elan porsche design

Elan Porsche Design 172 cm

Moje ulubione 2019/2020 #8

Czarne, eleganckie, lekkie, ale też optycznie dość anonimowe. Kiedy wziąłem je do ręki, nie spodziewałem się niczego nadzwyczajnego. Ot, deski, jakich wiele. Moje wrażenie się nie zmieniło po pierwszych kilku skrętach na płaskim stoku i przy niewielkiej prędkości. Sprawowały się jak normalne przeciętne narty allround, ale właśnie wtedy teren zaczął robić się coraz bardziej stromy, a podłoże twarde. Elan Porsche Design zaznały przemiany, jak nie przymierzając Dr Jekyll i Mr. Hyde. Im mocniej i bardziej sportowo na nich jedziesz, tym więcej otrzymujesz z powrotem. W końcu złapałem się na tym, że jadąc w dość sportowym stylu, miałem wrażenie, iż do stóp przypięte mam całkiem sportowe i dynamiczne deski. Porsche Design przechodzą ze skrętu w skręt dosłownie w ułamku sekundy. Bardzo dobrze trzymają na twardym śniegu i lodzie. Harmonijnie prowadzą łuki na krawędziach, a na końcu dają przyjemnego, niezbyt mocnego kopa w następne. Wszystko to dzieje się, kiedy dość mocno i energicznie je prowadzimy. Kiedy jesteśmy zmęczeni i nie mamy już siły na energiczną jazdę, Elany Porsche Design zamieniają się w potulne baranki, które bez problemów i wzdłuż promienia talii zwiozą nas bezpiecznie w dolinę. Moim zdaniem fantastyczny wybór do całodziennego „cruisingu” po dużych alpejskich stokach. Narty dla gentlemanów, którzy jeszcze dużo potrafią, ale nie zawsze chce im się gnieść i cisnąć deski stricte sportowe.

Znaczniki

Podobało się? Doceń proszę atrakcyjne treści i kliknij:

Dodaj komentarz

Zobacz także

Inne artykuły

nowe narty

Nowości w świecie nart na 2024/2025

Tradycyjnie na początku sezonu rzucamy garść newsów. Z mnogości mniej lub bardziej udanych innowacji technicznych staramy się wybrać te najbardziej wartościowe. Skitouring, freeride, allmountain czy jazda po przygotowanych trasach –

maxx booldożer

Słodkie życie zwykłego instruktora

Osrodek narciarski X gdzieś we Włoszech, grudzień, godzina 6.35. Budzik przeszywa i ogłusza. Za oknem jest jeszcze ciemno. Buty, kask, bidon, rękawiczki – w plecaku. Wkrętarka z zapasową baterią, wiertarka, klucz

braathen

Cały we łzach – po pierwszym gigancie sezonu

Szast-prast, i ani się obejrzeliśmy, jak rozpoczął się kolejny alpejski sezon. Tradycyjnie pierwsze zawody odbywają się w ostatni weekend października w austriackim Sölden, na wymagającej trasie lodowca Rettenbach. Nigdy

Newsletter

Dołącz do nas – warto

Jeśli chcesz dostawać informacje o nowościach na stronie, nowych odcinkach podcastu, transmisjach live na facebooku, organizowanych przez nas szkoleniach i ważnych wydarzeniach oraz mieć dostęp do niektórych cennych materiałów na stronie (np. wersji online Magazynu NTN Snow & More) wcześniej niż inni, zapisz się na newsletter. Nie ujawnimy nikomu tego adresu e-mail, nie przesyłamy spamu, a wypisać możesz się w każdej chwili.