Nie miałem możliwości przetestowania nart do giganta o promieniu 40 bądź 35 metrów, więc ciężko mi dokładnie napisać jakie są moje odczucia odnośnie wprowadzenia zmian. Wyobrażając sobie jazdę na takich nartach oraz sądząc po opinii zawodników, którzy mieli okazję przejechania się to myślę, że pójście w tym kierunku to nic dobrego. Jeśli stanęłoby na promieniu 40 m to stwierdziłbym, że jest to całkowite zabicie narciarstwa jeśli chodzi o konkurencję giganta. Może z 35 m nie będzie tak źle! Czy będzie mniej kontuzji? Czas pokaże. Zapowiada się zwolnienie jazdy na rzecz wymuszonych ześlizgów.
Może to być niewypał jednego sezonu i powrócimy do nart o promieniu 27 m? Nie wiem. Co jest pewne to, że zawodnicy będą musieli zmienić technikę oraz przystosować się do regulaminu.
Ciekaw jestem jak będą ustawiane supergiganty! W ostatnich latach promień był 33 m, teraz zapowiadają 45 m, tak jak do tej pory było to w nartach zjazdowych. To ma wpłynąć na bezpieczeństwo!?
Myślałem, że FIS będzie dążył do tego, żeby unowocześnić narciarstwo, żeby stało się coraz bardziej atrakcyjnym produktem. Tymczasem przypomina to krok w tył, który mało komu może się spodobać. Obym się mylił!
Pozdrawiam
Maciek
2 komentarze do “Moja opinia o przyszłości nart”
oczywiscie masz racje !!! ujoles sprawe za delikatnie , gunter hujara i banda pseudo naukowcow wiedza lepiej co jest dobre dla narciarzy niz sami narciarze !! absurd
Widzicie już te tłumy narciarzy rekreacyjnych przesiadających się na narty o długości 190 i o promieniu skretu 40m? W naszym fachu nie ma strachu. Że sport to zabije? Ilu ludzi jeździ bolidami z F1 po ulicach? Puchar Świata już dawno (poza kalkomanią na nartach) nie ma nic wspólnego z nartami uprawianymi przez miliony ludzi tak samo jak wyczynowa wspinaczka skałkowa z prawdziwym, „starym” alpinizmem.