Moje ulubione freeride 2019/2020 #2
Przez wiele lat konstruktorzy w firmie K2 hołdowali zasadzie stosowania wielkich, długich i wysokich rockerów. Być może takie konstrukcje sprawdzają się znakomicie w terenie backcountry w okolicach Jackson Hole, ale w Europie, gdzie tu i ówdzie trzeba dojechać do fajnego zjazdu trasą, granią, przewianym trawersem (niepotrzebne skreślić), wielkie rockery były udręką. Na twardym podłożu miało się wrażenie, że dzioby powiewają jak flagi na wietrze. Zupełnie nowa linia desek firmy K2 o nazwie Mindbender całkowicie zrywa z tradycją tych szalonych rockerów. Owszem, Mindbendery mają uniesione dzioby, ale jedynie na wysokość kilku milimetrów (za to na sporej długości). Deski te są o wiele bardziej zorientowane na jazdę, a nie na wykonywanie tricków na naturalnych przeszkodach w terenie. Testowałem model 108 Ti w warunkach idealnych naprzemiennie z opisanymi wcześniej Enforcerami. K2 są bardziej stabilne i poważne w otwartym terenie. Da się na nich jechać naprawdę szybko bez utraty kontroli. Ba, dodają nawet bardzo dużo pewności siebie, gdyż są szalenie harmonijne, a ewentualne przeszkody w postaci linii innych narciarzy przecinają bez drgnienia. Trochę gorzej jest natomiast z ich zwinnością. Tak czy inaczej cieszy mnie, że K2 znowu ma w swojej kolekcji narty do skutecznej jazdy, a nie tylko zabawy w backcountry.