

Alpejskie klasyki
Śmiało można powiedzieć, że działo się w miniony weekend w narciarstwie alpejskim. Panie ścigały się w dwóch supergigantach w Sankt Moritz w Szwajcarii, a panowie zaliczyli gigant i slalom w Val d’Isère na słynnej i stromej
Śmiało można powiedzieć, że działo się w miniony weekend w narciarstwie alpejskim. Panie ścigały się w dwóch supergigantach w Sankt Moritz w Szwajcarii, a panowie zaliczyli gigant i slalom w Val d’Isère na słynnej i stromej
To miał być mega północnoamerykański weekend. Jednak z pięciu planowanych startów w Killington i Lake Louise udało się przeprowadzić jedynie dwa. Chronologicznie: najpierw odwołano w piątek pierwszy zjazd panów. Powód
Za nami giganty w Sölden, za nami zawody w Lech. Nie robiliśmy żadnego podsumowania tych ostatnich z prostego powodu: w niedzielę, podczas startu panów ponownie wydarzyła się sytuacja, jaka raz już miała
Jak co roku spotkaliśmy się z wiceprezesem PZN do spraw narciarstwa alpejskiego, a prywatnie bardzo dobrym kolegą z młodzieńczych, beztroskich lat, Marcinem Blauthem. Dla obu zainteresowanych stron są to spotkania szalenie owocne.
Karuzela alpejskiego Pucharu Świata rozpoczęła się na dobre. Od tego weekendu będziemy mogli śledzić narciarzy i narciarki regularnie co tydzień. Wszyscy na to czekaliśmy, po narobieniu smaku podczas otwarcia w Sölden. To tutaj odbył
Za oknami już o godzinie 18 robi się ciemno, na ulicach widać coraz więcej ludzi odzianych w puchowe kurtki. Dla niektórych jest to powód do lamentów, jednak dla nas jest to znak.
Dziś jechali panowie. Ponieważ profil trasy w Sölden opisywałem już wczoraj przy okazji zawodów pań, zainteresowanych odsyłam do tego artykułu. Bardzo lubię oglądać zawody pań, które jeżdżą
Kolejny sezon alpejskiego Pucharu Świata właśnie wystartował. Tradycyjnie rozpoczęły go panie na częściowo bardzo stromej i wymagającej trasie na lodowcu Rettenbach w austriackim Sölden. Trudność trasy w Sölden to nie tylko jej bardzo wysokie
Kiedyś przez awarię dysku ostatnie „Gadające Głowy” z finału AZS Winter Cup pojawiły się dopiero w kwietniu. Przez przypadek okazało się, że to wcale niegłupie rozwiązanie, bo można z łezką w oku cofnąć się
Musiałem jeden dzień ochłonąć po emocjach ostatnich czterech konkurencji technicznych alpejskiego Pucharu Świata 2020/2021. Oczywiście po bajecznym pod względem widoczności i pogody piątku sytuacja w sobotę trochę się pogorszyła. Nie na tyle