Historia kołem się toczy
Kto dzisiaj pamięta, że gdyby nie telemark – w czasie II Wojny Światowej Hitler prawdopodobnie zbudowałby pierwszą bombę atomową… i pewnie już nic by go nie powstrzymało. Dzisiaj, „wyciągnięte z lamusa” – film „Free World
Kto dzisiaj pamięta, że gdyby nie telemark – w czasie II Wojny Światowej Hitler prawdopodobnie zbudowałby pierwszą bombę atomową… i pewnie już nic by go nie powstrzymało. Dzisiaj, „wyciągnięte z lamusa” – film „Free World
Let`s Go! Trailer nowego filmu prezentującego narciarstwo tele w najczystszej postaci, który pokaz „n-ty” obala mit wyższości alpejskiego stylu jazdy (z nienaturalnie unieruchomioną piętą) nad telemarkiem. Miłego, Gęsior
40 lat… wiek, w którym podobno można zacząć się rozliczać z życiem. Zwłaszcza kiedy ma już się rodzinę (żona, dwójka dzieci) i siwe włosy na głowie. Nie to bym miał coś do „około 40-latków” ,
Kierunek wschód – tam musi być jakaś cywilizacja… …i patrząc na jakość warsztatu filmowego to nie muszą mieć kompleksów. Ujęcia, zdjęcia, merytoryka (jeśli można tak to nazwać ) – aż przyjemnie
Memoriał Malinowskiego to już zawody (i impreza ;) kultowe – zakończenie sezonu, mistrzostwa kraju ratowników, a w tym roku także mistrzostwa Polski i finał Pucharu Polski PZA. Jako organizatorzy byliśmy
Wczoraj z Przemkiem Pawlikowskim (KW Zakopane) zrobiliśmy wiosenną turę, choć pogoda nie była łaskawa jakoś bardzo. Z Morskiego Oka weszliśmy na Szpiglasową Przełęcz (ja w rakach, nie umiem podchodzić na fokach jak jest
Popatrzcie na to! Trzeba było mieć zryty beret i drewnianą psyche! To co tu jeszcze pisać??? Suma czynnika hard core`u dyscypliny, psychiki / umiejętności narciarza + możliwości ówczesnego sprzętu
W weekend w Zakopanem mieliśmy piękną wiosnę, więc w niedzielę wstaliśmy o 4 rano, żeby o 5.30 ruszyć na fokach z Chochołowskiej do Doliny Starorobciańskiej. O świcie wszystko było zmarznięte na kość, gdy wchodziłam na Siwą Przełęcz musiałam iść
Z powodu kosmicznej ilości śniegu zawody Pucharu Europy w Soczi zostały odwołane. Film z treningu widzieliście w ostatnim wpisie. Wycieczka mocno średnia zatem, bo niczego nie widzieliśmy z powodu „kosmicznej ilości śniegu”