Dawno się nie ujawniałem na blogu, bo pracy dużo, a tematów w sezonie ogórkowym jak na lekarstwo. Miałem wypocić coś o zmianach w przepisach dotyczących długości nart, ale ten temat namiętnie wałkowany jest przez pozostałych redaktorów NTN i niektórych naszych bloggerów. Będzie więc nieco mniej narciarsko.
A teraz przyznać się – ilu z Was myślało, że na zdjęciu jest Wojtek Szczepanik? Podobny prawda? W czwartek, 25. sierpnia Legia grała w Moskwie ze Spartakiem. Normalnie oglądam mecze na stadionie, a z górnych sektorów Żylety trudno dostrzec twarz piłkarza. Dlatego wcześniej jakoś nie zwróciłem uwagi na wygląd młodego napastnika. Siedzę więc, a właściwie stoję przed telewizorem, bo nerwy były ogromne i nagle w 84. minucie zmiana – schodzi Kucharczyk, a wchodzi Żyro. A że piwa się już napiłem przy tych emocjach, to patrzę i myślę „co kurwa na Łużnikach robi Wojtek Szczepanik?”. Normalnie sobowtór, klon jakiś! Pokazałem kilku osobom zdjęcie Michała i każdy mówi „no to Wojtek przecież!”. Śmieszna historia.
Pozdrawiam obu panów i wracam do pracy, a Wy wpiszcie w komentarzach, czy też widzicie podobieństwo!
Więcej zdjęć młodego sobowtóra Wojtka znajdziecie klikając tu.