Wierzycie, że ludzie z tym jeżdżą na narty? W środku na ścianach jest boazeria, wiszą obrazki; rozkładana sofa. Ogrzewanie – piecyk „koza” z castoramy (opał widać na werandzie)…
Szczerze, to najbardziej wypasione przyczepy „pucci” namiętnie eksploatowane przez polskich celebrytów (czyt. buraków) – nie mają startu!
To jako przerywnik od pracy, bo weekend ma być śnieżny :)
4 komentarze do “Dom na kółkach”
zrobie sobie taki kiedyś !!
i jeszcze coś chciałem dodać. Spójrzcie na drogę na tym zdjęciu. Jest odśnieżona, a nie posypana solą…. Czyli da się. Pomimo, że „tam” sypie” 1m na dobę a nie 10 cm.
A nie wywalić 3 tony soli na zakopianke, bo „Szanowni Państwo” nie racza na zimówkach.
a to nie zakopianka ?? ;-)
Panie kochany , jaka zakopianka? To byłoby zbyt piękne – biała droga od zako do krk – drifty, slide’y i inne atrkacje. Kierowcy tirów i bemek na letnich gumach szaleją :). Pamiętam tylko z dziecinnych lat, że wtedy wszyscy cisnęli polonezami, maluchami i fiatami na oponach „koniczynkach”. Żadnych łańcuchów, absów itp. I co ? Dawało radę!