Podcast: Odtwórz w nowym oknie | Pobierz (kliknij prawym) (Czas trwania: 9:27 — 8.9MB)
Aleksander Aamodt Kilde z koronawirusem
Zanim przejdziemy do tematu głównego, krótka informacja z Norwegii. Tydzień temu świat obiegła wieść o tym, że Aleksander Aamodt Kilde otrzymał pozytywny wynik testu na COVID-19. Najlepszy zawodnik minionego sezonu zachorował po powrocie z inauguracji Pucharu Świata w Sölden. Norweg przekazał prasie, że infekcję przechodzi łagodnie, a jego ogólny stan zdrowia jest dobry. Do dziś agencje nie opublikowały żadnych bardziej aktualnych informacji na ten temat. Nie wiadomo więc, czy Kilde powrócił już do treningów.
Austria zamyka lodowce
Fatalne wiadomości dla narciarzy napłynęły w sobotę z Austrii. Kanclerz Sebastian Kurz na konferencji prasowej ogłosił, że podobnie jak w wielu innych Europejskich krajach, wprowadzone zostaną liczne obostrzenia. Nie ominęły one również branży sportowej i turystycznej, która jest istotna z punktu widzenia wielu Polaków wybierających się w listopadzie na austriackie lodowce. Decyzja nie była zaskoczeniem, o czym opowiada Katarzyna Gaczorek, odpowiedzialna za promocję Tyrolu w Polsce:
Nie jest tak, że się tego nie spodziewaliśmy. Po tym jak Niemcy wprowadzili częściowy lockdown, rząd Austrii ogłosił, że i u nas będą nowe obostrzenia. Nie mamy od wszystkich lodowców informacji czy te ośrodki będą kompletnie nieczynne, czy pozostaną otwarte – tak jak Kaunertal – dla profesjonalnych zawodników, którzy przygotowują się do sezonu i biorą udział w zawodach. Oczywiście atmosfera w branży nie jest teraz zbyt dobra. Ale jest szansa, że po 30 listopada, jeśli sytuacja się unormuje, będziemy w stanie uratować sezon zimowy, który de facto zaczyna się w połowie grudnia.
Wstęp na lodowce będą mieć wyłącznie zawodnicy. Niestety nie mam jeszcze oficjalnego komunikatu odnośnie tego, jakie będzie kryterium oceny, czy się zawodnikiem jest, czy nie. Natomiast rozważania te mogą nie mieć żadnego sensu, ponieważ ze względów ekonomicznych niektóre ośrodki od razu zapowiedziały, że w listopadzie nie otworzą się w ogóle.
Z Hintertux i Stubaiu wiemy już na 100%, że oni nie uruchomią w ogóle wyciągów od 3 listopada. Nie mamy jeszcze informacji z Sölden i Pitztal, ale Pitztal pewnie też się zamknie.
Nawet jeśli jakieś wyciągi będą działać, to kolejnym problemem może być kwestia pobytu. Oprócz zamkniętych lodowców, w Austrii nieczynna będzie w listopadzie baza noclegowa. W hotelach przebywać mogą tylko ci, którzy przyjechali w celach służbowych.
Nie będzie można nigdzie przenocować. Wyjątkiem są osoby, które nie mają gdzie zamieszkać, albo osoby na wyjeździe służbowym. Ale prawdopodobnie i tak większość hoteli będzie nieczynna.
Mimo to branża turystyczna czeka przede wszystkim na ferie. Austriacy są w stanie poświęcić listopad, jeśli nagrodą za miesięczny lockdown będą tłumy narciarzy w wysokim sezonie. Dlatego z optymizmem wyczekują grudnia i nie wybierają się demolować miast w masowych protestach.
Czekamy do grudnia i jeśli będzie można wrócić do normalnego trybu turystycznego, to mamy cały sezon do maja przed nami. Jesteśmy pełni nadziei i w Tyrolu nie ma buntu przeciwko obostrzeniom.
Jeśli planowaliście wyjazd do Austrii w listopadzie, to niestety nic z tego. Natomiast należy na bieżąco śledzić oficjalne informacje ze sprawdzonych źródeł, a nie polegać na plotkach. Gdzie szukać wiarygodnych danych?
Wszystkie aktualne informacje w języku polskim znajdują się na stronie tyrol.pl (rubryka COVID-19). Warto też zaglądać na anglojęzyczną stronę Austriackiego Ministerstwa Zdrowia.
Południowy Tyrol ostatnim narciarskim bastionem
Austria to nie jedyny kraj, który zamknął ośrodki narciarskie. Wcześniej na taki krok zdecydował się rząd Francji oraz Włoch. Cervinii udało się gościć entuzjastów sportów zimowych zaledwie przez jeden dzień. Co ciekawe regulacjom włoskiego rządu nie poddał się Południowy Tyrol. Region położony w północnej części kraju posiada na tyle dużą autonomię, że zbojkotował zalecenie. W związku z tym ośrodki w Maso Corto i Sulden am Ortler są ostatnimi narciarskimi bastionami na kontynencie europejskim, które wciąż zapraszają gości. Pytanie czy sytuacja ta utrzyma się przez cały listopad i jak wielu chętnych będzie chciało skorzystać z możliwości jazdy na nartach, gdy jeździć się już nigdzie nie da.
Puchar Świata w Alta Badia bez kibiców, zawody w Val d’Isere zagrożone
W poprzednich serwisach informowałem, że Puchar Świata będzie w tym roku zupełnie inny niż zwykle. Zmagania przy pustych trybunach zapowiedzieli organizatorzy klasyków w Kitzbühel i Wengen. Do tego grona w minionym tygodniu dołączyła Alta Badia. Oficjalnie potwierdzono, że zaplanowany na 20 grudnia gigant obejrzeć będzie można wyłącznie w telewizji. O ile Włosi zakładają, że będą w stanie zorganizować zawody, to takiej pewności nie mają ich sąsiedzi. Wprowadzenie ponownego lockdownu we Francji postawiło pod znakiem zapytania możliwość rozegrania zawodów w Val d’Isere. Jeśli ograniczenie funkcjonowania kraju zostanie przedłużone, to zaplanowany na pierwszy weekend grudnia Puchar Świata może zostać wykreślony z kalendarza.
Wirtualne targi ISPO Monachium 2021
Stało się to, o czym wszyscy w branży mówili od dawna. W lutym 2021 roku słynne monachijskie targi ISPO będą miały wyłącznie wirtualny charakter. Impreza, podczas której prezentowane są narciarskie kolekcje na kolejny sezon, została przeniesiona do sieci. Organizatorzy zapewniają, że dzięki temu dostęp do nowości będą mieli wszyscy zainteresowani z całego świata. Pytanie, czy targi, których rozmach maleje z roku na rok, będą w stanie podnieść się po takim ciosie. A może czeka nas już tylko wirtualne odwiedzanie hal w Monachium? Czy tak ma wyglądać nowy, wspaniały świat?
***
I to już wszystkie wiadomości w dzisiejszym Ski Serwisie Informacyjnym. Przypominam, żeby kliknąć przycisk „obserwuj Stację Narciarską” w Spotify, Apple Podcasts lub Google Podcasts. Zapraszam za tydzień na kolejną porcję wiadomości z narciarskiego świata. Do usłyszenia!