Korekta wczorajszej wiadomości. Matthias Mayer podczas upadku połamał sobie dwa kręgi na odcinku piersiowym. Nie był jednak zagrożony paraliżem. Jeden z kręgów złamany był w sposób tak skomplikowany, że konieczna była operacja stabilizująca ten odcinek kręgosłupa. Po zrośnięciu się kości, śruby i płytki zostaną ponownie usunięte. Już dzisiaj (w poniedziałek) po operacji Matthias został wypionizowany.
Jest słaby i poobijany, ale biorąc pod uwagę okoliczności, Mayer czuje się dobrze.
– powiedział o swoim pacjencie dr Gabl.
Po Internecie krąży wpis Teda Ligety, w którym wybitny narciarz poddaje w wątpliwość działanie poduszki powietrznej Mayera. Ted pisze, wprost, że złamanie na odcinku piersiowym – jego zdaniem – zostało spowodowane właśnie przez system ochrony. Choć bardzo lubię Teda, to jednak tym razem jestem zdania, że zbyt pochopnie feruje wyroki. Nie wiadomo, jak poważne byłyby uszkodzenia w przypadku braku systemu bezpieczeństwa. Po drugie obie firmy oferujące takie systemy (Dainese i Inemotion) przeprowadzały szereg testów przez ostatnie pięć lat. Dodatkowo Dainese ma bardzo wiele pozytywnych doświadczeń z podobnymi systemami używanymi w wyścigach motocyklowych. Poczekajmy na ocenę inżynierów, którzy zapewne zrobią nieco więcej niż tylko obejrzą powtórkę z wypadku.