W minioną sobotę wróciliśmy z włoskiego Maso Corto, naszego ulubionego miejsca na rozpoczęcie sezonu zimowego. Tegoroczne Kliniki Sportowe NTN minęły jak z bicza strzelił. Dwa tygodnie owocnego szkolenia i wspaniałej atmosfery niestety przeszły już do historii. Na szczęście pozostały świeże jeszcze wspomnienia. Ach, co to były za turnusy!
Pierwszy tydzień od samego początku rozpieszczał nas wyśmienitymi warunkami. Zarówno stali bywalcy naszych wyjazdów, jak i klinikowi nowicjusze, mogli delektować się szkoleniem na najwyższym poziomie. Nie tylko dzięki sprzyjającej pogodzie, ale i niezawodnej kadrze w składzie: lider Michał „Chomik” Szypliński, Michał „Okno” Okniański, Marcin „Wilku” Wilczkiewicz, Antoni Zalewski i – nieskromnie pisząca te słowa – Zuzanna Górska.
Dzięki temu, że większość z nas zna się nie od dziś, na wyjeździe panowała iście rodzinna atmosfera. Tradycyjny niedzielny après-ski, kończący pierwszy dzień szkolenia, spełnił nie tylko planowaną funkcję integracyjną, ale też dał możliwość nadrobienia zaległości towarzysko-rozrywkowych. „Dionizje” narciarskie trwały w najlepsze do późnych godzin popołudniowych. A co niektórzy następnego ranka zastanawiali się, czy aby na pewno ich narty wróciły do domu po tym pierwszym, szalonym wieczorze. Całe szczęście obyło się bez strat w sprzęcie.
Jeśli chodzi o wyjazdowe straty w ludziach, chyba najbardziej pechową uczestniczką okazała się Edyta Jaworska. Już pierwszego dnia posłuszeństwa odmówiły jej własne narty, które po prostu się rozpadły. Dwa dni później posłuszeństwa odmówiło też kolano. Edytka, trzymamy kciuki za szybki powrót do zdrowia!
Więcej szczęścia miał za to kolega Edyty, Paweł Roguś. W tym roku pośród nagród, ufundowanych przez firmy Fischer, SH+ i Helly Hansen, głównym trofeum był kask włoskiej marki. Żeby każdy miał równe szanse na jego zdobycie, zapadła decyzja o rozlosowaniu kasku spośród wszystkich uczestników wyjazdu. Trafiło na Pawła, który w zeszłym roku zapracował sobie na tę samą nagrodę własną pracą, wygrywając zawody. W tym roku uśmiechnęło się do niego szczęście. Chyba jednak nie nacieszył się nim zbyt długo, bo kask od razu przypadł do gustu jego siostrze, Kasi. Koniec końców nie wiadomo, kto jest jego oficjalnym właścicielem. Mamy jednak nadzieję zobaczyć w przyszłym roku oboje Rogusiów w kaskach SH+.
Skoro już o nagrodach mowa, to przejdźmy do zawodów kończących pierwszy turnus Kliniki Sportowej NTN. Zwykle odbywają się w ostatni dzień wyjazdu, tj. piątek. Na ten dzień prognoza pogody była niepewna, w związku z tym zapadła decyzja o rozegraniu ich dzień wcześniej, w czwartek. Wśród pań zwyciężyła Jagoda Fijałkowska. Zaraz za nią na podium znalazła się Karolina Trzaskawka, a trzecie miejsce zajęła wspomniana już Kasia Roguś. Pierwszą lokatę u mężczyzn zajął Krzysztof Gutkowski, jadący na testowych nartach Fischer The Curv. Wygląda na to, że przyniosły mu szybkość i odrobinę szczęścia. Drugą lokatę zajął Konrad Uchniewski, a za nim uplasował się – obchodzący tego dnia urodziny – Bartek Jasiński. W tym miejscu należy też wspomnieć wyczyn Ryszarda Jastrzębskiego, który postanowił pokonać trasę zawodów w stronę przeciwną. Podczas gdy wszyscy zjeżdżali w dół, Rysiu podchodził pod górę na nartach tourowych. Brawo!
Po zawodach jak zawsze było miejsce na jazdę po bramkach na czas. Większość zawodników opuściła trening nieco wcześniej, aby udać się na przeciwległą trasę Bella Vista. Hotel Kurz zaprosił nas do tamtejszego schroniska na lampkę prosecco. Wiele osób postanowiło też skorzystać z okazji spróbowania legendarnych podobno żeberek z tegoż lokalu. Zdania na ich temat były podzielone, ale świętowania był to dopiero początek. Po zjechaniu na dół część towarzystwa postanowiła wykorzystać wyjątkowo wolne od wideo-analiz popołudnie. Zapadła decyzja o spotkaniu się w naszym ulubionym barze na lokalnym rynku, zwanym potocznie „u Patricka”. Patrick – poczciwy barman, zawsze gości nas u siebie we wtorki, gdy planowo integrujemy się wieczorową porą. I tym razem ugościł nas po królewsku, a świętowanie zawodów (i urodzin Bartka) znów trwało do późna.
Pierwszy tydzień zakończył się więc w podobnym stylu, jak się rozpoczął. W piątek odbyło się podsumowanie zawodów i rozdanie nagród, o którym była już mowa. Uczestnicy pierwszego turnusu rozjechali się do domów, a nas ogarnęły słynne nostalgia i smutek. Na szczęście równie szybko pojawiła się nowa wspaniała grupa. W kadrze nastąpiła jedna zmiana osobowa. Miejsce „Wilka” zajęła „Ostra” – Kasia Ostrowska. Wzięła pod skrzydła grupę (obecnych i byłych) zawodników sekcji narciarskiej Politechniki Warszawskiej, którzy przygotowywali się intensywnie do rywalizacji akademickiej.
ZOBACZ ZDJĘCIA Z ZAWODÓW PODCZAS PIERWSZEGO TURNUSU KLINIKI SPORTOWEJ NTN
W drugim tygodniu częściej mieliśmy do czynienia z tzw. „masacrocorto” – pogoda raczej nas nie rozpieszczała. Na szczęście ruszyła nowa, odpalona w zeszłym roku po raz pierwszy, gondolka na Lazaun. Dzięki temu, nawet gdy nie było możliwości wjazdu na lodowiec przez silny wiatr (na szczęście zdarzyło się tak tylko raz), wciąż mogliśmy korzystać z uroków narciarstwa w Maso Corto. A gdy warunki na górze pozostawały wiele do życzenia, na dole każdy mógł znaleźć coś dla siebie. Mimo nie zawsze sprzyjającej aury, udało się przeprowadzić owocne szkolenie.
W tym tygodniu mniej korzystaliśmy z zewnętrznych atrakcji, za to więcej uwagi poświęciliśmy rozrywkom organizowanym przez hotel Top Residence Kurz. Oczywiście pierwszy rytualny après-ski w Bussl Barze oraz wtorkowy wieczór u Patricka odbyły się zgodnie z planem. Patrick na pytanie, czy pamięta nas z zeszłego tygodnia, odparł stanowczo, że najlepiej pamięta nas z zeszłego roku. Chyba musieliśmy zrobić niezły show!
W tydzień mikołajkowy dużo działo się w Kurzu. Najwięcej emocji wzbudziły wieczorne zawody hotelowe. Odbyły się w środę na dolnym orczyku przy gondoli. Wystartowała w nich spora reprezentacja Kliniki Sportowej NTN, z prawie całą kadrą na czele. Najwięcej emocji wzbudził jednak pewien zakład. Młody zawodnik sekcji Politechniki Warszawskiej, Ignacy Kamiński, nieopatrznie wyzwał na pojedynek naszego Michała „Chomika”. Ignacy niestety musiał przełknąć gorycz porażki i z pokorą przyjąć karę, która została wyegzekwowana w piątek, podczas zawodów kończących klinikę NTN.
W czwartkowy wieczór odbyło się zakończenie hotelowej rywalizacji, połączone z otwarciem namiotu do après-ski o wdzięcznej nazwie Sepp’s Garden Bistro. Mieliśmy okazję skosztować, jak za granicą smakuje nasz najsłynniejszy polski trunek i zjeść domową pizzę. Podczas świętowania obecnych było tylko kilku uczestników Kliniki, gdyż następnego dnia odbywały się zawody kończące nasz wyjazd. Większość szykowała formę, a kadra świętowała wysokie miejsca z garstką osób. W tym również z kilkukrotnym zwycięzcą i czarnym koniem naszych klinikowych rozgrywek, Romanem Nowakiem. Po raz kolejny „dionizje” narciarskie trwały w najlepsze. Zdrowie Romana!
Nasze wewnętrzne zawody tym razem odbyły się zgodnie z planem. Pogoda i humory dopisywały, a rozgrywki były iście emocjonujące. Wśród pań zwyciężyła Karolina Taborska. Drugie miejsce zajęła reprezentantka Politechniki Warszawskiej, Anna Buchman. Natomiast na trzecim miejscu znalazła się Jolanta Walas-Zdunek. U panów pierwszą lokatę zajął Krzysztof Sobczyk. Zaraz za nim uplasował się Marcin Nowakowski, a trzecie miejsce przypadło w udziale Jarkowi Bojarowi. Rywalizacja była niezwykle zacięta – o zwycięstwie Krzyśka zadecydowała 0,01 sekundy.
Emocji dodał też fakt, że trzech najlepszych zawodników rozgrywek to weterani Politechniki Warszawskiej. Wygląda więc na to, że młodsi koledzy muszą się jeszcze sporo nauczyć. Wiele nauczyć też musi się Ignacy Kamiński, który po przegranym zakładzie odbył podczas zawodów dodatkowy, karny przejazd bez koszulki. Napis na jego plecach jednoznacznie podkreślał życiowe niedoświadczenie młodego zawodnika. Na pocieszenie jednak uśmiechnął się do niego los. Podczas rozdania nagród to właśnie do niego trafił kask SH+. Być może ochroni go przed rzucaniem nieprzemyślanych wyzwań?
Porównanie przejazdu trzech najlepszych panów:
Tym sposobem tegoroczne jesienne Kliniki Sportowe NTN przeszły do historii. Dziękujemy firmom Kästle, Head i Fischer za możliwość testowania nart podczas wyjazdu. Szczególną gratką dla uczestników były pierwsze w historii testy Fischera na Klinice. Narty cieszyły się sporą popularnością, szczególnie modele z innowacyjnej linii The Curv. Fischer ufundował także nagrody dla zwycięzców zawodów, podobnie jak firmy SH+ i Helly Hansen. Mamy nadzieję, że wszystkie trofea dobrze posłużą swoim nowym właścicielom.
ZOBACZ ZDJĘCIA Z ZAWODÓW PODCZAS DRUGIEGO TURNUSU KLINIKI SPORTOWEJ NTN
Dziękujemy przede wszystkim uczestnikom naszych klinik – to dzięki Wam te dwa tygodnie były tak wyjątkowe. I mimo że cały sezon zimowy przed nami, już nie możemy doczekać się wiosny i kolejnej Kliniki Sportowej NTN!