Czekamy na taki dzień

Relacjonowanie zawodów Pucharu Świata to dla członków redakcji jedno z najbardziej satysfakcjonujących zajęć, jakie przytrafiają się w naszej pracy. Niestety robimy to rzadko, a wszystko przez znikome zainteresowanie narciarstwem alpejskim w Polsce. Co może wpłynąć na zmianę tego stanu? Tylko pojawienie się zawodnika regularnie rywalizującego z najlepszymi.

Potrzebujemy nowej małyszomanii, potrzebujemy narciarskiego Kubicy lub Gołoty, który rozpali serca Polaków i sprawi, że wszyscy w kraju będą ekspertami od kątów podwieszenia krawędzi, wysokości lifterów w butach i smarowania fluorowymi pastami, tak jak kiedyś byli omnibusami w kwestii doboru opon, liczby pit stopów i mocy silników w bolidach formuły 1. Że będą z wypiekami na twarzy odliczać minuty do kolejnych zawodów i włączać transmisję z taką ekscytacją, z jaką wstawało się na walki Andrzeja w środku nocy. Czekamy na mistrza, który przyciągnie przed telewizory miliony. Obecny sezon to pierwsza od wielu lat iskierka nadziei, że jest szansa na zmiany. Maryna Gąsienica Daniel i Michał Jasiczek pokazali już kilkukrotnie, że są bliscy nawiązania walki z najlepszymi. Setne części sekundy dzielące ich od czołowej trzydziestki świadczą o tym, że z tej mąki może być jeszcze całkiem strawny chleb. Ale trzydziestka, nie spowoduje jeszcze euforii. A do tego jeszcze daleko. Każdy, kto interesuje się narciarstwem wie, że 2-3 sekundy straty w konkurencjach technicznych to przepaść. Ale cieszmy się pozytywnym kierunkiem. Może doczekamy czasów, w których będziemy przeżywać to, czego doświadczyli dziś Włosi w Kronplatz.

Poniżej kilkanaście zdjęć z mety pierwszych w historii zawodów w San Vigilio. Więcej wkrótce w galerii na naszym profilu facebookowym.

Zawiedziony fan Stephanie Brunner tuż po upadku wschodzącej gwiazdy austriackiego narciarstwa.
Mikaela Shiffrin z nietęgą miną po pierwszym przejeździe.
Federica Brignone podczas pierwszego przejazdu giganta.
Włoscy kibice z fanklubu Federici Brignone mieli dziś powody do radości.
Łowcy autografów mieli dziś okazję wzbogacić zbiory. Alpejki po zakończeniu przejazdu musiały przejść koło setek kibiców.
Słoweński kibic dopinguje Anę Drev.
Maciej Wądrzyk w rozmowie z Maryną Gąsienicą Daniel po przejeździe, w którym polskiej zawodniczce zabrakło naprawdę niewiele do awansu.
Maryna Gąsienica Daniel z trenerem Marcinem Orłowskim.
Trybuny wypełnione po brzegi.
Podczas przejazdu Włoszek uaktywniali się kibice z lokalnych fanklubów.
Zawodniczki dopingowało też mnóstwo dzieci.
Lara Gut ze zdziwieniem przyjmuje informację o wyjściu na prowadzenie, pomimo popełnionego błędu.
Federica Brignone nie może uwierzyć w swoje szczęście.
Sektorówka na trybunach.
Podium-marzenie dla włoskich kibiców.
Znaczniki

Podobało się? Doceń proszę atrakcyjne treści i kliknij:

Dodaj komentarz

Zobacz także

Inne artykuły

10 grzechów polskiego narciarstwa

Grzech 6. – szkolenie w Szkołach Mistrzostwa Sportowego

Do niedawna Szkoły Mistrzostwa Sportowego w Szczyrku i Zakopanem kulały i nie dostarczały zbyt wiele nowego narybku. Po reformie w sezonie 2023/2024 mają potencjał, by stać się „kuźniami talentów”, ale obecnie ich rola jest

azs winter cup

Gadające Głowy – AZS Winter Cup #2 Zakopane

Dość niespodziewanie wracamy na Harendę, a tam dzieją się rzeczy ciekawe. Zawodnicy mają problem z wyhamowaniem na śliskiej jak piskorz mecie, a niektórzy lądują nawet na parkingu. Tytus Olszewski cieszy się

10 grzechów polskiego narciarstwa

Grzech 5. – słabe przygotowanie fizyczne zawodników

Polscy narciarze często nie są odpowiednio przygotowani fizycznie do rywalizacji na krajowym, a następnie międzynarodowym poziomie i ta uwaga dotyczy głównie młodzieży oraz części juniorów. Testy sprawnościowe wykazują, że część zawodników nie spełnia oczekiwanych standardów,

azs winter cup

AZS WC: Slalomowa pułapka

Maja Woźniczka (UW Warszawa) i Maja Chyla (UJ Kraków) zwyciężyły w drugich eliminacjach AZS Winter Cup na zakopiańskiej Harendzie. W kategorii mężczyzn dwukrotnie triumfował Juliusz Mitan (AGH Kraków). Pierwszy start w 2025

kiedyś to było

Kiedyś to było…

W pewnym momencie swojego żywota słowa z tytułu tego tekstu doprowadzały mnie do absolutnej niemocy. Co rusz przeradzała się ona w klasyczną, czyli upadlającą człowieka, frustrację. Miałem bardzo mało argumentów,

Newsletter

Dołącz do nas – warto

Jeśli chcesz dostawać informacje o nowościach na stronie, nowych odcinkach podcastu, transmisjach live na facebooku, organizowanych przez nas szkoleniach i ważnych wydarzeniach oraz mieć dostęp do niektórych cennych materiałów na stronie (np. wersji online Magazynu NTN Snow & More) wcześniej niż inni, zapisz się na newsletter. Nie ujawnimy nikomu tego adresu e-mail, nie przesyłamy spamu, a wypisać możesz się w każdej chwili.