Lindsey Vonn zdeklasowała rywalki podczas pierwszego w tym sezonie zjazdu Pucharu Świata w Lake Louise. Wynik z pierwszego treningu, kiedy uzyskała czas o ponad półtorej sekundy lepszy od drugiej, nie był przypadkowy. Tym razem, przy słonecznej, acz wietrznej pogodzie w kanadyjskiej miejscowości wykręciła niesamowity czas. Różnica między nią, a trzecią Dominique Gisin wyniosła ponad dwie sekundy!!! Wielkie brawa dla Dominique, która potwierdziła dziś wysoką formę zaprezentowaną na wczorajszym treningu. A teraz pytanie, kto rozdzielił dwie pretendentki do korony w Lake Louise? I to się zdziwicie. Wielką niespodziankę bowiem sprawiła reprezentująca Liechtenstein Tina Weirather, która urwała Gisin 0.11 sekundy. Trzeba podkreślić, że Tina startowała z numerem 40.

Ze świetnej strony pokazała się Viktoria Rebensburg. Niemka ostrzy widać zęby na rozszerzenie stereotypu, jakoby miała być tylko wybitną gigancistką (wszakże to mistrzyni olimpijska z Vancouver 2010). Chociaż potrafiła pokazać się ze świetnej strony również w downhillu (była już 5. i 6.). (wyniki częściowe, zostaną uzupełnione). Dopiero 20. miejsce zajęła zaś Elisabeth Goergl. To zdanie równie dobrze mogłoby się zacząć słowami: Aż 20. miejsce… Mistrzyni świata w tej konkurencji na czwartkowym treningu wylądowała w siatkach. Dobrze, że wystartowała. Brawa!