Lejący przez całą noc deszcz uniemożliwił rozegranie finału Akademickiego Pucharu Polski w pełnym wymiarze. Dziś poznaliśmy najlepszych zawodników sezonu tylko w slalomie. Po Kryształowe Kule sięgnęli Iwona Kohut (AWF Wrocław) i Adam Chrapek (PŚl Gliwice).
ZOBACZ GALERIĘ ZDJĘĆ Z FINAŁU AZS WINTER CUP 2018/2019 W SLALOMIE
Mimo naprawdę dobrej zimy nie udało się „dociągnąć” do końca akademickiego sezonu bez problemów. Decyzja o przełożeniu giganta na niedzielę była jednak jedyną słuszną. Piątkowy poranek nie nadawał się do rozegrania tej konkurencji, szczególnie, że finał powinien być wydarzeniem wyjątkowym. O godzinie ósmej deszcz zmienił się w śnieg, a nagłe ochłodzenie dało nadzieję na przyzwoite warunki podczas popołudniowego slalomu. Zabrakło dosłownie kilku godzin, by trasa zamieniła się w beton. Niestety zmrożona była tylko górna warstwa pokrywy śnieżnej i nie dawało to nadziei na ściganie po gładkiej nawierzchni. Już podczas oglądania lodowa skorupa pękła. Na wniosek zawodników start został obniżony o dziesięć bramek, dzięki czemu ominięto najniebezpieczniejszy fragment trasy. Uprzedzając nieco fakty, po przejeździe pań zadecydowano, że finał zostanie zakończony po pierwszym przejeździe.
Kilkanaście minut po 15 na starcie stanęła pierwsza zawodniczka. Ta część rywalizacji teoretycznie odarta była z dramaturgii, ponieważ już przed zawodami Iwona Kohut miała zapewnione pierwsze miejsce w klasyfikacji generalnej. Jednak życie potrafi pisać zaskakujące scenariusze. Tylko katastrofa mogła pozbawić drugiego miejsca Helenę Kubasiewicz (ALK Warszawa) i ku zdumieniu wszystkich zgromadzonych na mecie tak właśnie się stało. „Hela” rzuciła się z pełną mocą i wyglądało to imponująco na tle pozostałych pań. Jednak szarża zakończyła się ślizgiem na brzuchu tuż przed płaskim fragmentem trasy. To co wydawało się niemożliwe stało się faktem. Katarzyna Mirek (KA Kraków) i Katarzyna Ostrowska (PW Warszawa) mogły powalczyć nie o trzecie, a o drugie miejsce. Wojnę nerwów lepiej zniosła zawodniczka z Krakowa i to ona była jedną ze szczęśliwszych osób na mecie. Finał w cuglach wygrała Iwona, pokonując koleżankę o ponad 2,5 sek.
Nie tylko walka o medale była dziś istotna. Bój toczył się również o przepustki do sobotniego slalomu równoległego. Zęby na udział w tym wydarzeniu ostrzyły sobie Aleksandra Pluta (UAM Poznań) oraz Wiktoria Gibiec (UMe Wrocław), które znajdowały się tuż „pod kreską”. Wiktoria wykorzystała swą szansę, natomiast Ola pokpiła sprawę, wypadając w górnej części trasy. Szczęście uśmiechnęło się do nieobecnej Marii Leonowicz (UPe Kraków), która dzięki wpadce Aleksandry będzie miała możliwość startu w slalomie równoległym. Ze startu w sobotnich atrakcjach zrezygnowała Antonina Tataj (PJATK Warszawa), na czym z kolei skorzystała dziewiąta w klasyfikacji Katarzyna Sobiło (UPr Wrocław).
Zanim do głosu doszli panowie trasa została przestawiona. Tu wszystko było możliwe, chociaż Adam Chrapek musiałby pojechać wyjątkowo słabo, by nie sięgnąć po trofeum za cały sezon. Mimo zapowiedzi walki na maksa, chyba jednak doświadczenie i kalkulacja wzięły górę. Adam jechał pewnie, ale bez zbędnego ryzyka. Zajął trzecie miejsce, co dało mu zwycięstwo w klasyfikacji generalnej. Cel osiągnięty. Pazur pokazał Antoni Szczepanik (AGH Kraków), który wyraźnie złapał slalomową formę pod koniec sezonu, wygrywając finał. Na drugim miejscu Paweł Jaksina (AGH Kraków), który na pewno będzie groźny w jutrzejszym slalomie równoległym. Zawiódł Kamil Krawczyk (SGH Warszawa) – spodziewaliśmy się bezpośredniej walki z Adamem Chrapkiem, a skończyło się na ósmym miejscu ze stratą dwóch sekund do zwycięzcy. Na osłodę drugie miejsce w klasyfikacji generalnej.
Wielki prezent Maciejowi Żabskiemu (PŚl Gliwice) sprawili Michał Rajzer (AGH Kraków) i Tomasz Pająk (PŚl Gliwice). Obaj nie ukończyli dziś finałowego slalomu i stracili szansę na udział w narciarskiej imprezie sezonu. „Dominator” niczym szczwany lis wykorzystał to potknięcie i wywalczył ostatnie miejsce premiowane awansem do slalomu równoległego. W pierwszej rundzie trafi na faworyta Adama Chrapka.
ZOBACZ GALERIĘ ZDJĘĆ Z FINAŁU AZS WINTER CUP 2018/2019 W SLALOMIE
Szkoda, że ostatni akt slalomowy został nieco okrojony, bo finał to uczta dla każdego studenta. Niestety z pogodą wygrać się nie da. Zawody finałowe w gigancie zostaną rozegrane w niedzielę o 8.00, a jutro wielkie wydarzenie – slalom równoległy z pulą nagród 20000 PLN. Dla najlepszych nie będzie więc dnia wytchnienia, bowiem już w poniedziałek rozpoczynają się akademickie mistrzostwa Polski.
WYNIKI KOBIET – FINAŁ AZS WINTER CUP 2018/2019 W SLALOMIE – ZAKOPANE
WYNIKI MĘŻCZYZN – FINAŁ AZS WINTER CUP 2018/2019 W SLALOMIE – ZAKOPANE
KLASYFIKACJA GENERALNA KOBIET
KLASYFIKACJA GENERALNA MĘŻCZYZN