Byłam w jednym z najpiękniejszych hoteli w Tatrzańskiej Łomnicy na Słowacji. Goście otrzymują karnety narciarskie za darmo!
Sezon narciarski w Polsce bywa kapryśny – albo brakuje śniegu, albo na lokalnych stokach panuje tłok. Dlatego na weekendowe wypady szukam alternatywnych miejsc do jazdy na nartach. Kilkanaście kilometrów od zatłoczonej Białki Tatrzańskiej znajduje się słowacki ośrodek narciarski Tatrzańska Łomnica. To już Wysokie Tatry, więc można liczyć na długie, nawet sześciokilometrowe trasy, więcej śniegu i alpejski styl jazdy.
Tatrzańska Łomnica należy do grupy TMR, co oznacza, że goście hoteli z tej oferty dostają karnety narciarskie i wstęp do aquaparków w cenie pobytu. To duża oszczędność i wygoda, bo nie trzeba martwić się o zakup skipassu. Mieliśmy szczęście – trafiliśmy na fantastyczne warunki pogodowe i zero kolejek do wyciągów. Co więcej, wykupując lekcje w lokalnych szkółkach narciarskich, można otrzymać ski pass w promocyjnej cenie.
Na miejsce pobytu wybrałam Grand Hotel Praha – idealne połączenie tradycji i nowoczesnego wellness. W hotelu jest basen kryty oraz podgrzewany zewnętrzny z pięknym widokiem na Tatry. Na stok jest zaledwie 400 metrów, ale ponieważ droga powrotna do hotelu jest dość stroma, dla gości kursuje bezpłatny bus, który co 20 minut zabiera narciarzy.
Tatrzańska Łomnica to niewielka, turystyczna miejscowość tuż za polską granicą. W okolicy znajdują się hotele, pensjonaty i bogata oferta gastronomiczna dla gości szukających sportowego wypoczynku zimą i latem. Z Łomnicy można wybrać się turystycznym pociągiem na wycieczkę do pobliskiego Szczyrbskiego Jeziora, które również jest ośrodkiem narciarskim, lub do Popradu.
Sam ośrodek narciarski oferuje nowoczesne koleje linowe i świetnie przygotowane trasy. Najdłuższa z nich ma solidne 6,5 kilometra długości. Znajdziemy tu zarówno wymagającą czarną trasę – jedną z najbardziej stromych na Słowacji – jak i czerwone oraz szerokie, bezpieczne niebieskie, którymi można zjechać na sam dół do wyciągu. Jeździ się tu komfortowo, bez stresu i tłoku. Trasy niebieskie są idealne dla początkujących i doskonalących technikę narciarzy, a czerwone nie wydają się tak strome, jak te w Austrii. Następnym razem na pewno skorzystam z oferty szkółek narciarskich i przetestuję je dokładniej.
Pobyt w Grand Hotelu Praha okazał się świetnym wyborem. W promocyjnym pakiecie otrzymaliśmy skipassy do wszystkich ośrodków TMR, a także darmowe wejścia do aquaparków Besenova i Tatralandia. Jeśli pogoda nie pozwala na jazdę na nartach, można spędzić dzień w basenach i strefach wellness. Sam hotel zachwyca klasycznym designem połączonym z nowoczesną strefą relaksu. Do dyspozycji gości są sauny suche i parowe, kryty basen oraz całoroczny basen zewnętrzny z podgrzewaną wodą i widokiem na góry.
Warunki narciarskie były znakomite – od rana idealnie przygotowane trasy ze sztruksem i brak kolejek sprawiły, że można było pojeździć bez ograniczeń przez cały dzień. Na trasach znajdują się świetne karczmy serwujące smaczne i niedrogie jedzenie oraz napoje.
Ceny w Tatrzańskiej Łomnicy
Całodzienny ski pass kosztuje około 49 EUR przy zakupie przez system Gopass lub 56 EUR w kasie ośrodka. Nocleg w Grand Hotel Praha to koszt około 200 EUR za dobę – w cenie wliczone są darmowe skipassy do Tatrzańskiej Łomnicy, Szczyrbskiego Jeziora i Starego Smokowca oraz wejścia do aquaparków Tatralandia lub Besenova. Piwo na stoku i w lokalnych pubach kosztuje około 4 EUR, a pizza lub hamburger – około 9 EUR.