Większość zawodników w pewnym momencie mówi pas i zamienia trasy slalomów na głęboki puch lub rodzinne narciarstwo. Niektórzy jednak nie mogą żyć bez rywalizacji i cyklicznej dawki adrenaliny na starcie. Jeszcze inni zakochują się w racingu dopiero na stare lata i próbują spełnić niezrealizowane marzenia z młodzieńczych czasów.
Podczas fantastycznej imprezy, jaką były igrzyska w Innsbrucku dla sportowców powyżej trzydziestego roku życia, podglądałem zmagania naszych mastersów z Polski, którzy bardzo dobrze zaprezentowali się w międzynarodowym towarzystwie. Zapraszam na mój reportaż „Gadające Głowy – racing is in our blood”.
W grudniu na stronie ukaże się obszerny artykuł Mateusza Chromca o Winter World Masters Games w Innsbrucku, także bądźcie czujni, bo przypomnimy tę fantastyczną imprezę!