Jesień każdego roku to czas wysypu filmów narciarskich. Tak jest i tym razem… Jednak nie przedstawię trailera kolejnego filmu z wytwórni MSP czy PBP. Będzie trochę z innej bajki – jednak cały czas na temat progresywnego narciarstwa.
Loyality (nie, nie chodzi o skądinąd świetny film firmowany przez 4FRNT’a), ale o produkcję Josha Madsena – naczelnego amerykańskiego czasopisma „TELEMARK SKIER”. Świetnego narciarza. Człowieka, który poświęca mnóstwo czasu i energii na to, by pokazać, że narciarstwo z wolną piętą to nie tylko flanelowe koszule, powyciągane swetry z dziurami od ogniska, wycieczki w skórzanych butach na długich wąskich nartach i gra na bandżo…
…Aczkolwiek klimat narciarskich wędrówek, zimowych biwaków, grzania się przy ognisku i powrotu do korzeni narciarstwa (łącznie ze swetrem z wypalonymi dziurami) – jest mi bliski. Od tego w końcu wszystko się zaczęło.
Mało tego, obserwując poczynania moich niedawnych filmowych „herosów od normalnych nart – alpejskich”, znanych ze streetowych akcji, gangsterskiego rapu i noszenia złotych łańcuchów w snow-parkach, widać, że coraz częściej uderzają poza trasy… i to nie są jednorazowe incydenty. Idą prosto w samo serce „PURE NATURE”. Ciekawe, czy w Polsce fala zainteresowania prawdziwymi górami już jest, czy dopiero nadchodzi?
Za tydzień – coś z klimatów romantycznych! :)
(tak, będzie jeszcze o telemarku. Trudno, takie czasy)