slalom równoległy

Cień pana Hujary

W piątek przy przepięknej pogodzie w ramach finałów alpejskiego Pucharu Świata w szwajcarskim Lenzerheide rozegrano zawody drużynowe w gigancie równoległym. Do walki stanęło ileś tam zespołów narodowych składających się głównie z zawodników drugiego garnituru. Ktoś wygrał, ktoś przegrał. Kropka. Mógłbym tu skończyć.

Piszę celowo ironicznie, gdyż doprawdy nie mogę zrozumieć czemu w tak piękny dzień nie można było „puścić” supergiganta, którego nie udało się rozegrać we czwartek? Czemu pozbawiono dwoje czołowych zawodników w osobach Lary Gut-Behrami i Marco Odermatta szansy na walkę o Kryształową Kulę? Czemu pozbawiono wiernych (żeby nie napisać prawdziwych) fanów narciarstwa alpejskiego emocji? Pytań wiele – odpowiedzi mało. Zamiast tego wszystkiego mieliśmy ustawione dwa pseudo giganty na dość płaskim stoku, a czas przejazdu wynosił około 20 sekund. No super! Emocje, jak podczas zawodów branży producentów zniczy na „Puchatku”. Obejrzałem jeden przejazd, w którym „walczyła” Franziska Gritsch ze szwedzką zawodniczką. Nazwiska niestety nie zapamiętałem, gdyż widziałem je na ekranie po raz pierwszy w życiu. To wystarczyło. Szkoda moich nerwów i oczu. Pasjonuję się narciarstwem alpejskim od ponad pół wieku, ale „sorry” – tak marnego przedstawienia nie widziałem dawno.

Jeśli „wierchuszka” FIS właśnie w ten sposób zamierza zbliżyć się do ludzi to podpowiem zupełnie bezinteresownie: „nie tędy droga”.

Przepraszam za emocjonalny wpis, ale jestem zdegustowany i rozczarowany.

Z informacji ważnych: Wendy Holdener nie wystąpi już w Lenzerheide. Szwajcarka został pozytywnie przetestowana na obecność koronawirusa.

Znaczniki

Podobało się? Doceń proszę atrakcyjne treści i kliknij:

2 komentarze do “Cień pana Hujary”

Dodaj komentarz

Zobacz także

Inne artykuły

nowe narty

Nowości w świecie nart na 2024/2025

Tradycyjnie na początku sezonu rzucamy garść newsów. Z mnogości mniej lub bardziej udanych innowacji technicznych staramy się wybrać te najbardziej wartościowe. Skitouring, freeride, allmountain czy jazda po przygotowanych trasach –

maxx booldożer

Słodkie życie zwykłego instruktora

Osrodek narciarski X gdzieś we Włoszech, grudzień, godzina 6.35. Budzik przeszywa i ogłusza. Za oknem jest jeszcze ciemno. Buty, kask, bidon, rękawiczki – w plecaku. Wkrętarka z zapasową baterią, wiertarka, klucz

braathen

Cały we łzach – po pierwszym gigancie sezonu

Szast-prast, i ani się obejrzeliśmy, jak rozpoczął się kolejny alpejski sezon. Tradycyjnie pierwsze zawody odbywają się w ostatni weekend października w austriackim Sölden, na wymagającej trasie lodowca Rettenbach. Nigdy

Newsletter

Dołącz do nas – warto

Jeśli chcesz dostawać informacje o nowościach na stronie, nowych odcinkach podcastu, transmisjach live na facebooku, organizowanych przez nas szkoleniach i ważnych wydarzeniach oraz mieć dostęp do niektórych cennych materiałów na stronie (np. wersji online Magazynu NTN Snow & More) wcześniej niż inni, zapisz się na newsletter. Nie ujawnimy nikomu tego adresu e-mail, nie przesyłamy spamu, a wypisać możesz się w każdej chwili.