Wbrew wszelkim przeciwnościom przyrody, prawom polskiego rynku i nierównej walce z żywiołem – nadal jesteśmy! Mało tego, nie jesteśmy już sami. Z radością witamy na bogatej scenie czasopism narciarskich skonsolidowaną grupę dwóch mediów Pure i Powder oraz ich drukowany magazyn „Pure Powder” . Ponieważ „we dwóch to i raźniej” trzymamy za nich kciuki, żeby wszystko grało (sami żywimy nadzieję, że chłopaki też za nas trzymają)!
Tym razem w pełni skoncentrowaliśmy się na górskich poczynaniach naszych rodaków, którzy wbrew obiegowym stereotypom nt. nas – Polaków – którym się często podporządkowujemy (że jest fatalnie, zima do niczego, nie ma gdzie jeździć, nie ma pieniędzy…) – wzięli sprawy w swoje ręce i nie czekając na błogosławieństwo albo wsparcie od stosownych Polskich Związków, zrealizowali swoje pasje i plany.
Jazda w legendarnym japońskim puchu: czy naprawdę jest, jak widzimy to nieraz w filmach? Piotr Badowski, człowiek, który żeby jeździć po świecie z nartami, musi normalnie pracować (jak każdy z nas) – dzieli się swoimi spostrzeżeniami. My to kupujemy…
Stromo i twardo – francuskie klimaty, które porywają wyobraźnię. Potrafią grozą ściąć krew w żyłach i przypominają, że przygody w górach z nartami to nie tylko fantazyjna jazda w głębokim śniegu i poszukiwanie miejsc do skoków z trickami. Czasami więcej można przeżyć (dosłownie) tam, gdzie trzeba jeździć wolno, za to precyzyjnie.
Pik Lenina – materiał od naszej czołowej skialpinistki i biegaczki górskiej Anny Figury – pokazuje, że na wyprawę w „dzikie” górskie egzotyki nie potrzeba dużych funduszy ani też specjalnego rocznego planowania. Wystarczy zgrana ekipa i determinacja. A na organizację wyprawy na zjazd z siedmiotysięcznika wystarczą dwa tygodnie.
Andrzej Bargiel stawia kropkę nad i w kwestii działalności w Himalajach. Szybkie wejścia i sens wykorzystania nart w takich przedsięwzięciach. Śmiałe projekty, ich realizacje + nowatorski styl działania.
Oprócz tego wszystkiego – testy nart (tak jest! Mimo wszelkich spekulacji i legend na temat samego testu – nadal go robimy). Kto nie wierzy, jak to z tym testem jest, ale chciałby się przekonać albo zwyczajnie pojeździć na deskach na przyszły sezon – śmiało niech dołącza już do najbliższej edycji w kwietniu 2015!
Dziś nowy Snow & Free w wersji elektronicznej, a za kilka dni w kioskach.