Nocny trening w centrum miasta

Muszę przyznać, że miałem bardzo ambitne plany na okres świąteczno-sylwestrowy. Spory opad śniegu w Warszawie podsycał je jeszcze bardziej i oczami wyobraźni widziałem już treningi slalomu na Szczęśliwicach oraz codzienne wieczorne uskutecznianie biegówek na ścieżce nad Wisłą. Jednak paskudna odwilż, która zaczęła się w wigilię Bożego Narodzenia bardzo szybko rozpuściła pokaźną warstwę śniegu wraz z moimi marzeniami o zimowych aktywnościach. A tu nagle, wczoraj o piętnastej, zadzwonił do mnie Szymek i powiedział:

Kafar zaprasza na trening slalomu na Szczęśliwice. Jedziemy?

Popatrzyłem przez okno naszej redakcji i po chwili odpowiedziałem:

Porąbało Cię? Będziemy jeździć po szczocie?

Dokładnie powiedziałem coś innego, ale udam, że byłem kulturalny. Ale Szymek ciągnął temat:

Podobno jest śnieg, a właściwie lodowisko, więc trzeba mieć dobrze zrobione krawędzie.

Zaskoczył mnie. Stwierdziłem że żal nie wykorzystać takiej sytuacji, chociaż w pamięci miałem podobne, nieudane próby sprzed lat. Ale tym razem pozytywnie się zdziwiłem – zrobiliśmy super trening. Dwie godziny obracania po slalomie, pomiar czasu, a to wszystko przy lekkim mrozie na betonowej trasie. Fakt – przejazd trwał poniżej 20 sekund, ale dla Warszawiaków opcja cyklicznego kontaktu ze śniegiem i tyczkami jest nieoceniona. Zupełnie inaczej staje się na starcie zawodów, niż po kilkutygodniowej przerwie.

Nareszcie ktoś zaczął z głową zarządzać tą górką, bo wcześniej bywało różnie. Pamiętam, że dwa lata temu treningi udały się dopiero w marcu. Wcześniej nie działały armatki, albo ratrak odmawiał posłuszeństwa. I wściekłość człowieka ogarniała, gdy miasto było sparaliżowane przez śnieg, a na Szczęśliwicach połowa stoku była zielona. Pisał o tym Tiger w swoim felietonie.

Mam nadzieję, że pogoda okaże się łaskawa dla stołecznych narciarzy i oszczędzi nam deszczu i dodatnich temperatur. Wtedy może łatwiej udałoby się podtrzymywać formę slalomową przez cały sezon.

Za zaproszenie dziękujemy Tomkowi Bojanowiczowi ze Ski-Group. Jego szkoła organizuje treningi na tyczkach w każdy weekend (piątek-niedziela) w godzinach 20-22. Warto wcześniej upewnić się, czy warunki na Szczęśliwicach będą wystarczające do przeprowadzenia zajęć. Szczegóły: www.ski-group.pl.

PS Jeśli będziecie się wybierać w najbliższym czasie, to naprawdę solidnie przygotujcie sprzęt – obecnie jest jak na lodowisku!

Znaczniki

Podobało się? Doceń proszę atrakcyjne treści i kliknij:

4 komentarze do “Nocny trening w centrum miasta”

  1. Jak to mówią na bezrybiu i rak ryba. Wiem,że górka ogranicza,ale 14 skrętów na kolana nie powala.Brak miejsca na verticale i łokieć,nazwałbym je (treningi) pół-slalomowe :)

    Odpowiedz
  2. Wszystko zależy od tego jakie są założenia treningu. Vertical można ustawić, czasami nawet 2 się mieszczą :). Niestety innej alternatywy w Warszawie nie mamy, stok ma całkiem niezłe nachylenie i spełnia wymagania szkoleniowe.

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Zobacz także

Inne artykuły

azs winter cup

AZS WC: „Topór” z wymarzonym medalem

Magdalena Bańdo (UŚ Katowice) i Juliusz Mitan (AGH Kraków) zdominowali rywalizację w ostatnich eliminacjach Akademickiego Pucharu Polski, wygrywając w obu konkurencjach. Wydarzeniem dnia był pierwszy, upragniony medal wywalczony

crazy canucks

Crazy Canucks łamią system narciarstwa alpejskiego

Jest styczeń. Dookoła rozpościera się przepiękna panorama szwajcarskich Alp. Co kilkadziesiąt minut kolej torowa Jungfraubahn przejeżdża przez Wengen, nad którym unosi się najdłuższa trasa zjazdowa alpejskiego Pucharu Świata. To miejsce

10 grzechów polskiego narciarstwa

Grzech 10. – reprezentowanie Polski na imprezach głównych

Ostatnią kwestią na mojej liście są powołania na imprezy główne, które wywołują zainteresowanie przed mistrzostwami świata juniorów i seniorów czy igrzyskami olimpijskimi. Dla wielu, jak nie wszystkich zawodników, zakwalifikowanie się na takie zawody i możliwość

azs winter cup

Gadające Głowy – AZS Winter Cup #4 Jurgów

Na starcie jakieś stwory z „Ulicy Sezamkowej”, w drugim przejeździe „Puszek” i Kuba Okniński – co się dzieje!? Debiutujący w AZS Winter Cup Bartek Sanetra opowiada, że wszystko się może zdarzyć (wielkie

Newsletter

Dołącz do nas – warto

Jeśli chcesz dostawać informacje o nowościach na stronie, nowych odcinkach podcastu, transmisjach live na facebooku, organizowanych przez nas szkoleniach i ważnych wydarzeniach oraz mieć dostęp do niektórych cennych materiałów na stronie (np. wersji online Magazynu NTN Snow & More) wcześniej niż inni, zapisz się na newsletter. Nie ujawnimy nikomu tego adresu e-mail, nie przesyłamy spamu, a wypisać możesz się w każdej chwili.