Najbardziej wzruszoną osobą na mecie była Mama Federici Brignone, wspaniała niegdyś rywalka naszych sióstr Tlałek. Maria Rosa Quario ma na koncie 4 zwycięstwa, a jej córka wywalczyła dziś pierwsze.
Zawsze miałam mocne nerwy i w mojej karierze nigdy się nie denerwowałam, dziś po pierwszym przejeździe myślałam, że wyjdę z siebie. Mam łzy w oczach i jestem taka szczęśliwa, że już jest po wszystkim…
– powiedziała Mama.
Na konferencji prasowej Tina Weirather także przypomniała zwycięstwa swoich rodziców. Hanni Wenzel miała ich 33, a tata Harti 6. Na to kontrowała Shiffrin, że jest pokrzywdzona, gdyż jej rodzice nie ścigali sie w Pucharze Świata…
Wszystkie panie były szalenie szczęśliwe i podkreślały niesamowitą zwyżkę poziomu narciarstwa wśród pań. Wszystkie też wyraziły żal z powodu kontuzji Anny Fenninger.
Mikaela zapowiedziała walkę o Wielką Kryształową Kulę. Jej możliwości w slalomach są znane, a sporo trenowała też supergiganta:
Jestem bardzo zadowolona, że urwałam trochę czasu na płaskim odcinku trasy. To znaczy, że jadę bardziej bezpośrednio i treningi supergiganta zaczynają procentować.
Podobnie Tina ma to trofeum na oku:
Jestem przede wszystkim zawodniczką konkurencji szybkościowych, więc trzecie miejsce w gigancie cieszy mnie szczególnie. Z taką formą w konkurencji technicznej mogę zacząć marzyć o generalce. Nie zapominajmy jednak, że właśnie skończyły sie pierwsze zawody w sezonie i do Lenzerheide droga daleka.
Co do powiedzenia miała Fede oceńcie sami.
https://www.youtube.com/watch?v=DUCdrQhN_Dk
Mamy też spory wywiad ze zwyciężczynią do grudniowego numeru NTN Snow & More.