Lubicie kaski z zintegrowanymi wizjerami? Hm… My też nie, gdyż prawie zawsze człowiek wygląda w nich jak kosmonauta i to w dodatku taki, który nigdy nie uprawiał sportu. Takie kaski mają jednak swoich zwolenników, szczególnie wśród osób jeżdżących w okularach optycznych.
Nie ma co ukrywać, kask z wizjerem jest wygodny także w innych sytuacjach. Nie trzeba pamiętać o goglach i nie można ich zgubić w transporcie czy restauracji. Z dużym zaciekawieniem obejrzeliśmy na targach ISPO nową propozycję firmy Head. Kask z zintegrowanymi goglami, który nie wygląda głupio, a nawet można powiedzieć, że bardzo sportowo. Nowy model kasku z goglami o nazwie Radar (damska wersja nazywa się Rachel) doprawdy zwraca uwagę swoim niezwykłym wzornictwem. Wizjer umocowany jest na elastycznych linkach, a nie jak u większości producentów na zawiasach. Dzięki takiemu rozwiązaniu kask wygląda zupełnie tak jak każdy inny użytkowany z goglami. Jednocześnie headowski wizjer zapewnia większe pole widzenia niż gogle i jest szczelny, a to w tego typu kaskach naprawdę duża rzadkość. Dziecinnie prosta jest również wymiana szyb w zależności od pogody. Wewnątrz także innowacje. System Sphere Fit zapewnia fantastyczne dopasowanie kasku do głowy. Wentylacja też jest niczego sobie. Zaiste, możliwe jest wykonanie zintegrowanego z wizjerem kasku, który nie powoduje wzruszenia ramion wśród wszystkich ambitniejszych narciarzy. Kolejna złota nagroda ISPO i to całkiem zasadnie.