Andrzej Bargiel – polski narciarz wysokogórski, biegacz górski i himalaista – wrócił do kraju po wyprawie K2 Ski Challenge. W trakcie wyprawy Bargiel udowodnił, że zdrowie i bezpieczeństwo jego ekipy są ważniejsze od realizacji osobistych celów i spełniania marzeń.
W środę wczesnym popołudniem na warszawskim lotnisku Chopina Andrzej Bargiel wraz ze swoją ekipą spotkał się z dziennikarzami. Zakopiańczyk powrócił z Karakorum, gdzie próbował dokonać niemożliwego. K2 Ski Challenge zakładało zdobycie szczytu Góry Gór i zjazd z K2 nartach. Jednak pogoda zweryfikowała te plany.
K2 uważana jest za najtrudniejszą do zdobycia górę na świecie. Podczas próby jej zdobycia zdrowy rozsądek i rozwaga są równie istotne, jak przygotowanie fizyczne, czy sprzętowe. Osiąganie celów musi być mądre, nie może narażać na bezpieczeństwo przyjaciół – idziemy razem, wracamy razem.
Decyzja o zakończeniu wyprawy nie mogła być łatwa. Podczas wielotygodniowych treningów poznaliśmy ogromne ambicje Andrzeja i wiemy jak dużo wysiłku włożył w przygotowania i jak bardzo chciał osiągnąć swój cel. Pod względem wydolnościowym był przygotowany rewelacyjnie. Tym bardziej więc należy docenić to, że potrafił wycofać się w odpowiednim momencie. W każdym sporcie zdarzają się sytuacje, kiedy należy odpuścić i na pierwszym miejscu stawiać nie swoje ambicje, ale życie i zdrowie. Jestem przekonany, że ten mały krok w tył, tak naprawdę będzie oznaczał kilka kolejnych naprzód i zjazd ze szczytu K2 to tylko kwestia czasu. Najważniejsze, że ekipa wróciła w komplecie.
– mówi Jacek Rozwadowski, Wiceprezes Zarządu Centrum Medycznego ENEL-MED, w skład którego wchodzi Centrum Ortopedii i Rehabilitacji Enel-Sport.
Postawa Andrzeja Bargiela pokazała coś znacznie ważniejszego niż chęć poskromienia K2. W obliczu wzrastającego ryzyka, czyli niestabilnych warunków śniegowych i zagrożenia lawinowego, Andrzej zdecydował, że ryzyko jest zbyt wielkie, a zdrowie i bezpieczeństwo, zarówno jego, jak i całej ekipy zawsze było i będzie dla niego priorytetem.
Pasja i marzenia wiele dla mnie znaczą, jednak moje życie i bezpieczeństwo mojej ekipy są dużo ważniejsze. Wszystkie znaki na niebie i ziemi mówiły, że nie ma sensu ryzykować. Czasem lepiej odłożyć na chwilę swoje marzenia, a dzięki temu zachować to, co najcenniejsze – życie. Celem tej wyprawy nie było zdobycie szczytu i zjazd z K2 za wszelką cenę. Celem była realizacja pasji i marzeń. Realizacja nie w pojedynkę, ale z ekipą. Realizacja nie bez względu na wszystko, ale odpowiedzialnie. Ta wyprawa utwierdziła mnie w tym, że zdobycie K2 i zjazd ze szczytu jest możliwe. Udało mi się wyznaczyć taką linię zjazdu, która łączy trzy drogi. Bardzo ciekawie i obiecująco to wygląda. K2 Ski Challenge dało mi dodatkową motywację do kolejnych wyzwań. Byliśmy bardzo dobrze przygotowani pod względem logistycznym, medycznym czy sprzętowym. Systematyczny trening i praca ze specjalistami pozwoliła nam również przygotować się fizycznie. Tym razem zabrakło tylko pogody i odrobiny szczęścia.
– mówi Andrzej Bargiel.
Po powrocie z Karakorum Bargiela czeka odpoczynek w gronie rodziny. Jego chęć dokonywania niemożliwego nie pozwala siedzieć mu zbyt długo w jednym miejscu i wszyscy którzy znają Jędrka wiedzą, że jak zawsze jest gotowy do kolejnych wielkich wypraw. Który szczyt postanowi zdobyć jako kolejny? O tym przekonamy się już niedługo.
Andrzej Bargiel znany jest ze swojej ogromnej miłości do gór. Autorski projekt zakopiańczyka pod nazwą Hic Sunt Leones (łac. dosł. Tu są lwy) zakłada zjazdy na nartach z najwyższych szczytów świata. Chce w ten sposób pokazać, że narciarstwo można uprawiać nawet „na dachu świata”. Pierwszy raz w Himalajach Andrzej pojawił się w 2012 roku. Próbował zdobyć Lhotse, jednak zawrócił na wysokości 7100 m ze względu na załamanie pogody. Rok później, w październiku 2013 zdobył Sziszapangmę, z której oczywiście zjechał na nartach. We wrześniu 2014 roku ustanowił rekord wejścia z bazy na szczyt Manaslu – 14 godzin, 5 minut oraz akcji baza-szczyt-baza – 21 godzin, 14 minut. W 2015 roku dokonał pierwszego w historii zjazdu z Broad Peaku. W 2016 roku ustanowił rekord zdobycia Śnieżnej Pantery, czyli pięciu siedmiotysięczników byłego Związku Radzieckiego – Szczyt Lenina, Szczyt Korżeniewskiej, Szczyt Ismaila Samaniego, Chan Tengri i Szczyt Zwycięstwa.
Partnerem strategicznym wyprawy była ponownie firma Sobiesław Zasada Automotive. Natomiast partnerem technicznym Bargiela na K2 był Salomon. Kombinezon wyprawowy zapewnił także po raz kolejny Pajak, za łączność odpowiadała firma KenBit, opiekunem medycznym Andrzej Bargiela był Enel Sport, wyprawę wspierał także IMM. Partnerami medialnymi wyprawy były RMF FM i Wirtualna Polska.