Narty w krainie Williama Wallace’a

Być może niewielu z Was wie, ale mieszkańcy Wysp Brytyjskich to też sympatycy spotów zimowych. Brytyjczycy, pomimo że nie mają w swoim gronie takich sportowców jak Adam Małysz czy Justyna Kowalczyk, to też dobrzy narciarze czy deskarze. Zwykle na zimowe wyjazdy wybierają Francję, lecz mało kto zdaje sobie sprawę, że także na Wyspach można cieszyć się białym szaleństwem.

Przenieśmy się do kraju słynącego z „szarej pędzonej na myszach”. Szkocja oferuje nam doskonałe warunki do zjeżdżania. Szkockie góry, czy też wyżyny, znane pod nazwą Highlands (był taki film Highlander pol. Nieśmiertelny, więc z tłumaczenia wynikałoby, że Highlands to kraina nieśmiertelnością stojąca), to najwyższe wzniesienia na całych Wyspach Brytyjskich. Najwyższy szczyt Ben Nevis wznosi się na wysokość 1344 m n.p.m. Nie są to Alpy, pamiętajmy jednak, że większość gór Szkocji wyrasta praktycznie od poziomu morza. Największe i najbardziej znane ośrodki narciarskie to Glencoe, Nevis Range, Cairngorm, The Lecht oraz Glenshee. Zarówno Glencoe jaki i Nevis Range znajdują się po zachodniej stronie Szkocji tak Cairngorm, The Lecht oraz Glensheeleżą bardziej na wschód.

W swojej wyprawie na północ odwiedziłem Glancoe, które leży najbliżej Glasgow. Przy okazji jest to miejsce z najmniejszą ilością tras. Znajduje się tutaj siedem wyciągów oraz 19 tras zjazdowych. Jadąc z Glasgow do Glencoe, jak i Nevis Range, można dostać się autobusem, lecz najwygodniej jest dojechać samochodem. Sama droga A82 i A83 prowadząca do Glencoe jest warta osobnego artykułu. Wyruszając z miasta musimy jechać wzdłuż jeziora Loch Lomond – największego zbiornika słodkiej wody w UK i dalej na północ poprzez malownicze doliny i pustkowia. Dotarcie do Glencoe zajęło mi dwie godziny. Podobno do Nevis Range jedzie się 40 min dłużej. Jeżeli nie mamy samochodu jest możliwość podłączenia się pod grupę zorganizowaną. Glasgow Ski & Snowboard Centre organizuje weekendowe wyjazdy autokarem do ośrodka, w którym w danym momencie panują najlepsze warunki.

Zjazd z głównej drogi do dolnej stacji wyciągu (305 m) oznakowany jest flagą z trupią czachą oraz wyeksponowanym rowerem zjazdowym. Kiedy brakuje śniegu Glencoe to doskonałe miejsce na downhill z możliwością wypożyczenia roweru! Pomimo że byłem w niedzielę, tłumów nie zastałem. Przy parkingu znajduje się knajpa, wypożyczlnia, toaleta oraz okienko, w którym można nabyć ski pass. Ma on dość osobliwą formę… naklejki.

Najwyższe szczyt tego resortu to Meal a’Bhuiridh (1108 m), z którego rozciąga się niesamowity widok na dolinę oraz sąsiadujące wzgórza. Same stoki przypominały bardziej jazdę off piste (zwłaszcza jej środkowe partie). Można też było poczuć się chwilami jak w Alpach głównie za sprawą wszechobecnych skał. Dlatego też zalecam wypożyczenie sprzętu. W Gelencoe, jaki i w innych resortach, istnieje możliwość wypożyczenia wszystkiego, od nart i deski, po kask, gogle i ciuchy. Trasy, mimo że nie za długie, oceniam na dosyć techniczne. Polecam zwłaszcza czarne i czerwone trasy po wschodniej stronie góry. Jeśli chodzi o infrastrukturę, krzesła mają już swoje lata, wszystko jednak działało poprawnie. Niestety przy samym ośrodku nie ma noclegów. W ciągu całego dnia jesteśmy w stanie objechać wszystkie trasy kilkukrotnie. Jeżeli jednak zaistnałaby potrzeba, aby jednak zostać na noc w górach, to polecam poszukać pensjonatu z ofetą Bed & Breakfast.

Brytyjczycy mają fioła na punkcie bezpieczeństwa. Przy wsiadaniu na główne krzesła pomagało mi dwóch panów z obsługi… To samo spotkało mnie na górze przy zsiadaniu. Z mojej oceny wynika to z ubezpieczenia. W przypadku gdyby mi coś się stało wsiadając na krzesła, mógłbym podać ośrodek do sądu i zarządać dużego odszkodowania. Co ciekawe trasy były ledwo oznakowane i przy braku uwagi można ładnie wypaść na skały. W tym przypadku nie miałabym komu się poskarżyć.

W zależności od zimy, zjeżdżanie w górach Szkocji jest zwykle możliwe w miesiącach grudzień-kwiecień. Nie wszystkie stoki są naśnieżane. Z racji swojego położenia Szkocja to kraj, w którym (prawie) ciągle pada i pogoda zmienia się bardzo często. Pomimo dodatniej temperatury w ciągu dnia, w nocy w górach bywa mróz i w połączeniu z opadami możemy liczyć na „dostawy” świeżego śniegu. Akurat w Glencoe jest jeden ratrak, więc powierzchnia stoków nie przypominała sztruksu. Dla chcących rozpocząć przygodę z narciarstwem, w każdym z ośrodków funkcjonuje szkółka narciarska dla dorosłych i dzieci.

Dla tych, co nie chcą od razu jechać w „wysokie” góry, w Glasgow jest możliwość zjeżdżania przez cały rok pod dachem. Jest to możliwe w Xcape Braehead.

Reasumując, gorąco polecam zjeżdżanie w Szkocji, zwłaszcza dla osób będacych w okolicy. Wiadomo, że nie są to Dolomity, ale zabawa jest przednia, a okolica przepiękna.

Więcej informacji o samych ośrodkach oraz warunkach na stokach można znaleść na stronie: ski.visitscotland.com

Znaczniki

Podobało się? Doceń proszę atrakcyjne treści i kliknij:

Dodaj komentarz

Zobacz także

Inne artykuły

katarzyna ostrowska

CARV 2 – jak zmienił się ten gadżet?

Wiosną miałam okazję przetestować CARV – innowacyjny produkt, który analizuje technikę jazdy narciarza w czasie rzeczywistym. Artykuł o tym, jak przebiegały testy, jakie możliwości daje to „inteligentne” urządzenie oraz co możemy

10 grzechów polskiego narciarstwa

Grzech 2. – komercjalizacja klubów narciarskich

Jeżdżąc po polskich zawodach mogłoby się wydawać, że nie mamy co narzekać na napływ nowych zawodników w przyszłości. Frekwencja uczestników rośnie, a niektóre klub przyjeżdżają wręcz autobusami pełnymi dzieci, które później z większym

azs winter cup

AZS WC: Awaryjna zmiana miejsca i medale debiutantów

Maja Chyla (UJ Kraków) zwyciężyła w obu konkurencjach inauguracyjnych zawodów AZS Winter Cup 2024/2025. Wśród mężczyzn złoto w gigancie wywalczył debiutant Kamil Koralewski (UEK Kraków), a w slalomie najszybszy był

katarzyna ostrowska

CARV – czy ten gadżet jest dla ciebie?

W dobie nowoczesnych technologii pojawił się produkt, który może znacznie przyspieszyć proces nauki jazdy na nartach.CARV to innowacyjne rozwiązanie, które zyskuje na popularności i może być ciekawym wyborem zarówno dla początkujących,jak

10 grzechów polskiego narciarstwa

Grzech 1. – wczesna rywalizacja sportowa wśród dzieci

Od wielu lat w Polsce obserwujemy wzrost liczby startujących małych dzieci na zawodach i może nie byłoby w tym nic złego, gdyby rywalizacja ta była traktowana w luźny i bardziej zabawowy sposób. Dochodzi jednak do sytuacji,

Newsletter

Dołącz do nas – warto

Jeśli chcesz dostawać informacje o nowościach na stronie, nowych odcinkach podcastu, transmisjach live na facebooku, organizowanych przez nas szkoleniach i ważnych wydarzeniach oraz mieć dostęp do niektórych cennych materiałów na stronie (np. wersji online Magazynu NTN Snow & More) wcześniej niż inni, zapisz się na newsletter. Nie ujawnimy nikomu tego adresu e-mail, nie przesyłamy spamu, a wypisać możesz się w każdej chwili.