Bjorli
Od dnia kiedy przyjechaliśmy do Bjorli spadło ponad metr śniegu. Pierwsze 3dni nie jeździliśmy, zbyt duży opad nie pozwolił na dobre przygotowanie tras. Natomiast dobry trening ogólnorozwojowy pozwoli na szybką aklimatyzację. Ze specjalistą w tej dziedzinie Braniem Bizikiem ćwiczyliśmy siłę, dynamikę, wytrzymało. Nie zabrakło również ćwiczeń na równowagę i dobry balans ciała, które są niezbędne w narciarstwie. Na drążku sprezentowanym przez braci Świerczków, pobijamy rekordy podciągania:)
Przez kolejne 2dni jeździliśmy slalom i gigant dwa razy dziennie na w miarę twardej i urozmaiconej trasie. Później przyszło ocieplenie, niestety operator ratraka na trasy wjechał dopiero w dniu kiedy niewyrównana trasa zamarzła, szkoda. Następne dni troszkę gorsze: grudy i sypki śnieg armatkowy przypominający piasek. W ostatni dzień 9dniowego pobytu, jeździliśmy freeride tylko, że po trasie. Nie brałem aparatu i gopro na treningi, nie było na to czasu, dlatego zdjęć jest tak mało. Z lekkim niedosytem przejeżdżamy dzisiaj(6grudzień) do Geilo, gdzie liczymy na lepsze warunki. Planujemy dla treningu wystartować tam w zawodach FIS.
Geilo. Pierwsze zawody i trening.
„Pierwsze koty za płoty”, po 2 dniach treningów slalomu w Geilo przyszedł czas na pierwsze zawody. Po łącznie 9dniach giganta na bramkach, starty gs traktowałem treningowo. Jestem bardzo zadowolony, wszystko idzie w dobrym kierunku. Pierwszego dnia zjeżdżałem swój drugi wynik 63punkty, a dzisiaj po lepszej jeździe wypadłem pod koniec 2przejazdu. Gratulacje dla chłopaków: Michała Kłusaka i Maćka Bydlińskiego! Dobre miejsca i poprawione fis-punkty;) Więcej na fan page’u Maćka
Na oglądanie pierwszego przejazdu wyjeżdżaliśmy po godzinie ósmej, w Norwegi to jeszcze pełna noc. Stok przez cały dzień był dobrze oświetlony, sztuczne oświetlenie najlepiej spisuje się jak jest całkowicie ciemno. Można było równocześnie zauważyć wschód słońca, a po drugiej stronie pełnie księżyca. Niesamowity widok. Jutro o 5rano wyjeżdżamy na trening super-g do Hemsedal.
Nocne super giganty w Hemsedal.
We wtorek i środę startowaliśmy w nocnych super gigantach w Hemsedal. Oczywiście nie odbyło się bez przygodach. Na listach startowych pojawiłem się z przedostatnim 109 numer jako Antoni Szczepanik, mój młodszy brat. Okazało się, że zgłoszenie z PZN-u nie dotarło do organizatora zawodów, a trenerzy nie zwrócili uwagę na imię. Pojawiło się pytanie: „Dlaczego kur.. startuje wśród zawodników, którzy debiutują w zawodach rangi fis, kiedy mam punkty w super gigancie?” Dopiero jeden z chłopaków znalazł odpowiedź na nurtujące nas pytanie: „Przecież ty nie jesteś Antek”. W ostatniej chwili po interwencjach trenerów i na listach startowych pojawił się Wojciech, niestety z tym samym 109 oraz 90numerem ponieważ odprawa odbyła się na dwa dni. Zastanawiam się co by było jeżeli na mecie pojawiłbym się jako Antoni Szczepanik, 15 letni chłopiec debiutujący w nienajłatwiejszych zawodach super-g w Norwegi. Hahaha, przecież Antek jest w Austrii, a zjeżdża 71fis punktów i tym wynikiem zapewnia sobie finansowanie w szkołach sportowych na najbliższe trzy lata. Podejrzewam, że wtedy dopiero była by afera, a Tym czasem nikt nawet nie zainteresował się tym dlaczego startowałem na końcu stawki.
Pierwszego dnia start rozpoczął się z 2godzinnym opóźnieniem. Olbrzymi opad śniegu prognozował odwołanie zawodów. Cztery zjazdy ześlizgiem wszystkich zawodników, ratraki oraz obsługa z łopatami uratowały sytuację. O tym dniu chciałbym szybko zapomnieć! Na start wyjeżdżałem o 21, wszyscy już odpoczywali po swoich zjazdach w restauracji. Dziurawa trasa nie pozwoliła mi dojechać do mety, wypadłem w dolnym odcinku. Dobre czwarte miejsce naszego kolegi Jarka Babusiaka, ze Słowacji. Kolejny dzień troszkę lepszy, nieco niższy numer pomógł :) Ze stratą 3,02sek zająłem 31miejsce, zjeżdżając 71fis punktów -są to moje najlepsze punkty w tej konkurencji.
Mistrzostwa Polski odwołane, tak więc możemy spokojnie trenować w Geilo. Wkrótce umieszczę jakieś video z przejazdów treningowych.
Pozdrawiam,
Wojtek Szczepanik