AZS Wintercup: Podwójne złoto dla Klimek i Habrata

W piątek 13. stycznia w Kluszkowcach rozpoczął się Akademicki Puchar Polski AZS Wintercup 2012. Rywalizację zdominowali zawodnicy AWF Kraków. Karolina Klimek i Mateusz Habrat byli bezkonkurencyjni zarówno w slalomie jak i w gigancie. Pozostali reprezentanci krakowskiej uczelni również odnotowali dobry występ i dzięki temu ich uczelnia wróci pod Wawel z okazałymi pucharami.

Na start inauguracyjnych eliminacji zgłosiły się 34 kobiety oraz 75 mężczyzn. Zawody odbywały się przy wyjątkowo zmiennej pogodzie. Dominowały zamiecie śnieżne, ale co jakiś czas zza gęstych chmur pojawiało się słońce. Pecha miały teoretycznie najsilniejsze grupy (rozstawione z numerami 1-15), którym jazdę utrudniał obfity opad śniegu. Jeśli ktoś wygrał dziś gogle z szybą przeznaczoną na ostre słońce mógł mieć problemy z dobraniem optymalnego toru jazdy. Główni faworyci do zwycięstwa pokazali, że potrafią jeździć w każdych warunkach.

Jako pierwsza na trasę giganta ruszyła Karolina Klimek i czasem 36,50 s. zawiesiła poprzeczkę znacznie powyżej możliwości swoich rywalek. W walce o srebro największe szanse miała Alicja Zastawna (Politechnika Krakowska), która po pierwszym przejeździe miała najmniejszą stratę do liderki (+1,15 s.). Krakowianka zakończyła zawody na trzecim miejscu. Atak Magdy Sołtys (CC Warszawa), zajmującej trzecią pozycję przed decydującym starciem, był na tyle skuteczny, że pozwolił jej stanąć na drugim stopniu podium. Ula Horeczy musiała się tym razem zadowolić czwartą pozycją.

O ile rywalizacja w gronie pań była meczem do jednej bramki („Kala” vs. reszta świata), to wśród mężczyzn zanosiło się na znacznie bardziej zaciętą walkę. Wielkie emocje mieliśmy na samym początku. Z drugim numerem na trasie pojawił się aktualny reprezentant Polski w skicrossie Mateusz Habrat. Zawodnik AWF Kraków uzyskał czas 34,80 s., który za chwilę miał być zweryfikowany przez zeszłorocznego dominatora gigantów – Adama Wójtowicza. Niestety zawodnik Politechniki Śląskiej z Gliwic nie zaliczy tego startu do udanych, ponieważ szanse na medal pogrzebał obierając zbyt niską linię na ostatnim fragmencie trasy. Ryzykowna jazda nie opłaciła się i „Wójt” zakończył swój występ efektownym „orłem” na bramce tuż przed metą. Potknięcie kolegi wykorzystał Jan Sołtys (Uniwersytet Warszawski), który plasując się na drugim miejscu ze stratą 1,41 s. za Mateuszem Habratem zaznaczył, że napsuje sporo krwi zawodnikom liczącym na podium w klasyfikacji generalnej tej odsłony AZS Wintercup. Trzeci był Kuba Hładowczak (1,98 s. straty do lidera). Zawodnik krakowskiej Akademii Wychowania Fizycznego finiszował z płachtą na udzie „zdjętą” z tyczki. Wśród obecnych na mecie sytuacja ta wywołała pewne kontrowersje, jednak sędziowie (w zdecydowanie zbyt małej liczbie rozstawieni na trasie) nie dopatrzyli się żadnych nieprawidłowości.


Adam Wójtowicz przeżywa dramat tuż przed metą

Zawodnicy narzekali nieco na ustawienie trasy, pozwalające sięgnąć wspomnieniami do zamierzchłych czasów akademickich gigantów, które skuteczniej pokonywało się na nartach slalomowych. Trudno się z tym nie zgodzić, chociaż ekipa techniczna nie miała łatwego zadania – szerokość trasy była znacznie ograniczona przez warunki atmosferyczne, wiec ustawiacza trudno winić. Jednak jeśli ktoś trenował w okresie przygotowawczym na „prawdziwych gigantach” oraz dysponuje męskim sprzętem zawodniczym, to mógł mieć problem.

Tradycyjnie, w drugiej części dnia, odbył się slalom. Jego początek rozgrywany był na zupełnie płaskim odcinku trasy, faworyzujących cięższych zawodników i dłuższe kije. Wśród pań ponownie bezkonkurencyjna okazała się Karolina Klimek uzyskując czas aż o 4,77 s. lepszm od Klaudii Góreckiej (AGH Kraków). Trzecia była Zuzanna Małysa (UP Kraków). Na tak dużą przewagę nie mógł liczyć Mateusz Habrat – tryumfator slalomu wśród panów. Zawodnik AWF Kraków zapewnił sobie złoto wygrywając o 1,97 s. z drugim na mecie Adamem Wójtowiczem. „Matsonowi” podczas przejazdu slalomu odnowiła się kontuzja i po opadnięciu poziomu adrenaliny nie był w stanie zgiąć nogi w kolanie. Na trzecim miejscu uplasował się Kuba Hładowczak, który w poprzednich sezonach pokazywał, że potrafi skutecznie ścigać się na nartach, ale nigdy nie przypieczętował tego sukcesem w klasyfikacji generalnej.


Mateusz Habrat na starcie slalomu

Nowy system punktacji AZS Wintercup (zobacz regulamin) jest bardziej zbliżony do tego znanego z Pucharu Świata i faworyzuje zawodników zajmujących czołowe lokaty. W aktualnej formule najlepiej wypadły uczelnie krakowskie – pierwsze miejsca przypadły Akademii Wychowania Fizycznego. Drugie zajęły odpowiednio Uniwersytet Pedagogiczny (panie) oraz Politechnika Krakowska (panowie). Trzecie miejsce w obu klasyfikacjach zajęła Politechnika Śląska Gliwice, wyprzedzając zdecydowanie (wśród mężczyzn) oraz ledwo (wśród kobiet) Politechnikę Warszawską.

Pochwalić należy liczną grupę zawodników, którzy zostali na ceremonii wręczenia nagród i mimo zamieci śnieżnej oklaskiwali najlepszych.


Nic nie widać, ale w końcu to zima, na którą wszyscy czekali!

Koniecznie zajrzyjcie do nas dziś wieczorem – w kolejnym artykule opublikujemy wypowiedzi zawodników oraz bogatą galerię zdjęć z zawodów w Kluszkowcach. Będzie na co popatrzeć!

WYNIKI II ELIMINACJI AZS WINTERCUP W KLUSZKOWCACH – KOBIETY
WYNIKI II ELIMINACJI AZS WINTERCUP W KLUSZKOWCACH – MĘŻCZYŹNI

Znaczniki

Podobało się? Doceń proszę atrakcyjne treści i kliknij:

46 komentarzy do “AZS Wintercup: Podwójne złoto dla Klimek i Habrata”

  1. AMATOR – na fisach to oni kończą jak turyści na wintercupach, daj się chłopakom trochę nacieszyć i chociaż raz stanąć na pudle z dyplomem i pucharem :D

    Odpowiedz
    • Po pierwsze to stawiam komentarz tutaj pierwszy raz poniewaz nie moge juz czytac tych bzdur ktore pisza jakze to niezwykle niedoceniani w swiatku narciarstwa i chyba troche nadgorliwi narciarze(mowa tutaj o przedmowcach).Po drugie nie daje mi spokoju wypowiedz „amatora” ktory to nazwal nas wyczynowcami. Chcialem podkreslic ze na tyczkach w tym sezonie jechalem pierwszy raz czyli pewnie o kilka lub nawet kilkanascie razy mniej anizeli Ty. Po trzecie zaznaczam ze zmienilem dyscypline wiec teraz stycznosc ze sciganiem sie na slalomie czy to gigancie mam taka sama(moze nawet mniejsza) niz wiekszosc kozakow(do grona ktorego po waszych wypowiedziach mozna Was zaliczac), ktorzy potrafia duzo robic w domu siedzac przed biurkiem klikajac w klawiature, zamiast zajac sie prezentacja swojej osoby i dyspozycji sportowej na stoku. Kolejne zastrzezenie ktore sklonilo mnie w koncu do postawienia komentarza to wypowiedz „ANABOL_KOŁTI_FAN”
      ktoremu wydaje sie, ze moze najzwyczajniej obrazac dosc duze grono zawodnikow startujacych w zawodach FIS – o ktorych w zyciu codziennym tak naprawde nie ma pojecia. Nigdy nie czulem sie na zawodach FIS jak turysta wiec nie pozwole sobie na jakiekolwiek zarzuty pod tym adresem. Niestety Ciebie najwyrazniej to nie ominelo nad czym ubolewal nie bede. Jezeli dalej chcesz pisac tutaj te swoje wypociny, to zmien troche taktyke i wyplakuj sie na ramieniu miedzy innymi twojego przedmowcy a nie na forum publicznym. Ostatnia juz rzecza ktora bym chcial poruszyc, jest sprawa naszych startow w Wintercupach. Pojawiamy sie tam glownie w celach treningowych z racji tej ze ciezko juz teraz o zoorganizowanie porzadnego treningu. Kazdy szanujacy sie zawodnik zna swoja wartosc wiec paplanie o dowartosciowaniu i podnoszeniu sobie morale jest calkowicie nie adekwatna do zaistnialej sytuacji.”ANABOL” widze ze zal dupe sciska ze podnoszenie tych „marnych pucharow” w zawodach o „tabliczke czekolady” jeszcze nie bylo Ci dane dlatego chciales sie tutaj wszystkim wyplakac. Pzdr !!!!!

      Odpowiedz
  2. Jeden z przedmówców nazwał zawody śmiesznymi. Po części muszę się z tym zgodzić, gdyż nie widziałem jeszcze żeby któryś z zawodników był na nich w złym nastroju. Cały cykl AZS Winter Cup oraz AMP należa do tych imprez, z których nie chce się wracać, gdzie tworzą się wieloletnie, najprawdziwsze przyjaźnie, gdzie tak naprawdę nie ma znaczenia z jakiej jesteś uczelni i z którego miasta pochodzisz. Wspólne treningi konkurujących ze sobą uczelni to już codzienność, bo tak naprawde chodzi tu o rywalizację sportową w jej akademickim duchu.

    Wyśmienicie, że na zawody przyjeżdżają osoby startujące w FIS-ach. Świadczy to o atrakcyjności całej imprezy, podnosi jej poprzeczkę, a przy okazji można zobaczyć bardzo interesujące przejazdy. Znajdą się tacy, którzy będą chcieli takim osobom zabronić, by robili coś co sprawia im przyjemność i kupe frajdy. I ta radość nie udziela sie z pewnościa dlatego, że objechali narciarzy amatorów z wielka pasja lecz z panującej tam atmosfery. Równie dobrze można powołać cykl zawodów dla tych co nigdy wczesniej nie startowali w zawodach lub nie jezdzili na nartach.

    Sądząc jednak po trendzie wypisywanych komentarzy w różnych artykułach dochodzę do wniosku, że najlepsza imprezą narciarską była by Anonimowa Liga Obrażonych.

    Kontuzjowany narciarz amator reprezentujący Politechnikę Śląska.

    Odpowiedz
  3. @Matson, zdziwiła mnie Twoja wypowiedź. Jak były kadrowicz mówi, że nie jest wyczynowcem, a teraz chce startować w Pucharach Europy w skicrossie to chyba ma zaniżone mniemanie lub nie nadaje się na wyższy szczebel zawodów (zatem może trzeba powrócić do Mistrzostw Polski Amatorów?). Coś tu jest nie tak…
    Pamiętam jak startowałem kiedyś w maratonie z kadrą MTB kobiet z Mają Włoszczowską na czele. Owszem jechały razem ze mną, ale co ważniejsze nie chciały aby liczyły się w klasyfikacji generalnej, tylko dla treningu. I nie policzono ich, jednak każdy mógł sobie porównać czas do poziomu klasy światowej. Wszyscy zadowoleni, piękna postawa zawodniczek. Inna sprawa, że jak ja dojeżdżałem do mety to one już rozpoczynały trening popołudniowy ;D
    pozdrawiam

    Odpowiedz
  4. @amator: Nie bardzo rozumiem o co Ci chodzi. AZS Wintercup to Akademicki Puchar Polski. Jak sama nazwa wskazuje mogą się w nim ścigać studenci. Matson jest studentem, zawody są całkiem fajne, można wygrać niezłe nagrody, do tego zdobywa się dobry numer na AMPy. Nie wiem dlaczego zawodnicy, którzy spełniają wymogi regulaminowe nie mieliby w nich startować. A że poziom jest przez to wyższy to tylko lepiej dla całego cyklu. I czemu go krytykujesz? Ma ochotę to startuje. Rok temu podobni do Ciebie jechali po Wójcie, bo nie startuje w FISach. No i szacunek dla niego – przyjął taką strategię, nie ma licencji – jeździ sobie zawody dla studentów i amatorów. Nie rozumiem dlaczego ktoś ma mówić innym gdzie powinni startować, a gdzie nie. To chyba indywidualna sprawa zawodnika i ewentualnie jego trenera, który go prowadzi.

    Odpowiedz
  5. Zawodnicy FIS,startujący w Wintercup lub AMP robią to z kilku powodów:
    1. Atmosfera – zupełnie inna niż na profesjonalnych zawodach, można sie troche wyluzować (a to na przełomie lutego/marca bardzo wazne – jesteśmy po 2/3 sezonu startowego, czesto przed najwazniejszymi startami i kilka dni luzu sie bardzo przydaje)
    2. Uczelnie bardzo często nie tylko oczekują, ale wręcz wymagają aby ich studenci, którzy ciągle opuszcza zajęcia z powodu nart, reprezentowali ich na tej najwazniejszej uczelnianej imprezie.
    3. Tak samo sprawa wygląda ze sponsorami. Polscy zawodnicy niestety nie punktują w PŚ (oczywiście wiem że Maciek B ostatnio zdobyl punkt, za co wielki szacunek, ale to sporadyczny wynik, a mowie tu o ogóle) przez co nie reklamują tak jak trzeba sprzętu który dostają. Jedynym sposobem żeby sponsor miał z tego jakieś profity , albo chociaż zwrot kasy którą wylożył, to starty w zawodach, w których jezdza amatorzy z zacieciem sportowym, ponieważ głownie oni kupują sprzęt tzn komórkowy.

    Jako zawodnik myślę, że te trzy argumenty wystarczą „amatorom”. My też lubimy sie bawić, mamy zobowiązania wobec uczelni i sponsorów, a tytuł Akademickiego Mistrza Polski nie ma w spobie słowa „amatorów”, wiec mamy prawo po niego sięgać.
    Na koniec chciałbym dodać, że zawody studenckie odbiegają bardzo mocno od zawodów FIS pod względem trudności tras, ich przygotowania, ustawienia slalomu itp Tak po pierwsze jest łatwiej organizatorom, po drugie jest to ukłon w strone narciarzy mniej zaawansowanych. Na prawdziwej FISowej trasie róznice pomiedzy czolowka a cala resztą bylyby znacznie wieksze. Impreza jest jednak dla wszystkich studentów bez podziału na poziom zaawansowania.
    pozdrawiam :)
    Jakub Gajewski-Głodek

    Odpowiedz
  6. @JAKUBGG – Twoja argumentacja odnosi się tylko do AMPów, do których jeszcze mogę przyjąć, że startują tam wyczynowcy (luz, sponsorzy itd.), ale nijak nie przykłada się to na Wintercupy. Ile tego luzu potrzebują? Miano Akademickiego Mistrza Polski chyba wystarczy dla sponsora, nie trzeba walczyć o najwyższą pozycję w klasyfikacji generalnej Wintercup. Skoro zawodnicy FIS planują sezon startowy z uwzględnieniem wszystkich Wintercupów, to przepraszam bardzo, ale jednak chyba bardziej im zależy na wygranie tej całej edycji, niż uzyskiwanie jak najlepszych FIS-punktów.
    Nie przemawia do mnie fakt, że wyczynowcy startują po lepsze miejsce startowe w AMPach. Chyba właśnie „wytrenowanie, rozjeżdżenie” pozwala na startowanie z jak najodległejszej pozycji, po dziurach, a mimo to uzyskanie satysfakcjonującego wyniku.
    Powołam się na pewien przykład, żeby uściślić:
    Dlaczego przykładowo Ivica Kostelić nie startuje w Pucharze Europy? Przecież regulamin mu nie zakazuje. Zapewne dlatego, że z dużym prawdopodobieństem by wygrał wszystkie zawody. Skupia się tylko i wyłącznie na Pucharze Świata, Mistrzostwach Świata, Igrzyskach Olimpijskich. Proszę przełożyć to na relację Wintercup do zawody FIS.
    Ja przecież nie zakażę startować wyczynowcom w Wintercupach, nie mam takiego prawa, lecz istnieje zwyczaj, niepisana zasada – za słaba konkurencja to nie startuje, bo będzie pozostałym wstyd, że wygrał kilkoma sekundami. Trzeba pozwolić na sprawiedliwą a za to ciekawą konkurencję ;) Idziemy w kierunku – „Sebastian Vettel zaskoczył wszystkich i znów wygrał eliminację mistrzostw świata F1…”

    Odpowiedz
  7. Zgadzam sie z tym co powiedzial Kuba. W tytule Akademickiego Mistrza Polski nigdzie nie widnieje slowo „amator”. Druga istotna sprawa, jest fakt ze uczelnie wymagaja od studentow(nawet AWF)zeby reprezentowali ich barwy na zawodach studenckich. Chcialbym wyjasnic problem zwiazany z tym, kto jest wyczynowcem a kto nie??? To ze jeszcze niedawno pojawialem sie na zawodach FIS, nie daje mi miana wyczynowca. Twierdze tak poniewaz czesto w okrsie przygotowawczym, spedzalem na sniegu duzo mniej czasu anizeli polowa „amatorow” ze stawki Wintercup !!! Jezeli zmienilbym dyscypline na gre w krykieta i osiagal tam niezle wyniki to czy „Amator” mialby do mnie dalej wielkie zale, jezeli chcialbym uczestniczyc w zawodach narciarskich ??? Od tyczek mialem ponad 10 miesiecy przerwy i jak juz wspominalem na Winter Cupach debiutowalem w tym sezonie. Skoro nie mam zadnej stycznosci z jazda na tyczkach to dlaczego ktos moze miec prawo zabraniac mi rywalizowac z innymi studentami, praktycznie na tej samej zasadzie ???.Zreszta bez sensu sie tlumaczyc skoro juz wczesniej wyjasnialem ze zawodnicy na Wintercupach pojawiaja sie najczesciej w celach treningowych. Pozatym tak jak juz napisalem ja i moj przedmowca, nigdzie w nazwie nie figuruje nawet jedno slowo, okreslajace te zawody mianem amatorskich.

    Odpowiedz
  8. Amatorze, czy widziałeś na Wintercup taką frekwencję zawodników FIS jak na AMP??? Przecież ostatnio nikt tam nie startował. Jedynie Matson i Kala ktorzy nie trenują już slalomów… A nie startował nikt wiecej dlatego, że to malo wazne dla nas zawody. Jeśli ich termin wypada w wolnym dla nas czasie i jestesmy gdzies w miare blisko to z checia sobie wystartujemy. Tak samo jak wspomniany przez Ciebie Kostelic oprócz startów w PŚ startuje czasem w zwyklych FISach. Traktuje to jako uzupełnienie! Odsyłam do http://www.fis-ski.com

    Odpowiedz
  9. Zatem popatrz, kto wygrywał poprzednie edycje Wintercup. Odsyłam http://www.wintercup.pl/wyniki
    Nie chodzi mi o frekwencję, bo nigdy nie będzie jak na AMPach, większość prawidłowo opuszcza te zawody, skupiając się na FISach. Poza tym porównaj frekwencję wszystkich zawodników do zawodników na AMPach i wylicz proporcję zawodników FIS.
    Kostelic rzeczywiście startuje w FIS race, ale jedynie w takich gdzie istnieje porządna konkurencja (patrz fis punkty) lub/i są to zawody poza sezonem PŚ. Odsyłam:
    http://www.fis-ski.com/uk/604/613.html?sector=AL&competitorid=32043&type=result&category=FIS&season=ALL&sort=&discipline=ALL&position=&place=&Submit=Search

    Odpowiedz
  10. Szczerze mam to gdzieś kto wygrał te zawody. Chodzi tu jedynie o to , że mamy prawo startu w zawodach studenckich, ponieważ jesteśmy studentami i kropka. Jesli tylko bedzie okazja to wstapie na Wintercup. Prosze nie ucz mnie w jakich zawodach startuje Kostelic. Najpierw mowiles ze startuje tylko w PS, potem jak Ci pokazalem, że nie, to mowisz ze startuje jedynie w takich w ktorych jest konkurencja. Oczywiście, że nie bedzie jechal do Liptovskiej Teplicky na FIS z dodatkiem 40,bo nie ma to dla niego sensu. Natomiast pojedzie sobie wygrac FISy w Asutrii, a Polski zawodnik FIS pojedzie sobie wygrac Wintercup. Proste?!

    Odpowiedz
  11. Kuba ma rację – w ogóle to nie wiem dlaczego zawodnicy mają się tłumaczyć ze startów, które de facto są dla nich. Ujmy na honorze na pewno to nie przynosi, a jeśli amatorze myślisz inaczej, to jesteś ograniczony. Nie wiem też dlaczego wygranie generalki Akademickiego Pucharu Polski (również nie widzę tu w nazwie „amatorskiego”) jest czymś niewłaściwym dla posiadacza licencji FIS. W ogóle to jest właściwie definicja „zawodowca” i idąc dalej tym tropem każdy, kto startował w zawodach FIS nie powinien skalać już swojego dorobku startując w AZS Wintercup? Jest jeszcze druga strona medalu – dlaczego zawodnik nie mający już szans na wielką karierę alpejczyka, który inwestował ogromne pieniądze w wieloletnie treningi i ściganie nie miałby pojechać na zawody, w których wygrać może atrakcyjne nagrody (a takie w Wintercupie zdobyć można dzięki dobremu sponsorowi)? Jakby ktoś zorganizował slalom w Jurgowie przy orczyku z nagrodą główną milion euro to co myślisz, że Kostelić miałby wyrzuty sumienia przyjeżdżając tu i pokonując naszych chłopców? Myślę że nie, nawet w środku sezonu.

    Odpowiedz
  12. Popatrzcie z kim się ścigacie. Często startujący w Wintercupach (z drugiej strony stawki) nie mają nawet gumy, narty sklepowe sprzed kilku sezonów, tępe, że na lodzie jadą ześlizgiem lub już nie jadą, smarowane w poprzednim sezonie przez wypożyczalnie sprzętu narciarskiego, nie wspominając, że po raz pierwszy tyczki widzą na oczy. Gdzie tu jest zrównoważona konkurencja? Już na starcie jest przegranym jak widzi zawodnika w gumie kadry Polski, z najnowszym sprzętem i dowala mu 10 sek na przejeździe giganta i 20 sek w slalomie. Proszę bardzo startujcie, ja bym się zachował honorowo na Waszym miejscu.
    Inna sprawa – co się liczy przy naborze do kadry Polski? Na pewno nie wintercupy, czy AMPy tylko fis punkty, fis punkty i jeszcze raz fis punkty!!! Więc z Waszego punktu widzenia zawodnik (startujący w FISach) startuje w Wintercupach i AMPach, żeby nabyć sponsora w celu… uwaga… ponownego wygrania zawodów Wintercup i AMP w przyszłym roku, bo w FISach nie ma szans na sponsora ;/ Ciekawe…
    @ JAKUBGG miałem na myśli Puchar Europy nie FIS race ale próbuję Ciebie zrozumieć.. Sprawdziłem – raz startował w SG w PE w czasie jego wysokich wynikow.
    @ Michał Szypliński nie bądź materialistą, na pewno nie zrezygnowałby ze slalomu przykładowo w Schladming, poza tym już rzekomo miał Bode Miller do nas przyjechać..

    Odpowiedz
    • To, czy Kostelić na pewno nie zrezygnowałby ze slalomu w Schladming jest zagadką. Masz prawo uważać tak jak uważasz. Jakoś zawodnicy z PŚ nie mają większych obiekcji, żeby dzień przed wigilią Bożego Narodzenia przyjechać do Andalo i pościgać się na Rockfeście. FIS punktów tam nie robią, punktów pucharowych też nie zdobywają. Wracając do Wintercupów – chyba nie bardzo wiesz jak wyglądają te zawody, albo zahibernowali Cię jakieś 5 lat temu i właśnie się obudziłeś, skoro piszesz takie bzdury. Wintercup jest obecnie najmocniejszą i jedyną (poza zawodami FIS) cykliczną imprezą narciarską w Polsce, w której można wystartować w slalomie. Nie operuj ogólnikami usłyszanymi od kolegów tylko podaj konkretne fakty – wejdź sobie do galerii i policz: http://skifoto.pl/galeria-zdjec/?id=8 – zadałem sobie trud i zrobiłem to za Ciebie – na 35 kobiet startujących w Kluszkowcach DWIE nie miały gumy. U mężczyzn tylko CZTERECH spośród 74. Narty na szrot sprzed kilku sezonów też nie wyglądają. Walka, szczególnie u panów, jest całkiem niezła – jest sporo zawodników, którzy jeżdżą bardzo dobrze. A co do Bodego, to masz słabego informatora, bo to była jedna wielka bzdurna plotka – wcale nie miał do nas przyjechać. Ale nie martw się paparazzi z Faktu i Superaka też się nabrali i koczowali z aparatami pod wszystkimi zakopiańskimi lokalami, ale to tak na marginesie.

      Odpowiedz
  13. Czyli Twoim zdaniem Wintercup są dla amatorów bez gumy, na starym sprzecie itp? i według Ciebie takie zawody bylybyfajne?! Mylisz sie niestety bo nie mówimy tu o amatorskich zawodach o puchar koziałka matołka, czy jakichs lokalnych startach, ale o ogolnopolskich zawodach dla STUDENTÓW… WSZYSTKICH! Ja startowałem w Wintercup chyba raz i jakoś sie nie napalam na kolejne, bo są dla mnie wazniejsze rzeczy, poza tym nie mieszkam w górach i musialbym specjalnie jezdzic,choć mysle, że na miejscu Matsona ktory moze zjesc sniadanie w domu i w wolny dzien wystartować, też bym pewnie sie wybrał. Ale np bedac w Poznaniu (tu mieszkam) nie ide na Malta-Ski wygrac ze wszystkimi, bo w tym przypadku uwazam tak jak Ty- szkoda psuć ludziom dobra zabawe. Wintercup nie są jednak stworzone tylko dla amatorów. Są to zawody organizowane przez srodowisko AZS i tylko dlatego ze nierciarstwo w Polsce jest na jakim jest poziomie- niesety- czepiasz sie, ze zjawiaja sie czasem jacys zawodowcy.Przeciez w naszym kraju sa w pelni profesjonalne sekcje sportowe AZS roznych dyscyplin, bedace w krajowej a nawet swiatowej czołówce i normalne jest to ze startuja w zawodach organizowanych przez AZS. Jak dla mnie mylisz troche pojęcia…
    Jesli chodzi o kwalifikacje do kadr to liczy sie miejsce na swiatowej liscie.
    Kwestja sponsorów wyglada tak, ze obecnie na swiecie jest tylu aktywnych zawodników, ze ciezko jest dostac sponsoring z fabryki. Dla przykładu Maciek Bydlinski dostaje tylko narty do szybkich konkurencji z Atomica. Reszte musi sobie zapewnic sam. A jest najlepszy w Polsce! I tu jest pole do popisu dla lokalnych dystrybutorow sprzetu, ktorzy bardzo chetnie pomagą, ale nie sa organizacjami charytatywnymi, tylko firmami ktore musza zarabiac pieniadze. Z tego, że wystartuje w zawodach FIS w Czechch, o ktorych w Polsce nikt nie uslyszy nie beda mieli nic, ale z tego ze pojawie sie na ich sprzecie na zawodach dla Studentow, gdzie przewijaja sie setki zajawkowiczów, zdobede czolowe miejsce i moze dzeki temu kilka osob kupi od nich narty juz cos bedzie. Chocby na te narty ktore mi dali, lub sprzedali w lepszej cenie.
    Puchar Europy jest bardziej prestizowym startem niz FIS race wiec nie wiem co Kostelic tam robi…jak mu nie wstyd!?
    A jesli juz tak sie uparles przy tym Kostelicu to co powiesz na to, ze potrafi jechac za kase do Islandii i jechac tam specjalnie wolno, zeby dac zrobic punkty innym? Nie znasz realiow jakimi rzadzi sie ten sport, wiec nie oceniaj nas.

    Odpowiedz
  14. @JAKUBGG widzę w Twoich wypowiedziach logiczne sprzeczności, jakby inna osoba pisała poprzednie posty.
    Po pierwsze powiedziałeś, że ścigacie się dla sponsorów. W takim razie czemu Maciej Bydliński nie pojedzie po slalomki i gigantki od sponsora na Wintercupy/AMPy? Staram się zrozumieć, że z fabryki są narty dla PŚ, ale… czemu Maciej Bydliński nie pojawia się na Wintercup/AMP? Czas mi się wydaje przemawia za tym, że skupia się na PŚ, a więc przeszkadza mu to w tak wspaniałym treningu,a tylu sponsorów czeka i mógłby się wyluzować jeszcze przed zjazdem w Wengen…
    Po drugie powiedziałeś, że każdy student może startować w Wintercup/AMP więc dlaczego nie można na starym sprzęcie i bez zaawansowanych umiejętności? Niedługo dojdziemy do konkluzji, że tylko startujący w FIS mogą jechać w Wintercup/AMP. Poza tym coś w tym jest skoro przestano wstawiać do pierwszego koszyka zawodników z FIS punktami, a teraz nalicza się punkty z Wintercupów między innymi… Tendencja organizatorów jest jednak na Waszą niekorzyść.
    Po trzecie fis punkty są obliczane a przy nich pojawia się taka mała cyferka – miejsce w rankingu FIS, więc podstawą rankingu są fis punkty.
    Po czwarte jakby Kostelić tak naprawdę dał wygrać innym to równie dobrze mógłby ominąć bramkę lub wypaść z trasy bo FIS punkty liczy się nie tylko od tych co są na mecie ale też na starcie!!! Zresztą całą czołówka by się zjechała bym dać innym punkty. No i Polacy… po punkty.
    Podam jeszcze jeden przykład:
    Wyobraź sobie, że jesteś początkującym bokserem (boks ponieważ jest bezpośredni kontakt z przeciwnikiem) i chcesz być jak najlepszy w swojej kategorii. Walczysz od razu z najlepszym? Pojedynek z Adamkiem Cię satysfakcjonuje? Chyba miał by cię w głębokim poważaniu… Czy stopniowo z co raz lepszymi? Pytanie retoryczne.

    Odpowiedz
  15. Jakubie troche Cie ponioslo z tym ze jest najlepszy w Polsce :) po prostu nikogo innego sie nie dopuszcza :) a co do amatora to troche retarded :<

    Odpowiedz
  16. typowa polska mentalnosc. Jesli ktos jest lepszy nalezy go odrazu ostro zjechac i skrytykowac, zamiast pogratulowac wysilku jaki ktos wklada/al w to co robi.

    Odpowiedz
  17. Ja juz nie startuje 2 rok w zawodach akademickich i … Bardzo mi tego brakuje. To byla swietna zabawa, mimo ze nigdy nic nie zjechalem. Pierwszy raz bylem na ampach na 3 roku i na 8 przejazdow (amp+el winter i final) dojechalem raz. Mimo to atmosfera ktora tam panowala sprawila ze jezdzilem na wszystkie mozliwe zawody. Poznalem wiele wspanialych osob z ktorymi utrzymuje kontakty do dzisiaj. I o to w tym wszystkim chodzi. Jest ekipa ktora sie sciga o 1. miejsce i zawsze tak bylo, a reszta? Reszta jedzie po to zeby zrobic jak najlepszy wynik dla siebie. Bardzo mnie cieszylo kazde wejscie do finalu, a to ze najlepsi jada na koncu i to ze mozemy ogladac ich zmagania, moze tylko pomoc „amatorom” w dazeniu do lepszej jazdy.
    W zeszlym roku bylem nawet jako „trener” naszej druzyny, zebym mogl pojechac jako przedzjezdzacz, spotkac sie i pobawic z tymi wszystkimi ludzi!! W tym roku tez przyjade!!
    A moje najlepsze miejsce 8. na stozku uwazam za duze osiagniecie:)

    Odpowiedz
  18. @ JW ja po prostu stwierdzam fakt ze jest wiele lepszych osob ktore moglyby jezdzic jezeli tylko zapewniono by im taki trening jak bydlinskiemu… gosc siedzi w nowej zelandii i nie wiadomo gdzie jeszcze a nie wchodzi nawet do 30… porazka

    Odpowiedz
  19. „Wyczynowców zapraszam na FISy a nie na Wintercupy!”

    Amatora zapraszamy przed telewizor, a nie na WinterCup!
    W tym przypadku to działa w dwie strony!!

    Pozdro dla tajemniczego Amatora!

    Odpowiedz
  20. Jak czytam te wszystkie komentarze, to ciesze się, że jak Winter Cup się zaczynał to nie było netu i możliwości wylewania żali i anonimowo obrażania innych zawodników….wtedy każdy startował i cieszył się, że są takie zawody, bez zastanawiania się, kto na nich startuje. Zasada była prosta…jesteś dobry – wygrywasz, jesteś słaby – przegrywasz i ciężko może będzie niektórym uwierzyć, ale wtedy niejeden „fis-owiec” przegrywał z amatorem!!! „Amatorze”…potrenuj trochę, kup sobie dobre narty i może coś w końcu wygrasz, a póki co, zostaw chłopaków w spokoju i daj im się nacieszyć sukcesami w Winter Cup!!! Jak „Bon” napisał: Winter Cup to zabawa i jak ktoś przyjeżdża tam na „spince” to pomylił zawody!

    Odpowiedz
  21. Chcecie startować, startujcie (mam na myśli wyczynowców)..Tłumaczenie Matsona, że tegoroczne winter cupy były pierwszym stykiem z tyczkami w tym roku są dość żałosne…tego się chyba nie zapomina..i pewien poziom zostaję..Jedziesz na Winter Cupy i wiesz, że nie popełniając głupiego błędu i tak wygrasz(będziesz na podium) zakładasz też ile wskoczy do kieszeni? Masz taką ambicje ok..Jakoś to można zrozumieć. Za to nie zrozumiem sytuacji u kobiet. Czy Winter Cupy są zawodami dla emerytów?! Bardzo mnie cieszą sukcesy pani Klimek ale na miłość Boską ona będzie mieć za rok 30 lat?! Czy tą zawodniczkę to nadal bawi? Wygrywa co chce, zjazd an krechę, openowe mistrzostwa pl w freeridzie itp..Czy naprawdę zachłanność zmusza ją również do zajmowania miejsc STUDENTOM..Tu jedynie mogę zrozumieć Matsona, który mimo wszystko nadal jest jako takim studentem a starty można pozostawić do jego prywatnej oceny sumienia. Dla mnie to jest bardzo nie fair. Lecz zauważam, że sami organizatorzy zrobią wszystko by Ci zawodnicy się zjawiali na winter cupach..a inni będą łożyć na ich nagrody i sukcesy..POLSKA….

    Odpowiedz
  22. Z zainteresowaniem przeczyztałam wszystkie komentarze chociaż nie startuję już ani w Wintercupie ani w AMPach. Wydaje mi się, że cała ta dyskusja opiera się na błedzie merytorycznym już u samego źródła. Żeby móc startować w zawodach akademickich trzeba być studentem i to czy kiedyś się jeździło mniej lub bardziej wyczynowo nie powinno mieć znaczenia. W takiej sytuacji należy zajrzeć do regulaminu zawodów i jeśli nie ma tam mowy o wykluczeniu zawodników FIS z udziału w tych zawodach to należy to przyjąć i nie dyskutować lub uznać to za niemoralne i wycofać się z zawodów. Nikt nikogo nie zmusza i każdy zgodnie ze swoim sumieniem może podjąć decyzję, czy chce brać udział w danej imprezie czy nie.

    Wszystkie komentarze moich przedmówców skupiły się tylko na antagoniźmie: wyczynowiec/amator, a moim zdaniem problem leży gdzie indziej…
    Jak już wspomniałam jedynym warunkiem startu powinien być fakt czy ktoś jest studentem czy nie. I tu jest poważniejszy problem i trudniejszy do rozwiązania gdyż organizator nie jest w stanie (i nie należy to absolutnie do jego obowiązków) stwierdzić czy ktoś studiuje naprawdę czy ma tylko podbijaną legitymację żeby móc startować i dostawać stypendium sportowe z uczelni. Parę lat temu słyszałam taką wypowiedź od jednej z zawodniczek – nawet nie pamiętała pełnej nazwy swojej uczelni i z rozbrajającą szczerością przyznawała się, że była na zajęciach jedynie 3 razy – do dziś ta osoba startuje i zgarnia nagrody, stypendia i tylko jedno pytanie mam w głowie – czy za studenta uznać można osobę, która jest tylko wpisana na listę uczelni lecz nie uczy się, nie pojawia się na zajęciach a w tym czasie trenuje na nartach. Te zawody to ma być nobilitacja dla młodych ludzi, którzy potrafią pogodzić trudną i czasochłonną pracę intelektualną ze sportem. To wspaniałe, że student nie śpi po nocach, żeby zaliczyć trudne egzaminy w zerowych terminach by móc pojechać na trening czy zawody. Wspaniałe jest to, że po 5 godzinach siedzenia w bibliotece ma jeszcze siłę i determinację ( gdy inni jego koledzy ze studiów albo idą spać, albo na piwo) by pójść na siłownię czy inny trening fizyczny. Takie zawody powinny być dla ludzi, którzy są PRAWDZIWYMI STUDENTAMI I mają dodatkowo wspaniałą pasję. Ich pasją jest sport uprawiany na wysokim poziomie. Ich pasją jest doskonalenie się w tym co robią, przygotowywanie się do każdych zawodów najbardziej profesjonalnie jak tylko mogą – przygotowują sprzęt, robią porządną rozgrzewkę, uważnie oglądają trasę…Pasją też jest przebywanie wśród ludzi z takimi samymi upodobaniami, którzy tak samo jak oni na co dzień uczą się na swoich uczelniach, trenują kiedy tylko się da a parę razy w roku spotykają się zawodach by się sprawdzić i wspólnie pobawić.
    Nie podoba mi się, że na akademickich zawodach pojawia się zarówno grupa ludzi, którzy nawet książki w ręku nie mieli bo ich jedynym zajęciem jest jeżdżenie na nartach, jak i grupa studentów, którzy w życiu tyczek na oczy nie widzieli i jadą na taki wyjazd bo uczelnia płaci i jest super zabawa.
    Jedni i drudzy okazują w ten sposób absolutny brak szacunku wobec tych dla których takie zawody zostały stworzone. Ale to podlega tylko ocenie własnego sumienia bo żadnym regulaminem nie da się takich kryteriów sprawdzić.

    pozdrawiam wszystkich uczących się do sesji i planujących równocześnie najbliższy wyjazd na narty

    Odpowiedz
  23. Ja sie bardzo ciesze, że przyjeżdżają zawodnicy bo sie nie wpadnie w samozachwyt;) i trzeba dążyć do mocniejszych a nie wygrywać puchary „Koziołka Matołka” chociaż wygrywanie jest przyjemne;)
    Wracając do naszego „Amatora” to zostanie mu chyba tylko Akademicki Puchar Polski w MTB bo napewno super pedałuje;) i nie wpadają zawodnicy i śmiało można się prężyć przed dziewczętami. Pozdro

    Odpowiedz
  24. Do wypowiedzi STUDENTKI pozostaje jedynie dodać znaną zapewne studentom prawa rzymską paremię „non omne quod licet honestum est”

    Odpowiedz
  25. Ta rozmowa troche nie ma sensu. AJ pisze, że Maciek nie jest najlepszy w Polsce i ok, mozesz tak uwazac, ale są FIS punkty-ma najlepsze, miejsce na swiatowej liscie-ma najwyzsze i punkty PŚ- ma je tylko on! Wiec jest najlepszy!!! Gadacie troszke głupoty bo sie nie znacie. Nie siedzicie w tym, ale mądrości macie na kazdy temat. Czy taka rozmowa ma sens?
    AMATOR- moge wypunktowac kazdy Twoj argument,choc juz troche mi sie nie chce…
    1.Scigamy sie po pierwsze dla siebie!!! Narciarstwo to jednak drogi sport, wiec sponsor sie przyda, coś w tym dziwnego?!
    2.Maciek jest w tej chwili jedynym ktory moze zapunktowac w PŚ (w superkombinacji) i dlatego opuszcza imprezy takiej jak AMP i Wintercup. Kala, Matson, Baton, Garnek (wygrali w zeszlym roku AMP) jezdza na nartach bardzo dobrze, ale daleko im niestety do PŚ. Dlatego moga sobie startować w zawodach studenckich.
    3. Pamietam z AMP, ale tez ogladalem galerie zdjec z zawodów Wintercup i widze ze prawie wszyscy maja gumy, nowe zawodnicze narty itp, wiec nie tylko zawodnicy FIS maja dobry sprzet i nie dzieki niemu wygrywaja!
    4. Tendencja organizatorów jest na nasza niekorzysc i bardzo dobrze. Wiadomo ze jezdzimy lepiej, a zawody sa dla wszystkich, wiec trzeba stworzyc zasady przyjazne również dla tych słabszych narciarzy.
    5. Pisząc o Kostelicu i jego omijaniu bramki kompletnie sie skompromitowałes i udowodniles ze jestes prawdziwym amatorem, choć juz wczesniej czytajac Twoje posty bylem o tym przekonany
    Nie ma w tym nic zlego, ze nie wiesz na jakiej zasadzie odbywaja sie tego typu wałki, nie mowiac juz o podliczaniu dodatku na zawodach., jest natomiast TRAGICZNE to, że pomimo braku wiedzy WYMADRZASZ SIE na ten temat i mnie pouczasz.
    Nie chce mi sie już wiecej odpisywac na Twoje posty, bo są beznadziejne. Czuje sie przy Tobie Adamkiem narciarstwa i mam cie w głębokim poważaniu mędrku jeden. Przedstaw sie może jeszcze, spotkamy sie na żywo, pogadamy…

    Odpowiedz
  26. @kika. w ramach sprostowania … za rok bede miała 29lat :) 'wygrywa co chce…” zaraz sie dowiem ze jestem zawodowa freeriderka.. i zawodniczo trenuje zjazd na kreche… czy mnie to bawi….? niestety tak.. cieszy mnie każda forma narciarstwa …. oczywiście macie prawo mnie krytykować ( a ja nie mam zamiaru sie tłumaczyć…) ale NA MIŁOŚĆ BOSKA odpuście przynajmniej organizatorom… z jednej strony racja.. to przez nich startuje w WC bo to ONI tworzą niesamowita atmosferę…. i za to IM sedecznie dziekuję i goraco pozdrawiam…
    „staro babo” kala k
    ps. na FISach tez jestem najstarsza i niestety te starty tez mnie jeszcze ciesza :D

    Odpowiedz
  27. Popieram tak jak poprzednio w calosci to co powiedzial JakubGG…niechce mi sie rowniez juz dyskutowac na ten temat poniewaz „amator”swoimi wypowiedziami coraz bardziej sie pograza i daje nam do zrozumienia ze kompletnie nie ma pojecia o realiach prawdziwego narciarstwa.Odnosnie wypowiedzi „Kika”:
    1.Przepraszam ze kiedys trenowalem a teraz chcialbym sie juz tylko bawic. Widze ze nie spotyka sie to z aprobata.
    2. W zeszlym roku cykl Wintercup nie oferowal interesujacych nagrod, a mimo wszystko startowalem na wiekszosci edycji (nie startujemy tutaj dla korzysci materialnych poniewaz plecaki w kszatlcie butow naprawde nie byly mi do szczescia potrzebne).
    3.Pierwsza dziesiatka ze stawki Wintercupow to posiadacze lepszego jakosciowo sprzetu narciarskiego anizeli niejeden zawodnik.W dodatku sa to narciarze ktorzy trenuja na takich samych zasadach jak FIS’owcy , z tym ze sumujac kilka ostatnich lat, moge byc pewien, ze spedzili na tyczkach duzo wiecej czasu niz ja i mysle ze niejeden raz jeszcze zloja mi tylek.W przeszlosci takie sytuacje juz sie zdarzaly(mowa tutaj np. o wygranych Wojta)
    4. Nikt nie moze placic ceny za to ze kiedys byl zawodnikiem a teraz zalezy mu na zabawie.
    5. Jest mnostwo bylych zawodnikow ktorzy nie potrafia sobie poradzic juz nawet z takimi zawodami jak Wintercup.Oznacza to chyba, ze brak treningu przez dluzszy okres czasu powoduje znaczny spadek formy, natomiast amatorzy bedacy w ciaglym treningu stawiaja nam coraz wyzsza poprzeczke. Mam nadzieje ze durna sprawa dotyczaca wyczynowcow sie skonczy, bo naprawde niektorzy ludzie stawiaja tutaj dziwne komentarze, ktore calkowicie mijaja sie z prawda. Nie znacie kompletnie realiow tego sportu a staracie sie byc ekspertami bez podstaw.
    Ostatnie zdanie kieruje do „amator”-Miej odwage sie przedstawic, bo to ze figurujesz tutaj jako anonim potwierdza tylko fakt, ze nie tylko jestes amatorem, ale rowniez tchorzem !!!!!!!!!! Pozdrawiam wszystkich anonimowych obrazalskich !!!!!!!!!!

    Odpowiedz
  28. Nikogo nie obraziłem, a zostałem obrażony. Chciałem tylko merytorycznej dyskusji, opartej na racjonalnych argumentach, starałem się wyjaśnij moje stanowisko punkt po punkcie za to Wy (Matson i JakubGG) jesteście zdolni tylko do podsumowania w stylu – „to jest stek bzdur” bez argumentacji. Nie będę dalej prowadzić takiej konwersacji, bo sięgnęła ona rynsztoku. Przypomnę pewną rzymską paremię – Nunquam sapiens irascitur.

    Odpowiedz
    • Tutaj nikt sie nie gniewa !!! Podalismy calkowita argumentacje ktora ty caly czas podwazales. Niestety twoje spostrzezenia ciagle mijaly sie z prawda lub byly poprostu absurdalne. Podsumowujac i konczac dyskusje, chcialem po raz kolejny zaznaczyc, ze kazdy z nas mial troche godnosci i pod kazdym postawionym postem sie podpisal. Ty nadal pozostajesz anonimem !!!!!!!!!!

      Odpowiedz
  29. Amator-anonim! Problem w tym, że nie da sie z Toba prowadzić merytorycznej dyskusji, ponieważ Twoja argumentacja, tak jak wspomniał Matson, nie ma zbyt wiele wspolnego z rzeczywystością… Przedstawiliśmy Ci całą masę argumentów, wiec nie mów, że tego nie zrobiliśmy. Jeśli chodzi o strek bzdur który zamieściłeś w swoich postach (jak sam to nazwałeś) – czytając to, trudno nie bronić ostro swoich racji! Kiedy ktoś kto nie ma pojecia o czym mowi, probuje wmowic swoje racje ludziom, ktorzy całe życie poświecili danej sprawie, naraza sie w ich oczach na smiesznosc. W związku z tym moze juz lepiej pozostan anonimem…

    Odpowiedz
  30. Proponuje aby wszyscy którym sie nie podoba, ze na wintercup przyjeżdżają byli czy też obecni zawodnicy przyjechał na zawody typu Mistrzostwa Bytomia czy też Piekar Ślaskich. Tam zawodników nie bedzie chyba że ja wystartuje i że mam FIS-punkty(nawet dość sporo:P) to znów będziecie mogli jojczyć, że „zawodowcy” przyjechali. Bardzo bym chciał żeby na WC przyjechali wszyscy najlepsi w kraju z Bydlińskim na czele. Wtedy bym zajął miejsce o 20 czy 30 dalej………..ale CO Z TEGO???? bym wiedział że jestem 45tym studentem tego dnia w kraju, bo taki jest tytuł tych zawodów : Akademicki Puchar Polski, tłumaczyć chyba nie trzeba bo kazde słowo wydaje się zrozumiałe. Jedyne co smutne w tym wszystkim ze poziom naszego narciarstwa jest taki, że na zawody tej rangi przyjeżdżają ludzie nie potrafiący jeździć!!!!! w latach 70tych na AMP był np supergigant na Skrzycznym i nie było tam zawodniczki czy zawodnika, który by nie potrafił tego zjechać. Teraz groziło by to katastrofą!!!!
    Ja sie ciesze, że te zawody to okazja to zmierzenia sie z dobrymi narciarzami, byłymi zawodnikami i zawodnikami. Amator i inni może powinni sie zastanowić czy wc to miejsce dla niego, może najpierw powinien troche sie pouczyć tego niezbyt prostego sportu, wtedy na zawodach byłoby 45 zawodników ale tych, którzy chcą się scigać i wiedzą jakie miejsce będzie dla nich sukcesem.

    Odpowiedz
  31. Nie byłoby rozsądnie, stworzyć klasyfikacje dla amatorów i zawodowców, jak już wielu dyscyplinach organizowanych przez AZS Warszawa (np AMP)?

    Odpowiedz
  32. Po pierwsze primo kiedyś gdzieś wyczytałem ,że rzucanie górnolotnymi wyrazami oraz rzymskimi sentencjami jest manierą pretensjonalnych dupków. Podpisuje się pod tym prawą ręką i lewą kiwając ochoczo głową.
    Po drugie primo z tego co wiem to żeby wystartować w zawodach FIS nie trzeba mieć oficjalnego zaproszenia ani być równiejszym od innych. Wystarczy te punkty chyba „wykupić” i się można ścigać. Posiadanie więc punktów FIS nie robi z nikogo zawodowca. Zająłem w miare odległe miejsca , ale teraz z ciekawości zadałem sobie trud , by sprawdzić czy przegrali ze mną jacyś „fis-zawodowcy”. Ha, i owszem czyli ja amator wygrałem z „zawodowcem”(jakimś).
    Po trzecie primo wydaje się jakoby lepiej jest równać w góre(startować z lepszymi) niż w dół . Przez to widać ile brakuje do tych naprawde dobrych tym gorszym. A gorsi między sobą na swoim poziomie też się ścigają-czasy w koncu nie sa publikowane w zawężeniu do 10 pierwszych osób.
    Jeżeli argumenty ocenne nie trafiają to proponuje demokratycznie sondować komu przeszkadza ,że są osoby dominujące pierwsze 3 miejsca a kto uważa ,że wyższy poziom uatrakcyjnia sam element ścigania. Warto również pamiętać jakie są statutowe cele wintercupów-integracja studentów, promocja narciarstwa. Jeśli powyższe są spełnione, a komuś nie pasuje samo założenie to niech startuje jako vorlaufer memoriale Bronisława Czecha w szkole podstawowej nr 2 w zakopanem Bedzie miał satysfkacje z najlepszego czasu. Może również zorganizować własną ligę „tylko dla zawodników ,którzy nigdy gumy nie mieli i jeżdżą na crossmaxach 8 sprzed 7 lat”.
    Satysfakcja gwarantowana.

    Pozdrawiam serdecznie, Piotrek

    Odpowiedz
  33. Z zaciekawieniem obserwuję tę dyskusję.
    W tym roku będę startował po raz kolejny w AMPach Snowboardowych i ubolewam, że odłączono je od narciarskich – uważam, że impreza straciła na tym bardzo dużo. Ale to inna sprawa. Rywalizacja w obydwu konkurencjach jest podobna – jest kadra, zawodnicy klubowi i reszta…
    Obiema rękami podpisuję się pod tym co napisała STUDENTKA.
    Przecież AMPy to nie są zawody dla amatorów, co już kilkakrotnie podkreślano,le są to zawody dla studentów.
    Jeżeli uczelnia ma w swoich szeregach studenta, który jeździ na świetnym poziomie to ma prawo go do takich zawodów wystawić, a i on/ona mają prawo w nich wystartować. Z tym, że (jak wspomniała studentka) sytuacje gdy ktoś nie bywa na uczelni, a ją reprezentuje są co najmniej słabe.
    AMPy to super impreza i zazdroszczę narciarzom, że mają puchar, bo takich zawodów mają więcej. A że większość odbiega poziomem od czołówki… no cóż życie. Organizatorzy właściwie nie limitują ilości zawodników i każdy może się sprawdzić. Każdy może się porównać z czołówką, tj. zawodnikami (zobaczyć ile jeszcze brakuje, że tak na prawdę nie jest taki super,albo przeciwnie – o dziwo jeździ na poziomie kadry), oraz z kolegami amatorami. Podstawowy problem AMATORA i innych pretendujących leży chyba w ambicji – wydaje mi się, ze trzeba jednak z pokorą zaakceptować, że jest wiele osób lepszych i nie jest łatwo wygrać zawody akademickie. Można natomiast obserwować swoje postępy względem innych (czy to z pierwszej 30ki, czy z drugiej setki) i jak większość cieszyć się z atmosfery, zabawy i sportu :)

    Ride More – Talk Less

    Pozdro

    Odpowiedz
  34. Śledziłem od początku tę dyskusję i moim zdaniem każda ze stron ma po części rację. Najbardziej jednak zgadzam się ze STUDENTKĄ i KIKĄ. W szczególności nie rozumiem jak Pani Klimek, prawie 29letnia studentka (sic!), bijąca konkurencję za każdym razem o kilka sekund, lubi łechtać swoją próżność, wygranymi w nierównej walce.
    Ale komentarz głównie kieruję do Pana Piotrka Szczura, nazywającego niektórych „pretensjonalnymi dupkami”. Takimi tekstami poziom tej dyskusji zniżasz do poziomu szczurów gnijących w śmierdzącej kanalizacji miejskiej. Zastanów się, proszę, nad tym co piszesz zanim zaczniesz obrażać innych.
    Pozdrawiam
    Janek

    Odpowiedz
    • Drogi Janku

      Przeczytaj więc jeszcze raz co napisałem zanim zaczniesz ex cathedra wyrokować o poziomie dyskusji. Jeśli nie zauważasz , że ma to na celu krytyke maniery a nie osoby to subtelnie poprawiam.
      Pozdrawiam,
      Szczur gnijący tu i ówdzie.

      Odpowiedz
  35. Ludzie pamiętajcie, że nie wam oceniać motywacje innych do bycia studentem….. Są tacy i jest ich całkiem wielu, którzy stają się nim właśnie po to aby się scigać i jest to tylko komplement dla tych zawodów bo oznacza to, iż są na tyle dobre, że nikt nie chce z nich zrezygnować. Nie widzę w tym nic złego!!! Masz legitymacje i indeks to możesz startować i już! Ocen na starcie na szczęście nie sprawdzają…… A że biedna Kala jest tak dobra, że nie ma komu z nią wygrać to już chyba nie jej wina i chyba nikt nie uważa ją za zawodowca czy wyczynowca czy jak zwał tak zwał bo z tego co wiem nie trenuje całego roku aby wygrywać, częściej ja widzę jak uczy dzieciaki niż na tyczkach. Wydaje mi się też ze żadnej z dziewczyn, która wchodzi do pierwszej 15tki nie przeszkadza, że znów pierwsza jest Kala, a raczej dużo daje możliwość porównania sie do niej w kolejnych zawodach. Tak przynajmniej działa to u facetów i nikt z szerokiej czołówki nie wymyśli aby Matson czy Szczepanik jak wpadnie mieli być krytykowani za udział w zawodach. Problem z tym sądze mają Ci z odleglejszych miejsc, a dla nich jak im coś nie pasuje jest wiele innych zawodów niższej rangi niż Akademicki Puchar Polski. Na koniec dodam, ze kilka lat temu na przyjeżdżało mniej zawodników i poziom był niższy i łatwiej było sie dostać na podium, ale tym którym się to wtedy udawało teraz nie przeszkadza że zajmują miejsca koło 10go…..taki jest sport

    Odpowiedz
  36. @Janek
    Panie Janku.. po moim pierwszych wystepach w WC mialam sporo propozycji od różnych uczelni aby reprezentowac ich barwy.. jesli tak bedzie nadal to bede startowac jeszcze miajac 100 lat… odnosze jednak wrażenie ze problemem nie jest to czy jestem studentka.. oraz nie to ile mam lat .. tylko to ze wygrywam… gdybym zajmowała miejsca w 10ce takiej dyskusji by nie było… przypominam wszystkim ze sezon dopiero się rozpoczął.. za nami pierwsze starty i to chyba nie w najmocniejszym składzie… ty już typujesz zwyciezców.. (bardzo mi miło ze uwżasz że uda mi sie wygrac generalke :) ale ja tego pewna nie jestem..) do swoich sportowych rwali zawsze podchodze z respektem i szacunkiem…zawody te rzadza sie własnymi prawami wiec wszystko sie tam moze wydarzyć.. nie rozumiem czemu nazywasz walke nierówna….??? chyba jade po tej samej trasie .. a co do łechtania czegokolwiek… ja znam swoje miejsce w szeregu… w przeciwieństwie co do niektórych niespełnionych..
    pozdrawiam…

    Odpowiedz
  37. Najwazniejsze w tych zawodach jest to ze zwyciezcy sa bardzo fajnymi ludzmi i mozna sie od nich duzo nauczyc. Rada dla slabszych zawodnikow: znajdzcie sobie kogos z kim bedziecie rywalizowac, nawet na dalekich miejscach, a sprawi wam to wieksza satysfakcje niz liczenie miejsc w generalce! I wielkie pozdro dla Rakiego i Bona z ktorymi ja sie scigalem!!!

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Zobacz także

Inne artykuły

nowe narty

Nowości w świecie nart na 2024/2025

Tradycyjnie na początku sezonu rzucamy garść newsów. Z mnogości mniej lub bardziej udanych innowacji technicznych staramy się wybrać te najbardziej wartościowe. Skitouring, freeride, allmountain czy jazda po przygotowanych trasach –

maxx booldożer

Słodkie życie zwykłego instruktora

Osrodek narciarski X gdzieś we Włoszech, grudzień, godzina 6.35. Budzik przeszywa i ogłusza. Za oknem jest jeszcze ciemno. Buty, kask, bidon, rękawiczki – w plecaku. Wkrętarka z zapasową baterią, wiertarka, klucz

braathen

Cały we łzach – po pierwszym gigancie sezonu

Szast-prast, i ani się obejrzeliśmy, jak rozpoczął się kolejny alpejski sezon. Tradycyjnie pierwsze zawody odbywają się w ostatni weekend października w austriackim Sölden, na wymagającej trasie lodowca Rettenbach. Nigdy

Newsletter

Dołącz do nas – warto

Jeśli chcesz dostawać informacje o nowościach na stronie, nowych odcinkach podcastu, transmisjach live na facebooku, organizowanych przez nas szkoleniach i ważnych wydarzeniach oraz mieć dostęp do niektórych cennych materiałów na stronie (np. wersji online Magazynu NTN Snow & More) wcześniej niż inni, zapisz się na newsletter. Nie ujawnimy nikomu tego adresu e-mail, nie przesyłamy spamu, a wypisać możesz się w każdej chwili.