Choć podejmowano wiele prób, nikomu jeszcze nie udało się zjechać na nartach ze szczytu K2 do podnóża masywu (około 2500 metrów przewyższenia). Tego lata wyczynu tego zamierza dokonać nasz ekspresowy himalaista i narciarz Andrzej Bargiel. Wyprawa w najwyższe góry świata rusza z Europy około 20 czerwca. Atak szczytowy planowany jest pomiędzy 20 a 30 lipca, kiedy to warunki – przynajmniej teoretycznie – powinny być najlepsze.
Priorytetem jest sam zjazd
– mówił, podczas dzisiejszej konferencji prasowej w warszawskim wieżowcu Spire, główny bohater przedsięwzięcia Andrzej Bargiel –
Czas podejścia nie jest tym razem istotny. Muszę zachować siły, gdyż samo zjeżdżanie może zając mi nawet ponad 4 godziny. Teren jest ekstremalny i być może tu i ówdzie będę musiał czasami zjeżdżać na linach.
Andrzej Bargiel według własnej oceny jest do wyprawy bardzo dobrze przygotowany:
Od czasów Śnieżnej Pantery utrzymuję bardzo dobra kondycje fizyczną. Ostatni etap przygotowań odbywam w Chamonix.
Również sprzęt odgrywa istotną rolę w powodzeniu próby:
W Himalaje zabieram 6 par nart w długościach pomiędzy 165-175 cm. Wolałbym dłuższe, ale przecież trzeba je najpierw wnieść na szczyt. Najbardziej optymalne są takie około 90 mm na odcinku pod butem, gdyż sprawdzają się w prawie każdych warunkach, ale ostateczna decyzja zapadnie na miejscu. Moje ski-tourowe buty są specjalnie przygotowane do jazdy w ekstremalnie niskich temperaturach. Zmodyfikowaliśmy pod tym katem również mój kombinezon. Biorę też oczywiście liny, sprzęt wspinaczkowy i ratunkowy. Razem na szczyt muszę wynieść około 10-12 kg.
Za Andrzeja Bargiela i pozostałych członków wyprawy bardzo mocno trzymamy kciuki, gdyż zamysł jest doprawdy ekstremalny. W grupie wsparcia Andrzeja znajduje się nasz redakcyjny kolega Dariusz Urbanowicz, który obiecuje relację z Himalajów w formie obszernego reportażu w drugim numerze Magazynu NTN Snow & More 2017/2018. Oby wszystko szczęśliwie się powiodło.
1 komentarz do “Bargiel wejdzie na K2… a potem zjedzie ze szczytu na nartach”
Niech zrobi odwrotnie