blizzard firebird wrc

Blizzard Firebird WRC 180 cm

Kolejne legendarne narty w nowej odsłonie. Do tej pory modele firmy Blizzard oznaczone WRC i Nordiki GSR były identyczne, a różniły się tylko szatą graficzną. Od następnego sezonu obie firmy, choć pozostają w jednym konsorcjum, idą osobnymi drogami, choć nadal wykorzystywane rozwiązania są podobne.

Firebird WRC firmy Blizzard będzie różnił się od modelu GSR Nordiki zarówno budową, jak i odrobinę geometrią. WRC są zarówno o milimetr węższe na odcinku pod butem, jak i odrobinkę szersze w dziobach, co powoduje, że ich promień skrętu jest mniejszy, a deski trochę łatwiejsze do jazdy szczególnie podczas inicjowania wiraży. W drewniany rdzeń inżynierowie Blizzarda wbudowali pionowo ustawione, cieniutkie „stringery” wykonane z włókien węglowych. Prawdopodobnie dzięki nim nowe WRC są szalenie dynamiczne i znakomicie trzymają na twardym śniegu. Jednocześnie Firebird WRC to deski skrętne (jak na swoją grupę przeznaczenia) i łatwo jest zainicjować na nich skręty cięte. Deski te najchętniej jeżdżą łukami o dużych promieniach – co oczywiście specjalnym zaskoczeniem nie jest, a w skrętach dają poczucie ogromnej stabilności i pewności. To uczucie jest tak genialne, że aż chce się jechać coraz szybciej. W porównaniu do poprzedniego modelu oraz Nordiki GSR, Blizzardy Firebird WRC wymagają mniej siły, a oferują w zasadzie tę samą pewność i stabilność. Dla oczekujących więcej mocy na odcinku pod butem Blizzard oferuje też wersję ze sportową płytą firmy Marker wyposażoną w tzw. Piston, czyli amortyzator drgań.

Fajne deski, na których amatorskie giganty nie będą straszne.

Znaczniki

Podobało się? Doceń proszę atrakcyjne treści i kliknij:

Dodaj komentarz

Zobacz także

Inne artykuły

katarzyna ostrowska

CARV 2 – jak zmienił się ten gadżet?

Wiosną miałam okazję przetestować CARV – innowacyjny produkt, który analizuje technikę jazdy narciarza w czasie rzeczywistym. Artykuł o tym, jak przebiegały testy, jakie możliwości daje to „inteligentne” urządzenie oraz co możemy

10 grzechów polskiego narciarstwa

Grzech 2. – komercjalizacja klubów narciarskich

Jeżdżąc po polskich zawodach mogłoby się wydawać, że nie mamy co narzekać na napływ nowych zawodników w przyszłości. Frekwencja uczestników rośnie, a niektóre klub przyjeżdżają wręcz autobusami pełnymi dzieci, które później z większym

Newsletter

Dołącz do nas – warto

Jeśli chcesz dostawać informacje o nowościach na stronie, nowych odcinkach podcastu, transmisjach live na facebooku, organizowanych przez nas szkoleniach i ważnych wydarzeniach oraz mieć dostęp do niektórych cennych materiałów na stronie (np. wersji online Magazynu NTN Snow & More) wcześniej niż inni, zapisz się na newsletter. Nie ujawnimy nikomu tego adresu e-mail, nie przesyłamy spamu, a wypisać możesz się w każdej chwili.