Wybór właściwych butów to jedno z najtrudniejszych zadań w trakcie dobierania narciarskiego ekwipunku. Spędzamy w nich cały dzień na stokach, często w ekstremalnych warunkach pogodowych. Buty narciarskie muszą więc być wygodne i ciepłe. Przede wszystkim jednak spełniają funkcję łącznika pomiędzy naszymi kończynami oraz nartami. Tym samym są odpowiedzialne za przenoszenie impulsów pochodzących od pilota, czyli nas, w celu sterowania deskami. Należy też pamiętać, że proces doboru jest żmudny i lepiej dać sobie sporo czasu (przynajmniej półtorej godziny), niż potem cierpieć katusze na stoku.
Dobrze dobrane buty powinny pomóc nam w utrzymywaniu właściwej pozycji nad nartami, przenosząc na układ kostny kąty pochylenia łoża podeszew i cholewek (odpowiednio około 8° i 12–20°). Zbyt obszerne nie uczynią tego skutecznie, więc nie zapewnią odpowiedniej kontroli nad nartami.
Jaki rodzaj butów narciarskich wybrać?
Zanim przejdziemy do wyboru rozmiaru, trzeba się zastanowić, jakich butów potrzebujemy. Inne buty dobiera się bowiem do jazdy sportowej, rekreacyjnej czy poza trasami, a jeszcze inne do nauki. Trzeba pamiętać, że buty wraz z nartami stanowią całość i tak też powinny być dobierane. W związku z tym użytkownik nart sportowych potrzebuje precyzyjnych, wąskich i sztywnych sportowych butów. Narciarz rekreacyjny jeżdżący na deskach z grupy allround raczej powinien postawić na komfort, a nie osiągi, i wybrać buty bardziej elastyczne (flex) oraz trochę szersze.
Jaki flex butów narciarskich będzie odpowiedni?
Generalna zasada mówi, że przeciętny Europejczyk (180 cm wzrostu i 80 kg masy ciała), jeżdżący przeciętnie (swobodnie w obrębie tras oznaczonych kolorem czerwonym), powinien wybrać buty o sztywności (flex) 110. Wartość ta dla pań (170 cm, 60 kg) wynosi 90 jednostek flexu. Każda osoba lżejsza lub słabiej jeżdżąca powinna wybrać buty bardziej elastyczne, a każda cięższa lub bardziej zaawansowana technicznie – buty sztywniejsze. Wartość flexu zwykle napisana jest na skorupach butów i to całkiem dużymi cyframi, trudno więc o pomyłkę. Przy okazji rada: nie obawiajcie się butów o trochę wyższym fleksie. Bardziej precyzyjne buty pomogą nam zaoszczędzić sporo sił podczas całego dnia na stoku.
Rozmiar ma znaczenie
Kiedy zdecydowaliście się już na rodzaj i flex butów (zwykle w sklepie jest kilka modeli różnych firm odpowiadających kryteriom doboru), pora na zmierzenie stóp ubranych w cienkie, narciarskie skarpetki. Służy do tego specjalny przyrząd, za pomocą którego należy określić długość i szerokość stóp bez obciążenia (na siedząco) i pod obciążeniem (na stojąco). Nas bardziej interesuje ten pierwszy pomiar.
Wśród narciarzy pokutuje często zakorzenione historycznie przekonanie, że buty narciarskie powinny być dobrane o numer większe niż obuwie użytkowane na co dzień. Nic bardziej błędnego. Podeszwy współczesnych, plastikowych butów są bardzo sztywne i nie zginają się wcale. Nie potrzeba więc więcej miejsca dla zapewnienia wygody ruchu. Jednocześnie zbyt duże buty całkowicie zepsują naszą pozycję nad nartami, gdyż umożliwią przyjęcie postawy z wyprostowanymi kolanami, a tego absolutnie nie chcemy.
Jedynym sposobem na pewną kontrolę właściwego rozmiaru butów jest wyjęcie z nich wkładów wewnętrznych i wsunięcie stopy do pustej plastikowej skorupy. Po uzyskaniu lekkiego kontaktu palców z przednią częścią butów sprawdzamy ilość miejsca, jaka pozostała pomiędzy piętą a tylną ścianką. Dla większości narciarzy wartość ta powinna wynosić około 1,5 cm (dla sportowców może być nawet mniej). Jedynie dla dzieci i osób absolutnie początkujących można dopuścić około 2 cm luzu, ale nigdy więcej! W ten sam sposób możemy określić szerokość. Z każdej strony odległość krawędzi stopy do ścianki bocznej powinna wynosić około 3 mm.
Mierzymy buty narciarskie
Po wybraniu właściwego rozmiaru możemy wreszcie przystąpić do mierzenia. Zanim to uczynimy, gorąco polecam wymienić fabryczną wkładkę z botków na taką, która skuteczniej podtrzymuje łuk stopy. Najlepiej wykonać modelowane na gorąco wkładki, dokładnie odwzorowujące kształt stóp. Odchylamy język do przodu na zewnątrz i wsuwamy stopę do środka. Niespodzianka! Buty wydadzą nam się zbyt małe. To oczywiste, gdyż są rozpięte. Zanim jednak zapniemy klamry, mocno pociągamy do góry za tylną krawędź wkładów w celu wyprostowania wszystkich możliwych załamań i umieszczenia pięty na miejscu.
Klamry – o ile to możliwe – zapinamy od góry. Jeśli nie udaje się zahaczyć pierwszej, zaczynamy od drugiej. Klamry cholewek muszą być zapięte całkiem ściśle, gdyż to one trzymają stopę na miejscu. W trzeciej kolejności dość lekko zapinamy klamrę przednią, a dopiero na końcu i za pomocą siły jednego palca klamrę na podbiciu. Taką kolejność stosujemy nie tylko podczas mierzenia, ale także na co dzień podczas narciarskich wyjazdów.
Dopiero po właściwym zapięciu wszystkich klamer możemy skutecznie ocenić rozmiar i to też po przynajmniej piętnastu minutach. Trzeba bowiem poczekać, żeby reagująca na ciepło pianka EVO, z której wykonane są wkłady, dopasowała się do naszych stóp. Po upływie takiego czasu możemy wreszcie ocenić, czy: mamy wystarczająco dużo miejsca na palce; pięta pozostaje na miejscu, nawet jeśli staramy się ją unieść; nie pojawiają się uciski punktowe. Proces powtarzamy z dwoma lub trzema innymi porównywalnymi modelami w celu wyboru najwygodniejszej opcji.
W przypadku większości współczesnych butów narciarskich można też termicznie modelować ich wkłady wewnętrzne, co zdecydowanie poprawia komfort użytkowania.
Komfort termiczny w butach narciarskich
Zapewne wiele osób będzie zdziwionych, jak mocno dopasowane są odpowiednio dobrane buty, i z niepokojem zapyta o komfort termiczny. Uspokajamy – współczesne wkłady butów narciarskich wykonane są z bardzo dobrze izolujących materiałów i mróz nie powinien być nam straszny. Próba wyboru zbyt dużych butów w celu upchnięcia dodatkowej, grubej skarpety zawsze kończy się źle. W takim przypadku narciarze mają tendencję do nadmiernego zaciskania klamry na podbiciu w celu uzyskania dobrej kontroli nad nartami. Tak mocno zapięte trzecie od góry klamry powodują odcięcie dopływu krwi do przednich części stóp i w rezultacie ich szybkie marznięcie.
Osoby, które pomimo właściwie dobranych butów nadal mają problemy z marznącymi palcami, powinny wybrać dla siebie te wyposażone we wkłady z ogrzewaniem.
Jak suszyć buty narciarskie?
Należy też pamiętać o bardzo dobrym suszeniu (najlepiej za pomocą grzałek z wentylatorem), gdyż tylko suche wkłady zapewnią właściwą izolację (oraz nie zatęchną). Raz na dwa–trzy dni jazdy dobrze jest wyjąć ze skorup wkłady i wysuszyć przestrzeń pomiędzy nimi. Latem buty powinny być przechowywane zapięte w suchym i przewiewnym miejscu.
Jeszcze jedno: nie sugerujcie się opiniami znajomych. Każdy z nas ma inny kształt stóp i łydek, a więc potrzebuje nieco inaczej zaprojektowanych butów. Trzeba po prostu zainwestować sporo czasu i trochę pomierzyć.