Moje ulubione 2019/2020 #7
Sprawa odpowiedniego zdefiniowania właściwości nart należących do grupy allmountain ciągnie się od wielu lat. Nordica Navigator 85 na pewno brawurowo realizuje założenia dla grupy w klasycznym tego słowa znaczeniu. Navigator 85 to deski bardzo lekkie i elastyczne. Konstruktorzy wyposażyli je także w dość długie rockery. Wszystko to sprawia, że narty te znakomicie radzą sobie w terenie i to niekoniecznie jedynie tym przy trasach. Fantastycznie sprawdzają się w miękkim i nawet dość głębokim śniegu, idealnie pokonują nierówności i skłębione masy puchu rozjechane przez poprzedników. Niestraszne im muldy i ciężki wiosenny śnieg. Jeżdżąc na nich w trudnych warunkach śniegowych, ma się cały czas wrażenie pełnej kontroli i lekkości, a same narty wydają się być krótsze, niż są w rzeczywistości. No, ale co z osiągami na dobrze przygotowanych trasach? Wszystko jest w najlepszym porządku, dopóki podłoże nie jest bardzo zlodzone. Navigatory bardzo chętnie jeżdżą skrętami ciętymi o dużych promieniach łuku. Nawet lekko kłapiące dzioby nie powodują dyskomfortu, gdyż wibracje nie przenoszą się na odcinki pod butami. Oczywiście czas przejścia z krawędzi na krawędź jest dłuższy niż w deskach sportowych, ale to chyba normalne. Krótkie skręty klasycznych śmigów również wychodzą bardzo lekko i skutecznie, choć Navigatory nie należą do najbardziej dynamicznych nart na świecie. Jedynie kiedy śnieg jest bardzo zmrożony, trzeba się mocno przykładać, żeby utrzymać je na krawędziach. Doprawdy miałem bardzo wiele frajdy na tych deskach. Wieść gminna niesie, że Navigatory sprawdzają się też znakomicie jako narty freetourowe, ale tego już nie testowałem.