tym tygodniu zagościło słońce, co było miłym akcentem na zakończenie tegorocznego czempionatu. Start został opóźniony o pół godziny, aby chemicznie utwardzić trasę. O 12:45 rozpoczął się decydujący akt najważniejszej imprezy w zimowym kalendarzu AZS.
Tym razem pierwsze zaprezentowały się panie. Doskonale pojechała Magdalena Kłusak (AWF Katowice), która zaatakowała z piątego miejsca i pokonała slalom w 41,43 s. Nie sprostała jej Aleksandra Malinowska (UJ Kraków), ale Karolina Klimek uzyskała dokładnie taki sam czas. Przewaga z pierwszego przejazdu gwarantowała reprezentantce warszawskiej ALK kolejny w karierze medal. Pozostała kwestia tytułu. Po kilku pierwszych bramkach wiadomo już było, że Agnieszki nie interesuje nic innego poza złotem. Niewiele zabrakło, by agresywny przejazd przyniósł jej znakomity wynik, ale tuż przed wjazdem na płaski fragment trasy, zawodniczka chwyciła tyczkę między nogi i tym samym zakończyła udział w mistrzostwach. To charakterystyczne dla slalomu – wszystko albo nic. W tej sytuacji Annie nie pozostało nic innego, jak tylko bezpiecznie dotrzeć do mety, bowiem nie mogła stracić niemal półtorej sekundy wypracowanej przewagi. Asekuracyjny przejazd okazał się i tak najszybszy i tym samym najlepsza slalomistka AZS Winter Cup mogła skakać z radości, ciesząc się ze słota AMP.
Na deser pozostało starcie najszybszych mężczyzn. Doskonałym przejazdem popisał się Kacper Dutka (AWF Katowice). Nie dali mu rady ani Sebastian Białobrzycki (AWF Katowice), ani Paweł Starzyk i oczywistym stało się, że to on zdobędzie jeden z medali. Walka Mateusza Habrata z Dominikiem Białobrzyckim była wisienką na AMP-owym torcie. Rozpoczął zawodnik warszawskiej ALK. Oczywiście nie mogło być mowy o kalkulowaniu, ani liczeniu na pomyłkę rywala. „Matson” pojechał na maksimum swoich możliwości. Co prawda zniszczona trasa nie pozwalała już na trzymanie ciasnej linii, ale i tak obrał tor nieco krótszy od pozostałych zawodników. Z góry wszystko to obserwował Dominik. Czy złoto w debiucie tak dużej imprezy mogło paść łupem debiutanta? Owszem mogło. Ludzkim okiem nie dało się ocenić, czy zawodnik katowickiej AWF jedzie wolniej, czy szybciej od lidera. Aparatura pomiarowa była jednak bezlitosna i wykazała, że drugi przejazd należał do doświadczonego Habrata. Różnica 0,11 s na mecie musiała być bolesna, ale zapewne po ochłonięciu Dominik będzie się cieszyć ze zdobycia srebra w swoich pierwszych Akademickich Mistrzostwach Polski.
ZOBACZ GALERIĘ ZDJĘĆ Z FINAŁU SLALOMU AMP 2016 W ZAKOPANEM
Powiedzieli na mecie
Anna Berezik:
Widziałam, że Agnieszka wypadała i w drugim przejeździe pojechałam tak, aby nie wypuścić z rąk tego wyczekanego złota. Dobrze, że posypali trasę salmiakiem – było trochę nierówno, ale twardo. Strasznie mnie rozjuszyła porażka w gigancie, więc tym bardziej cieszę się, że mistrzostwo po dwóch latach przerwy wraca do mnie.
Agnieszka Gąsienica Gładczan:
Chciałam iść na całość – przynajmniej tak planowałam, bo chciałam powalczyć o złoto. Niestety złapałam tyczkę między nogi i skończyła się jazda.
Karolina Klimek:
Slalom skończył się dla mnie dość szczęśliwie. Ze stratą z pierwszego przejazdu mogłam walczyć tylko o utrzymanie trzeciego miejsca. Jak wpadłam na metę i zobaczyłam tę „jedyneczkę”, to już byłam szczęśliwa. Warunki były dobre, ale ja nienawidzę salmiaku! Dużo lepiej jechało mi się w pierwszym przejeździe. Jak na AMP-y, to rewelacja.
Mateusz Habrat:
Nastawienie mentalne odegrało dużą rolę. Patrzyłem na dzisiejsze zawody bardzo optymistycznie. Harenda jest dosyć trudna – to taki stok, który cały czas napędza. Ciężko jest jechać swoje, bardziej trzeba walczyć z tą trasą, niż szukać prędkości. Nie trenuję na tyczkach już od kilku lat, więc czuję, że czegoś brakuje. Cieszę się, że dziś wystarczyło. Warunki były dość ciężkie, trawa trochę wystawała – tym bardziej cieszę się z pierwszego akademickiego złota.
Dominik Białobrzycki:
Przy bramkach były nasypy i nie dało się jechać blisko tyczek. Dlatego moja linia nie była optymalna. Widziałem ze startu jak jechał Mateusz. Zawsze idzie ciasno – nie inaczej było teraz. Wiedziałem, że trzeba się sprężać. Wydaje mi się, że dałem z siebie wszystko. Drugie miejsce na pewno nie jest dla mnie porażką – bardzo się cieszę z pierwszego akademickiego medalu.
Kacper Dutka:
Zdenerwowałem się na starcie – powiedziałem sobie „wóz albo przewóz”. Postawiłem wszystko na jedną kartę. Nie było łatwo jechać po kobietach – przy bramkach utworzyły się schody, jednak trasa nieco „puściła”.
Wręczenie nagród, medali i dyplomów odbędzie się o 20:00 w Dworcu Tatrzańskim.
WYNIKI KOBIET – SLALOM AMP 2016 – ZAKOPANE
WYNIKI MĘŻCZYZN – SLALOM AMP 2016 – ZAKOPANE