Pierwsze koty za płoty!

Pierwsze przetarcie w zawodach Pucharu Świata, które odbyły się w San Candido/Innichen już za nami. Jak to najczęściej bywa, początki są bardzo trudne. Również tym razem nie było inaczej. Tor crossowy, który tam zmontowano był niezwykle ciekawy i bardzo szybki. Po pierwszym dniu treningów można było mieć nadzieję na osiągnięcie niezłego rezultatu w zbliżających się wielkimi krokami zawodach. Niestety kolejny dzień przyćmił nieco mój zapał do zaciętej i ostrej rywalizacji.

Wszystko za sprawą solidnego upadku, który miał miejsce w sesji treningowej tuż przed kwalifikacjami :/. Klasyczny „niedolot” i bliskie spotkanie z przeciwstokiem dało się we znaki. Obite żebra, biodro, udo oraz bark zgasiły mój zapał do szybkiej jazdy. Zanim się otrząsnąłem i w miarę możliwości byłem w stanie po raz kolejny udać się na trasę dowiedziałem się, że sesja treningowa została już zamknięta. Wtedy sprawy skomplikowały się jeszcze bardziej.

Brak dobrego zapoznania z trasą oraz dotkliwe urazy nie wróżyły nic dobrego. Ostatecznie mój przejazd kwalifikacyjny był bardzo asekuracyjny i, co gorsza, w jego trakcie popełniłem kolosalny błąd (podcięcie na górnej narcie). To spowodowało wytracenie prędkości w płaskim odcinku trasy. Wynik na mecie, mógł już być tylko jednoznaczny „SŁABY”. Ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. W następny dzień dostałem kolejna szansę i możliwość startu…

Z tym, że sprawy potoczyły się podobnie. Na ostatnim, a zarazem najszybszym zakręcie na trasie, zostałem wyeliminowany przez własną nartę, która odmówiła posłuszeństwa i samowolnie pojechała sobie w innym kierunku :P. Wszystko zakończyło się na szczęście łagodnym upadkiem i nie ukończeniem rywalizacji. Także teraz może być już tylko lepiej.

Warto też zaznaczyć, że w pierwszy dzień niezły występ zanotował Marcin Orłowski, któremu brakło zaledwie 0.80 sek do wymarzonej rywalizacji w czwórkach. Kolejny Puchar Świata już 6 stycznia w austriackiej miejscowości St.Johann.

Pzdr :)

Znaczniki

Podobało się? Doceń proszę atrakcyjne treści i kliknij:

Dodaj komentarz

Zobacz także

Inne artykuły

amp

AMP 2024: Gwiezdny pył z mistrzostw

Maja Chyla (UJ Kraków) oraz Bartłomiej Sanetra (AWF Katowice) obronili tytuły Akademickich Mistrzów Polski w gigancie, a do tego dołożyli zwycięstwa w slalomie, zgarniając komplet złotych medali. Po dwóch dniach eliminacji w wiosennej

amp

AMP 2024: Żniwa

Natalia Złoto (PK Kraków) na wschodzie i Zofia Zdort (ŚUM Katowice) na zachodzie zwyciężyły w eliminacjach kobiet do jutrzejszego finału slalomu w ramach Akademickich Mistrzostw Polski. W stawce panów dominowali Juliusz Mitan

azs winter cup

AZS WC: Duża kasa rozdana na Harendzie

Maja Chyla (UJ Kraków) i Wojciech Dulczewski (AGH Kraków) wzbogacili się o 10 tys. złotych, wygrywając slalom równoległy wieńczący sezon AZS Winter Cup. W rywalizacji drużynowej zwyciężyła reprezentacja Uniwersytetu

azs winter cup

Gadające Głowy – finał AZS Winter Cup Zakopane

Aż się łezka w oku kręci, bo to ostatnie Gadające Głowy w tym sezonie. To też ostatni występ w zawodach Akademickiego Pucharu Polski kilku zawodników i po raz ostatni przepytujemy ich na okoliczność. Jest wielka

Newsletter

Dołącz do nas – warto

Jeśli chcesz dostawać informacje o nowościach na stronie, nowych odcinkach podcastu, transmisjach live na facebooku, organizowanych przez nas szkoleniach i ważnych wydarzeniach oraz mieć dostęp do niektórych cennych materiałów na stronie (np. wersji online Magazynu NTN Snow & More) wcześniej niż inni, zapisz się na newsletter. Nie ujawnimy nikomu tego adresu e-mail, nie przesyłamy spamu, a wypisać możesz się w każdej chwili.