Jansrud zwycięża na wykastrowanym Streifie

Są takie wydarzenia w każdej dyscyplinie sportu, na które czeka się przez cały rok. Dla mnie jako fana narciarstwa i kolarstwa są to zjazd w Kitzbühel oraz klasyk nad klasykami – wyścig Paryż-Roubaix. Dziś szykowała się prawdziwa uczta na Streifie, ale…

No właśnie – podobnie jak w roku 2012, ze względu na słabą widoczność w górnej części stoku, organizatorzy zmuszeni byli przesunąć start mniej więcej do połowy normalnej długości trasy. Wjeżdżając na metę tego morderczego zjazdu, zawodnicy są zazwyczaj po około dwóch minutach wycieńczającej, beztlenowej pracy. Tym razem zwycięzca wykręcił czas 58,16 sek.

Przy takim wykastrowaniu trasy, należało się spodziewać minimalnych różnic w czołówce. I dokładnie tak było. Dominik Paris (świetny w górnej części) przegrał pierwsze miejsce o 0,02 sek.! Zwyciężył niesamowity Kjetil Jansrud, który był wyraźnie zniesmaczony gorszym występem we wczorajszym supergigancie i za punkt honoru postawił sobie triumf w królewskim zjeździe. Na trzecie miejsce zapracował Guillermo Fayed (+0,21 sek.). Dziesiątki tysięcy kibiców zgromadzonych na stadionie i wzdłuż trasy miało nadzieję, że Hannes Reichelt powtórzy sukces z Wengen, gdzie zwyciężył w zjeździe przed tygodniem, ale błąd popełniony przy wjeździe na trawers przekreślił jego szanse na satysfakcjonujące miejsce i skończył bardzo daleko. Właśnie to miejsce było decydujące podczas dzisiejszych zawodów – niewielu najlepszym udawało się utrzymać wysoką linię i dzięki temu uzyskać wysoką prędkość na ostatniej prostej przed metą. Większość, podobnie jak Reichelt, spadała bardzo nisko i w efekcie pokonywała znacznie dłuższy dystans – przy okazji tracąc cenne części sekundy.

Alpejczykom bardzo doskwierała mała pokrywa śniegu. Momentami zawodnicy nie jechali, a lecieli w powietrzu co jakiś czas dotykając wierzchołków lodowych nierówności. Szczególnie dobrze było to widać w powtórkach telewizyjnych w zwolnionym tempie, a realizacja w Kitz jest zawsze na najwyższym poziomie. Nie bez kozery to właśnie na Streifie widoczne są reklamy Red Bulla. Potentat w branży napojów energetycznych stawia wyłącznie na rozrywkę najwyższych lotów. Tym razem jednak byk miał przytępione rogi, a Austriacy łzy w oczach, bo żadnego z ich reprezentantów nie było na podium. Pompowany od kilku tygodni balon z napisem Kitz pękł z dużym hukiem. Cóż, zima jaka jest każdy widzi, oby mistrzostwa świata za oceanem wynagrodziły kibicom narciarstwa wszystkie niedogodności z pierwszej części sezonu. Fanatycy zjazdu w Kitzbühel muszą uzbroić się w cierpliwość i poczekać kolejny rok na ulubione zawody. Miłośnicy kolarstwa mają łatwiej. Ja już po pierwszych kilku zawodnikach, zacząłem odliczać dni do Paryż-Roubaix…

Znaczniki

Podobało się? Doceń proszę atrakcyjne treści i kliknij:

Dodaj komentarz

Zobacz także

Inne artykuły

azs winter cup

AZS WC: „Topór” z wymarzonym medalem

Magdalena Bańdo (UŚ Katowice) i Juliusz Mitan (AGH Kraków) zdominowali rywalizację w ostatnich eliminacjach Akademickiego Pucharu Polski, wygrywając w obu konkurencjach. Wydarzeniem dnia był pierwszy, upragniony medal wywalczony

crazy canucks

Crazy Canucks łamią system narciarstwa alpejskiego

Jest styczeń. Dookoła rozpościera się przepiękna panorama szwajcarskich Alp. Co kilkadziesiąt minut kolej torowa Jungfraubahn przejeżdża przez Wengen, nad którym unosi się najdłuższa trasa zjazdowa alpejskiego Pucharu Świata. To miejsce

10 grzechów polskiego narciarstwa

Grzech 10. – reprezentowanie Polski na imprezach głównych

Ostatnią kwestią na mojej liście są powołania na imprezy główne, które wywołują zainteresowanie przed mistrzostwami świata juniorów i seniorów czy igrzyskami olimpijskimi. Dla wielu, jak nie wszystkich zawodników, zakwalifikowanie się na takie zawody i możliwość

azs winter cup

Gadające Głowy – AZS Winter Cup #4 Jurgów

Na starcie jakieś stwory z „Ulicy Sezamkowej”, w drugim przejeździe „Puszek” i Kuba Okniński – co się dzieje!? Debiutujący w AZS Winter Cup Bartek Sanetra opowiada, że wszystko się może zdarzyć (wielkie

Newsletter

Dołącz do nas – warto

Jeśli chcesz dostawać informacje o nowościach na stronie, nowych odcinkach podcastu, transmisjach live na facebooku, organizowanych przez nas szkoleniach i ważnych wydarzeniach oraz mieć dostęp do niektórych cennych materiałów na stronie (np. wersji online Magazynu NTN Snow & More) wcześniej niż inni, zapisz się na newsletter. Nie ujawnimy nikomu tego adresu e-mail, nie przesyłamy spamu, a wypisać możesz się w każdej chwili.