Poleć ten film znajomym

Narciarskie nowości 2021/2022 – test 3×3 w Sölden

Jesienią 2021 roku wystartowaliśmy z nowym pomysłem na testy nart. Będzie to uzupełnienie naszego Niezależnego Testu Narciarskiego, w bardziej osobistej formie, z wyrażeniem opinii przez konkretnych testerów. Wersja filmowa pozwala dodatkowo zobaczyć narciarzy w akcji i utożsamić się z tym, który jeździ podobnie do was. W pierwszym odcinku testów 3×3 prezentujemy nowości na sezon 2021/2022, którymi dystrybutorzy chcieli się pochwalić.

Wszystko zrodziło się w mojej głowie po wypuszczeniu pilotażowego nagrania w lutym tego roku, które zrealizowałem podczas urlopu w Andermatt (film „Test sportowych hybryd” na naszym kanale YouTube). Rzetelny test wąskiej grupy nart w formie wideo z udziałem kilku zróżnicowanych testerów spotkał się z bardzo dużym – kilkadziesiąt tysięcy wyświetleń (szczególnie jak na pandemiczny sezon, w którym mało kto kupował nowy sprzęt) – i entuzjastycznym przyjęciem narciarzy korzystających z YouTube’a. W ostatnich latach mocno rozwijałem się w temacie produkcji filmowej i dźwiękowej, więc oprócz treści merytorycznych chciałem pokazać piękne kadry i ciekawe ujęcia z miejsc, gdzie testujemy narty, by dać odbiorcom jak najwięcej przyjemności z oglądania.

narciarskie nowości 2021/2022

I tak powstał tegoroczny przedsezonowy film z Sölden, gdzie sprawdziliśmy nowe deski ośmiu producentów. Wybór dystrybutorów może być też małą podpowiedzią, w jaką stronę rozwija się rynek w Polsce – do sprawdzenia dostaliśmy cztery pary z grupy allmountain performance, czyli trasowe narty poszerzone pod butem, dwie pary nart slalomowych i dwie pary gigantowych. „Ujeżdżaliśmy” je we trzech – razem z doświadczonymi testerami: Maciejem Chylewskim – byłym zawodnikiem akademickim Politechniki Warszawskiej oraz Robertem Sawickim – młodym amatorem jazdy sportowej. Nasze opinie oraz próby wskazania potencjalnych odbiorców poszczególnych modeli znajdziecie poniżej.

Atomic Redster X9 WB Revo

długość: 176 cm | taliowanie: 128-75-112 mm | promień skrętu: 14,2 m

atomic

Michał Szypliński
Jeśli miałbym wymienić tylko jedną cechę Atomików, to byłaby to przyjazność. Na tych nartach wychodzi właściwie wszystko. Można na nich jeździć bez większego wysiłku. Wcale nie trzeba być potężnie zbudowanym atletą, by czerpać przyjemność z każdego skrętu na tych deskach. Nawet niewielkie zakrawędziowanie powoduje, że od razu „zabierają” się do skrętu. Łuki na krawędziach są płynne. Mimo szerokości w odcinku pod butem przejście z krawędzi na krawędź jest szybkie, a dynamika wysoka. W mojej opinii nadają się również do krótszych skrętów, mimo że najchętniej jeżdżą takimi o średnim promieniu. Poleciłbym ten model osobom, które całe życie spędziły na nartach slalomowych, bo lubią poruszać się krótkimi skrętami, a chciałyby spróbować czegoś nowego. Przesiadka nie będzie radykalna, a zyskamy możliwość jazdy dłuższymi łukami, z większymi prędkościami i w różnych warunkach śniegowych.

Maciej Chylewski
Atomiki X9 WB to niezwykle przyjazne narty. Mają ogromną łatwość przechodzenia z krawędzi na krawędź. Skręty inicjują błyskawicznie, a jednocześnie są bardzo stabilne. Całkiem nieźle wybierają nierówności terenu. Miałem ogromną przyjemność z jazdy na tych nartach – szczególnie krótszymi skrętami. Polecam ten model zaawansowanym narciarzom, którzy uprawiają narciarstwo rodzinne na przygotowanych trasach.

Robert Sawicki
To narty bardzo „plastyczne”. Wygodnie jeździ się na nich skrętami o średnim i dużym promieniu. Nie są zbyt wymagające, więc inicjacja nie wymaga końskiej siły. Szybko przechodzą ze skrętu w skręt. Moim zdaniem Atomiki X9 WB przeznaczone są dla średnio zaawansowanych narciarzy, którzy opanowali jazdę carvingową, potrafią wycinać czyste łuki, natomiast chcieliby posmakować łuków o większym promieniu.

Dynastar Speed Omeglass Master SL (Konect)

długość: 168 cm | taliowanie: 122-68-104 mm | promień skrętu: 13 m

dynastar

Michał Szypliński
Slalomowe Dynastary Masters wcale nie są takie trudne, jak mogłoby się wydawać na pierwszy rzut oka. Bardzo przyjaźnie inicjują skręty i bardzo płynnie prowadzą cały łuk. Być może ze względu na to, że mają 168 cm długości (nieco więcej niż klasyczne 165 cm do slalomu), całkiem fajnie czują się w trochę dłuższych łukach niż typowych, bardzo ciasnych slalomowych. Mogą być propozycją dla narciarzy, którzy całe życie jeżdżą na slalomkach, a wcale nie poruszają się skrętami slalomowymi. Wtedy naprawdę przyjaźnie działają. Myślę, że podpasują każdemu, kto nie jest atletycznie zbudowany i do inicjacji skrętu nie używa końskiej siły. Dynastary postawione delikatnie na krawędziach same rozpoczynają skręt. Osoby o nieco drobniejszej budowie mogą mieć z nich dużo radości w krótkich i średnich skrętach.

Maciej Chylewski
Wsiadając na te narty, spodziewałem się, że jazda krótkimi skrętami slalomowymi będzie ogromną przyjemnością. Troszeczkę się przeliczyłem – pokonanie dłuższego odcinka trasy krótkimi skrętami ciętymi wymagało ode mnie włożenia dużej siły. Natomiast – coś za coś – te narty doskonale się sprawują w skrętach o średnim promieniu. Są niezwykle dynamiczne i niezwykle przyjazne, a prowadzenie średnich łuków jest bardzo dobre. Poleciłbym je zaawansowanym narciarzom, którzy jeżdżą po przygotowanych stokach o różnym nachyleniu. Moim zdaniem te deski są bardzo zbliżone do grupy nart hybrydowych.

Robert Sawicki
Narty niezwykle dynamiczne, szybkie, zwinne jak ninja. Jeździło mi się rewelacyjnie. Bez zarzutu w skrętach krótkich, ale moim zdaniem konikiem tego modelu są skręty średnie. W dłuższych również dają się prowadzić stabilnie i spokojnie. Na tych nartach doskonale będą się czuli zaawansowani narciarze, którzy cenią sobie wysoką dynamikę oraz chcieliby zapoznać się z tym, jak działają narty sportowe.

Fischer RC4 The Curv GT

długość: 175 cm | taliowanie: 125-76-109 mm | promień skrętu: 16 m

fischer

Michał Szypliński
Trzy cechy, które przychodzą mi do głowy, gdy myślę o „curvach GT”, to: uniwersalność, dynamika i łatwość. Wydaje mi się, że pierwsza z nich jest cechą dominującą. Nadają się do każdego rodzaju skrętu. Wszystko na nich wychodzi. Dają dużo frajdy na przygotowanych trasach oraz po niewielkim opadzie śniegu. W swoim życiu nie spędziłem wielu dni na nartach poszerzanych pod butem, ale wyobrażam sobie, że dobre allmountainy trasowe powinny zachowywać się właśnie tak jak te Fischery. Polecam ten model wszystkim osobom, które chcą posiadać w swoim arsenale wyłącznie jedną parę i móc na nich spędzić np. przyjemnie czas ferii, przemierzając wielkie alpejskie przestrzenie. Wszystkim, którzy chcą jeździć skrętami o różnych promieniach, z dużą przyjemnością, ale niekoniecznie z użyciem gigantycznej siły.

Maciej Chylewski
Niezwykle uniwersalne narty. Świetne na stokach o każdym nachyleniu. Bardzo stabilnie zachowują się zarówno w miękkich, jak i twardych warunkach. Inicjacja skrętu jest bardzo łatwa. Naprawdę ciężko znaleźć mi jakąkolwiek wadę tych desek. „Podchodzą” mi pod grupę nart uniwersalnych. Powinni się nimi zainteresować mocno zaawansowani narciarze. Patrząc z perspektywy byłego zawodnika, widzę siebie na tych nartach za 10–15 lat, kiedy dusza racera się ze mnie ulotni.

Robert Sawicki
Jeżeli miałbym określić narty Fischera jednym zdaniem, powiedziałbym, że kochają skręcać. Największą przyjemność miałem, poruszając się na nich skrętami o średnim promieniu po stokach o średnim nachyleniu. Są to narty bardzo uniwersalne, dlatego również jazda w nieco gorszych warunkach jest na nich bardzo łatwa. Komu poleciłbym ten model? Krótko mówiąc – osobom, które kochają zabawę w skrętach carvingowych.

Head Worldcup Rebels e-Speed Pro

długość: 180 cm | taliowanie: 118-68-99 mm | promień skrętu: 18 m

head

Michał Szypliński
Moim zdaniem deski te mają wszystkie cechy typowe dla sklepowych nart gigantowych, czyli: szybkie przejście z krawędzi na krawędź, bardzo dobrą inicjację skrętu oraz łatwość w zmianie jego promienia. Nie mam do nich żadnych zastrzeżeń. Jeździłem na Headach z ogromną przyjemnością i to, co mi się podobało, to właśnie potężne oddawanie energii włożonej w skręt. Widzę dwie grupy narciarzy, którzy byliby bardzo usatysfakcjonowani z ich posiadania. Pierwszą mogą być ci, którzy wyjeżdżają w Alpy na ferie i lubią poruszać się długimi skrętami, bo na Headach fantastycznie można przemierzać wielkie odległości. Druga grupa to wszyscy, którzy chcą rozpocząć swoją przygodę z gigantem oraz być może startują w zawodach branżowych – np. lekarzy, farmaceutów czy prawników. Tam giganty są ustawiane ciaśniej i takie narty spiszą się idealnie.

Maciej Chylewski
Rasowe gigantki sklepowe. Nic dodać, nic ująć. Te narty są po prostu doskonałe pod każdym względem. Bardzo stabilne przy dużych prędkościach na stokach o każdym nachyleniu, w każdych warunkach. Bardzo łatwo inicjują skręty i bardzo szybko przechodzą z krawędzi na krawędź. Polecam je narciarzom, którzy lubią szybką, dynamiczną jazdę długimi i średnimi skrętami, a nie chcą się przy tym przesadnie zmęczyć.

Robert Sawicki
Heady są dosyć wąskie pod butem, więc żeby ładnie jechały, trzeba się już troszkę wysilić i znać trochę techniki gigantowej, by odpowiednio „włożyć” się w skręt. Jak to w sklepowych gigantkach być powinno – są odpowiednio sztywne i bardzo pewnie się je prowadzi nawet przy dużych prędkościach. Idealna propozycja dla narciarzy, którzy posmakowali już carvingu i nieźle sobie radzą w jeździe na krawędziach na nartach o mniejszym promieniu, a chcieliby się nauczyć skrętu gigantowego lub go doszlifować.

Kästle MX83

długość: 175 cm | taliowanie: 126-83-112 mm | promień skrętu: 16,3 m

kastle

Michał Szypliński
Narty Kästle są majstersztykiem inżynierii narciarskiej. Dlaczego? Ponieważ mimo dosyć szerokiej części pod butem, która wynosi w nich aż 83 mm, w ogóle nie czuć, że są wolne z krawędzi na krawędź. Wręcz przeciwnie! Są bardzo szybkie i zwinne przy przechodzeniu ze skrętu w skręt. Jednocześnie mają wszystkie pozytywne cechy nart szerokich, czyli: dobrze sprawdzają się w śniegu już nieco rozjeżdżonym; świetnie jadą w śniegu świeżym, który spadnie i zalega na trasie; po dobrze przygotowanych stokach jeżdżą z nutką zacięcia sportowego. Bardzo ładnie oddają energię. Ciekawy model, który polecam wszystkim chcącym spróbować nart szerszych pod butem, ale jednocześnie obawiającym się, że takie deski mogłyby być wolne z krawędzi na krawędź, co odbierałoby przyjemność. Nie – tutaj frajda jest ogromna!

Maciej Chylewski
Narty, które zaskoczyły mnie niezwykłą dynamiką. Nie spodziewałem się tego po nich ze względu na szerokość pod butem. Jazda na Kästle’ach bardzo mi się podobała – szczególnie na stokach o większym nachyleniu i w twardych warunkach. Reasumując: narty z zębem sportowym. Zdecydowanie dla zaawansowanych narciarzy, którzy chcą mieć szersze narty na dobrze przygotowane trasy.

Robert Sawicki
Narty nieoczywiste i zaskakujące. Biała szata graficzna ze srebrnymi elementami mogłaby sugerować, że są to deski przeznaczone dla starszych pań, natomiast nic bardziej mylnego! Są bardzo dynamiczne, ze sportowym pazurem. Jednocześnie szerokie pod butem i sztywne, co pozwala im sprawnie pokonywać każdy rodzaj terenu. Polecam ten model zaawansowanym narciarzom, którzy chcą być oryginalni na stoku.

Rossignol Hero Master (R22)

długość: 179 cm | taliowanie: 115-70-97 mm | promień skrętu: 19 m

rossignol

Michał Szypliński
Gdy po raz pierwszy zapiąłem te narty i zrobiłem kilka skrętów, od razu wiedziałem, że to prawdziwe sportowe maszyny. Fantastycznie układają się w łukach, fantastycznie wybierają wszystkie nierówności i to bardzo mi się w nich podobało. To, co podoba mi się w nich jednak najbardziej, to geometria. Niestety nie trenuję już gigantów. Żałuję, ale nie jestem w stanie wycinać czystych łuków na nartach o promieniu 25–27 m. Rossignole mają promień 19 m przy jednoczesnej konstrukcji zawodniczej i to jest coś fantastycznego, bo mogę jeździć na nich czystymi skrętami bez uślizgnięć. Myślę, że przychylnym okiem powinni na te narty spojrzeć byli zawodnicy, którzy nie mają już czasu na treningi, a nadal chcą ścigać się w amatorskich zawodach. Druga grupa docelowa to osoby, które zaczęły swoją przygodę z narciarstwem sportowym w wieku dorosłym. Oni na nartach FIS-owych czy nartach masters o większym promieniu skrętu nie będą dawali sobie rady. To doskonały wybór do zabawy w prawdziwe narciarstwo.

Maciej Chylewski
Typowe narty gigantowe z grupy masters. Wymagają dobrej techniki i dość dużej siły, ale jeżeli narciarz posiada te cechy, może mieć ogromną przyjemność z jazdy na tych deskach. Najlepiej sprawdzają się na twardych stokach o dużym nachyleniu i dają ogromną frajdę z jazdy dużymi prędkościami. Są przy tym bardzo stabilne. Dość łatwo przy mocniejszym dociśnięciu inicjują skręty. To model dla byłych zawodników lub dla narciarzy, którzy są dobrze zbudowani i mają na tyle dobrą technikę, żeby czerpać dużą przyjemność z jazdy na solidnych deskach.

Robert Sawicki
Narty o konstrukcji sportowej, które wymagają dobrej techniki i przygotowania fizycznego. Kiedy zapinasz te deski, nie idziesz na piknik, idziesz na ostry trening. Po pokonaniu trasy na Rossignolach ciężko uspokoić oddech, ale i uśmiech nie schodzi z twarzy. Myślę, że to deski między innymi dla kogoś takiego jak ja – czyli dla nieźle jeżdżących narciarzy, którzy chcą rozwijać się w gigancie.

Salomon S/Force Ti.80

długość: 177 cm | taliowanie: 128-80-112 mm | promień skrętu: 16 m

salomon

Michał Szypliński
Salomony to narty niezwykle stabilne i potężne. Niczym czołg przebijają się przez wszystkie nierówności. Jadąc na nich, miałem wrażenie, że są wręcz przyklejone do śniegu. Jest to okupione nieco wolniejszym przejściem z krawędzi na krawędź. Jednak nie wszyscy potrzebują nart bardzo dynamicznych i szybkich. Natomiast główną cechą Force’ów jest właśnie stabilność. Jeśli ktoś lubi pewnie czuć się na nartach, to ten model będzie idealny. Poleciłbym je narciarzom, którzy chcą zobaczyć, jak naprawdę działają szerokie narty trasowe. Gdy podczas ferii zastanie was opad śniegu lub dodatnie temperatury i wąskie deseczki nie będą sprawowały się tak dobrze, to można spróbować Salomonów. Nie wybrałbym ich jako nart jedynych, ponieważ nie są aż tak uniwersalne, żeby używać ich przez cały tydzień na doskonale przygotowanych trasach. Raczej widziałbym je jako drugą parę do kompletu z nartami węższymi pod butem.

Maciej Chylewski
Niezwykle stabilne narty. Pokonują zakręty zarówno na równych stokach, jak i trasach z dużymi nierównościami, np. tworzącymi się po południu. Salomony pokonują skręt jak gorący nóż przechodzący przez kostkę masła. Nie są najszybsze z krawędzi na krawędź, natomiast prowadzenie wiraży jest doskonałe. Polecam narciarzom, którzy lubią prędkość, lubią jazdę dłuższymi i średnimi skrętami, a przy tym chcą czuć się pewnie.

Robert Sawicki
Narty charakteryzują się doskonałym trzymaniem krawędzi w długich skrętach przy dużych prędkościach. Są bardzo stabilne, bardzo sztywne w skręcie, bardzo pewnie się na nich czułem. Jedyne, do czego mogę się przyczepić, to do dynamiki tych nart. Poleciłbym je osobom, które lubią prędkość, lubią wycinać długie łuki, dziennie pokonują duże odległości na nartach, a przy tym chcą mieć jak największe poczucie pewności.

Völkl Racetiger Master SL

długość: 165 cm | taliowanie: 126-67-102 mm | promień skrętu: 12,6 m

volkl

Michał Szypliński
Mamy tu do czynienia z prawdziwymi sportowymi maszynami! Narty masters od Völkla w założeniu mają być łącznikiem między modelem sklepowym a sportowym, czyli tzw. komórkowym. I myślę, że wypełniają tę lukę doskonale. Na początku nie wiedziałem, dla kogo takie narty mogą być przeznaczone, ponieważ aż tak bardzo nie różnią się taliowaniem od wersji sklepowej, za to właśnie dzięki szerokim dziobom doskonale inicjują skręty. Do tego szerokie piętki pomagają wykończyć łuk – nawet jeśli nie posiadamy idealnej techniki slalomowej. Bardzo fajne, sportowe dechy. Dociśnięte w zakręcie aż eksplodują, wyrzucając narciarza w powietrze. Poleciłbym je wszystkim, którzy chcą zacząć swoją przygodę ze slalomem. Właśnie ze względu na szerokie piętki i szerokie dzioby te narty będą bardzo pomagały w zmieszczeniu się między tyczkami. W przeciwieństwie do nart FIS-owych, na których trzeba naprawdę solidnie pracować w ostatniej fazie skrętu, żeby zdążyć do kolejnej bramki. To propozycja dla wszystkich, którzy lubią slalom i lubią jeździć krótkimi skrętami. Pamiętajcie tylko, że bardzo mocno trzeba na tych nartach pracować.

Maciej Chylewski
Określiłbym je jednym słowem: dynamit. Narty, które wystrzeliwują ze skrętu w skręt. Niesamowicie przyjazne, niewymagające ogromnej siły, a dające ogromną frajdę z jazdy na stoku o każdym nachyleniu. Poleciłbym je zdecydowanie dwóm grupom narciarzy – albo byłym zawodnikom, którzy chcieliby się poczuć jak za dawnych lat, albo zaawansowanym narciarzom, którzy chcieliby się poczuć jak zawodnicy.

Robert Sawicki
Narty, które test na porządne deski slalomowe zdają na piątkę. Bardzo mi się podobało to, że jeżeli chcemy być wyrzuceni w powietrze, to dociskamy je i przy wyjściu ze skrętu dostajemy dynamiczną odpowiedź – pięknie oddają włożoną energię. Natomiast w momencie, gdy chcemy je poprowadzić spokojniej nieco dłuższymi łukami, to również zachowują się bardzo elegancko. Nie są nadgorliwe, a do tego mają wszystkie cechy nart sportowych. Polecam je zaawansowanym narciarzom z zacięciem sportowym, którzy już trenują bądź chcą zacząć treningi amatorskiej jazdy sportowej.

Znaczniki

Podobało się? Doceń proszę atrakcyjne treści i kliknij:

1 komentarz do “Narciarskie nowości 2021/2022 – test 3×3 w Sölden”

  1. Dzień dobry,
    Mam pytanie dotyczące artykułu o nartach. Jaka jest różnica według Panów pomiędzy nartami Atomic X9 WB a Fischer RC4 The Curv GT? Zastanawiam się nad kupnem nowych nart i nie wiem które bardziej by mi pasowały.
    Pozdrawiam
    Michał Bieszczad

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Zobacz także

Inne artykuły

nowe narty

Nowości w świecie nart na 2024/2025

Tradycyjnie na początku sezonu rzucamy garść newsów. Z mnogości mniej lub bardziej udanych innowacji technicznych staramy się wybrać te najbardziej wartościowe. Skitouring, freeride, allmountain czy jazda po przygotowanych trasach –

maxx booldożer

Słodkie życie zwykłego instruktora

Osrodek narciarski X gdzieś we Włoszech, grudzień, godzina 6.35. Budzik przeszywa i ogłusza. Za oknem jest jeszcze ciemno. Buty, kask, bidon, rękawiczki – w plecaku. Wkrętarka z zapasową baterią, wiertarka, klucz

braathen

Cały we łzach – po pierwszym gigancie sezonu

Szast-prast, i ani się obejrzeliśmy, jak rozpoczął się kolejny alpejski sezon. Tradycyjnie pierwsze zawody odbywają się w ostatni weekend października w austriackim Sölden, na wymagającej trasie lodowca Rettenbach. Nigdy

Newsletter

Dołącz do nas – warto

Jeśli chcesz dostawać informacje o nowościach na stronie, nowych odcinkach podcastu, transmisjach live na facebooku, organizowanych przez nas szkoleniach i ważnych wydarzeniach oraz mieć dostęp do niektórych cennych materiałów na stronie (np. wersji online Magazynu NTN Snow & More) wcześniej niż inni, zapisz się na newsletter. Nie ujawnimy nikomu tego adresu e-mail, nie przesyłamy spamu, a wypisać możesz się w każdej chwili.