Najtrudniejsze tory sezonu SX

Jestem już po kolejnych dwóch Pucharach Świata we Francji. Zawody odbyły się w Les Contamines oraz w nowej miejscowości wprowadzonej do kalendarza FIS World Cup, czyli Megeve. Trasy były bardzo wymagające, pozwolę sobie nawet powiedzieć, że TRUDNE. Praktycznie tory na całej długości polewane były wodą, co powodowało, że trzepało nogami jak na mogulsach. Mnóstwo technicznych elementów, którymi nafaszerowano trasy crossowe, to kolejny powód dlaczego pozwoliłem sobie powiedzieć, że Francuzi naprawdę postarali się o poziom tych zawodów.

Do tego wszystkiego doszły poważne kontuzje, które dotknęły dużą liczbę zawodników, którzy w tym sezonie są już raczej wykluczeni z rywalizacji. Z naszej drużyny ponownie bardzo dobrze spisała się Karolina Riemen, która W Megeve zajęła wysoką, szóstą lokatę. Po raz pierwszy widziałem takie zacięcie u Kali, która nie bała się podjąć walki z najlepszymi zawodniczkami i nie odpuszczała do końca. Szacun za to i jeszcze raz duże gratulacje.

Moje wyniki cały czas pozostawiają wiele do życzenia, ale na własne usprawiedliwienie muszę dodać, że jest to mój praktycznie pierwszy sezon, kiedy na poważnie mam do czynienia ze skicrossem. Od razu poprzeczka postawiona wysoko ponieważ są to zawody Pucharu Świata i tak jak kiedyś wspominałem, tutaj nie ma miejsca na błędy. W Les Contamines nie do końca potrafiłem sobie poradzić z poszczególnymi elementami trasy, co powodowało, że do mojej jazdy wdzierał się chaos, który uniemożliwiał mi czyste przejazdy. Ostatecznie przejazd kwalifikacyjny, w którym popełniłem mnóstwo dziwnych i niepotrzebnych błędów, pozwolił mi uplasować się na 62. pozycji.

Stwierdziłem, że trasa w Les Contamines, będzie najbardziej wymagająca w tym roku. Jednak następna miejscowość uświadomiła mi, że byłem w błędzie. Kolejny przystanek to Megeve. Pogoda w tej pięknej miejscowości nie rozpieszczała. Duże opady śniegu oraz mgła bardzo utrudniały jazdę po torze. Na pierwszym treningu rozwaliły się trzy osoby (mające ogromne doświadczenie crossowe) Po tych zajściach organizatorzy podjęli decyzję o modernizacji trasy i pomniejszeniu wszystkich skoczni. Hopy strasznie wybijały do góry i zawodnikom po prostu nie wystarczało lądowania. Ostatecznie mnie nie udało się ukończyć rywalizacji. Nie poradziłem sobie z trudnym negative turnem, który w końcowej fazie zakrętu miał ponad dwu metrowy próg, z którego na pełnej szybkości w skręcie spadało się w dół. Niestety obrałem zły kierunek najazdowy i zostałem wyrzucony w powietrze, nie trafiając w wyznaczoną trasę. Godny uwagi jest fakt, że 32. zawodnik (czyli ostatni, który wchodził do finałów) stracił zaledwie 1,23 sekundy do lidera, co „czarno na białym” pokazuje poziom tych zawodów.

Dziwna sytuacja przytrafiła się Marcinowi Orłowskiemu, który na jednym z rollerów złamał buta narciarskiego do tego stopnia, że na wierzchu „gołym okiem” widoczna była wystająca wkładka. Po prostu but złamał się na pól i nie wiele brakowało, aby jego dolna część razem z nartą powędrowała sobie samowolnie w innym kierunku. Na szczęście „Orzeł” ukończył kwalifikacje, w których uplasował się na 42. pozycji.

Nasze Kolejne plany to zawody FIS w czeskiej miejscowości Karolinka, które maja być potraktowane jako trening przed zbliżającym się kolejnym Pucharem Świata w Niemczech. Będę robił wszystko co w mojej mocy, by osiągnąć korzystny dla mnie rezultat. Na koniec podziękowania dla firmy JULBO. Sprzęt spisuje się bez zastrzeżeń z czego jestem bardzo zadowolony.

Trzymajcie kciuki!!!
Pzdr
Matson

Znaczniki

Podobało się? Doceń proszę atrakcyjne treści i kliknij:

3 komentarze do “Najtrudniejsze tory sezonu SX”

Dodaj komentarz

Zobacz także

Inne artykuły

nowe narty

Nowości w świecie nart na 2024/2025

Tradycyjnie na początku sezonu rzucamy garść newsów. Z mnogości mniej lub bardziej udanych innowacji technicznych staramy się wybrać te najbardziej wartościowe. Skitouring, freeride, allmountain czy jazda po przygotowanych trasach –

maxx booldożer

Słodkie życie zwykłego instruktora

Osrodek narciarski X gdzieś we Włoszech, grudzień, godzina 6.35. Budzik przeszywa i ogłusza. Za oknem jest jeszcze ciemno. Buty, kask, bidon, rękawiczki – w plecaku. Wkrętarka z zapasową baterią, wiertarka, klucz

braathen

Cały we łzach – po pierwszym gigancie sezonu

Szast-prast, i ani się obejrzeliśmy, jak rozpoczął się kolejny alpejski sezon. Tradycyjnie pierwsze zawody odbywają się w ostatni weekend października w austriackim Sölden, na wymagającej trasie lodowca Rettenbach. Nigdy

Newsletter

Dołącz do nas – warto

Jeśli chcesz dostawać informacje o nowościach na stronie, nowych odcinkach podcastu, transmisjach live na facebooku, organizowanych przez nas szkoleniach i ważnych wydarzeniach oraz mieć dostęp do niektórych cennych materiałów na stronie (np. wersji online Magazynu NTN Snow & More) wcześniej niż inni, zapisz się na newsletter. Nie ujawnimy nikomu tego adresu e-mail, nie przesyłamy spamu, a wypisać możesz się w każdej chwili.