Wróciłem dzisiaj do Polski, po eliminacjach, które odbyły się w Pitztal (29.10.2013). Pewnie wyniki większość zna, wygrał M. Bydliński, drugie miejsce dla Filipa Rzepeckiego, a trzeci był Adam Chrapek.
Gratulacje dla chłopaków.
Jeżeli chodzi o mnie… po prostu nie był mój dzień. Od rana słabo się czułem. Brakowało mocy, do tego brzydka pogoda, minimalna widoczność i kompletny brak kontrastu. W poniedziałek na treningu wygrywałem albo zajmowałem drugie miejsce, więc wszystko wyglądało dobrze. Mimo bolącej pachwiny byłem pozytywnie nastawiony i gotowy na walkę.
We wtorek czegoś zabrakło. Może za mało koncentracji z mojej strony? Kolejna nauczka, że w sporcie nie można być całkowitym pewniakiem. Cały czas trzeba iść do przodu i dawać z siebie 100%!
Moje plany to wyleczyć pachwinę, popracować nad kondycją i za około tydzień wyruszam do Finlandii na miesięczne zgrupowanie połączone ze startami. Sezon dopiero się rozpoczyna. W okresie przygotowawczym dałem z siebie 110% i wierzę, że będzie to mój najlepszy sezon.
Pozdrawiam
Baton
2 komentarze do “Cały czas na sto procent!”
Baton
Chcesz powiedzieć, że jak dzień wcześniej świeciło słońce to pachwiny Cię nie bolała?
Przeczytaj jeszcze raz za zrozumieniem.Pozdrawiam