Z mojego poprzedniego filmu dowiedzieliście się, dlaczego warto pojechać z rowerem do Szwajcarii. Nie wspomniałem w nim o jednym wydarzeniu, które zrobiło na mnie ogromne wrażenie – biwaku na szczycie góry. Nie codziennie przecież nocuje się na trawie, będąc otoczonym alpejskimi kilkutysięcznikami, zasypia wpatrując w gwiazdy, a budzi oglądając wschód słońca. Było tak zjawiskowo, że powstał z tego osobny materiał.
Naczelny NTN Snow & More Tomek Kurdziel nieco mnie zaskoczył, gdy powiedział:
jutro jedziemy na rowerach nocować na szczycie góry. Chcesz dołączyć?
No pewnie, że chcę! Co za pytanie. Nie byłem na to zupełnie przygotowany, bo nie wiedziałem, że takie atrakcje nas czekają, więc cały biwakowy sprzęt został w Polsce. Ale Tomek poratował mnie karimatą i śpiworem. Pogoda od kilku dni w Lenzerheide była cudowna i nic nie zapowiadało zmian, więc nie potrzebowałem więcej ekwipunku.
To była jedna z najlepszych nocy minionych wakacji, a jeśli chcecie zobaczyć w jakich okolicznościach spaliśmy, to zapraszam na film. I polecam taki biwak! Ostatnio na jednym z filmów Marcin Surowiec z kanału Bushcraftowy powiedział, że każdy powinien choć raz w życiu spędzić noc na szczycie góry. Przychylam się do tej opinii.