Pracując nad edycją do najnowszego numeru Snow & Free (zresztą innych nie ma. Na razie :)) – nie sposób nie zauważyć pewnego progresu jaki dokonuje się w sprzęcie. Tym razem pragnę zwrócić uwagę na wiązania typu „TECH” (czyli po polsku – wiązania, które korzystają z systemu wymyślonego kiedyś przez Dynafita).
Jeszcze niedawno, wyraźnie utarty był schemat myślenia: do ski-touru w lajtowym wydaniu, wszędzie tam gdzie liczy się niska masa sprzętu, a wytrzymałość na zasadzie „powinno dać radę” – wiązania TECH. Wszędzie tam gdzie liczy się moc, i kontrola tego co dzieje się z nartami zwłaszcza w terenie, w którym nie chcielibyśmy żeby się nam przypadkiem wypięły – najmniej Duke’i. A standard to klasyczne wiązania ze skalą min. 14 DIN (a do podejścia adapter typu Tracker).
Teraz tak… Patrząc na to jakie podejścia do „ski-touru” i wiązań TECH mają narciarze, którzy chyba nie wiedzieli, albo mieli „gdzieś” informacje, że TECH’i są do lajtowych wycieczek – można zmienić priorytety. Reasumując – wiązania TECH dają radę. Pomijam tu zupełnie „zdolności” obu wiązań do pilotowania nart (dedykowanych do typowo zjazdowych wiązań. 4Frnt Renegade i G3 District). Chodzi o teren, śnieg i stylówę…! A to wszystko – jako turystyka.
Na razie na tapetę bierzemy najbardziej pancerne modele dostępne na rynku: G3 Onyx i Dynafit TLT Radical FT.
Oczywiście sam sprzęt nie jeździ…
Dane producentów:
G3 Onyx – masa 640g, DIN 6-12
Dynafit Radical FT – masa 599g, DIN 5-12
10 komentarzy do “Gdzie kończy się tour a zaczyna FR”
no ładnie dają rade te wiązania,mam butki z możliwością na tlt-scarpa skookum .Zastanaiwa mnie tylko jak trwałość tzn ile solidnych wycieczek one są w stanie wytrzymać.Ja zawsze uważałem że prawdziwy freerider to ski-tourowiec w końcu używanie wyciągów i helikopetrów nie daje tego poczucia „free”-jasne to też fajna sprawa ale jak ktoś chce być free to powinien umieć posługiwać się fokami :)
Te Scarpy co masz – Skookum są pancerne. Zresztą ich protoplaści – Scarpa Denali, dawno już „pokazali” na co je stać. (BTW – wiecie że to pierwsze buty tourowe, których zastosowano klamrę/linkę na stawie skokowym dociągającym piętę?). Freerider-skitourowiec… no to już jest jakaś próba szufladkowania. Bo co z narciarzami, którzy głównie realizują się imprezach typu Freeride World Tour? Nie są freerider’ami bo korzystają z heli i kolejek? Gdyby nie tacy jak oni, to nadal „tour” to byłyby wycieczki ze spokojnym zjazdem – co najwyżej „przeskoki” w stromych żlebach…. A tak mamy ewolucję: krechy, linie, dropy i triki. Z drugiej strony jakiś uczestnik zawodów Pierra Menta – jak skoczy z nawisu i do tego zrobi 360, będąc na swoich ultra lekkich „kredkach” w butach z flexem na poziomie butów do koszykówki (do tego w obcisłym kombinezonie? :) – to jak to klasyfikować ? Tour, Backcountry, Big Mountain FR. To są wszystko twarde określenia. Na szczęście w tej materii oprócz kolorów czarny i biały jest: CMYK i RGB :D
Dla mnie Freeraid to przede wszystkim „FREEraid” i uważam że kolejki i wyciągi mocno ograniczają sens tego :) Ja nie chce nikogo szufladkować ,tylko zauważyć że narty to przede wszystkim góry i człowiek .a nie góry-kolejka-człowiek . NArciarze realizujacy sie w wyżej wymienionych imprezach to troche inna bajka,oni mają swoją marke,nie muszą mnie przekonywać że kochają zjeżdżać na nartach i to szybko-natomiast uważam że prawdziwy freerider powinen umieć posługiwać się rakami,czekanem by dorzeć tam gdzie jest piękna linia a nie smęcić że narty ski-tourowe nie nadają się do jazdy poza trasą bo mają mniejż niż 100 mm pod butem
„Ci” tutaj http://www.youtube.com/watch?v=kJdyPZPcRYU
– korzystają z kolejek i wyciągów, a jeżdżą bankowo na nartach węższych niż 100 mm :) (chyba nawet nie wiedzieli, że powinni mieć szersze). Co do korzystania z raków, czekanów – to niektórzy z nich posiedli tę umiejętność dopiero „na swoje stare lata” (Glen Plake?). Może niektórzy muszą dopiero dojrzeć do pewnych rzeczy… Wracając do sprzętu, w nartach stricte tourowych (lekkich) nawet nie chodzi o to, że są za wąskie (w 1999 i 2000 r. freerideówki Salo X-Scream miał 68 mm pod butem i był to TOP) – raczej o ich właściwości przy kreskach i lądowaniu. Lubią „strzelać” albo wyjeżdżać spod narciarza. Oczywiście każdemu wedle potrzeb i preferencji :)
Piter, jakbyś to jeszcze po polsku napisał…
Dobra. Przepraszam. będę się już przykładał :)
mnie po prostu bardzo frustruje ignorancja ludzi ,jak się nie spróbuje ski-toru nigdy nie przekona się że jest się w górach gościem a nie gospodarzem.
Blizzard of Achs :D odkąd obejrzałem steep zbieram się żeby to zobaczyć; )
nadal nie wiem jak jest z ogólną trwałością tego wiązania ! :D
Dynafit czy Onyx?
Podobno są pancerne. Dynafit – od momenty powstawania w 1983r – nie zmienił praktycznie konstrukcji. Co najwyżej kosmetyka i dizajn :). Cały czas handluje się nimi nawet jako używkami. Jesli chodzi o jakies urwania – wypadki zdarzają się nawet w najlepszych rodzinach.
G3 Onyx – to relatywnie nowe „okucia”. Póki co o jakiś wpadkach nikt nic nie mówił. Podobno niektóre „Army” już tego używa . Jednak na odpowiedź praktyczną z rynku – za wcześnie.
Reasumując – zawsze dostajesz do ręki paragon/gwarancje. Jak coś nie halo, to jest coś takiego jak reklamacja. Ciężko udowodnić użytkowania niezgodne z przeznaczeniem.
Ok !
To zaczynam zbierać na przyszły sezon :D