flury

Potrzebne potwierdzenie

Obiecałem, że napiszę o zmaganiach pań w Val d’Isere, gdzie rozgrywany był zjazd i supergigant. Słowo się rzekło, choć robota i przygotowania do świąt zabierają trochę czasu…

Panie ścigały się w fenomenalnych warunkach. Mnóstwo śniegu wokół, a trasa fantastycznie przygotowana. Val d’Isere stało się wspaniałą wizytówką dla naszego ukochanego sportu.

Wyniki sobotniego zjazdu ucieszyły mnie szczególnie. Wygrała bowiem Jasmine Flury ze Szwajcarii. Dziewczyna, która jest aktualną mistrzynią świata w tej konkurencji. Jak pamiętacie warunki na MŚ w Courchevel były dość loteryjne, a Jasmin, choć ma już sporo sezonów za sobą, nigdy jakoś specjalnie nie błyszczała. Po mistrzostwach zaczęła się oczywiście jazda (w prasie brukowej), że jej złoty medal jest z przypadku. To bardzo przykre, szczególnie, że Flury nie należy do gwiazd i jest osobą bardzo skromną oraz raczej zamkniętą w sobie. Z różnych źródeł wiem, że fakt deprecjonowania jej osiągnięcia bardzo przeżywała. No i bum! W Val d’Isere Flury po (prawie) bezbłędnej jeździe stanęła wreszcie na najwyższym podium zjazdu Pucharu Świata potwierdzając tym samym, że należy do elitarnego grona najszybszych narciarek globu. Brawo! Na miejscu drugim finiszowała kolejna Szwajcarka Joana Hählen, a na trzecim reprezentantka Austrii Cornelia Hütter. Zaraz za podium wylądowały dwie zawodniczki, na które najbardziej stawiano: Sofia Goggia i Ilka Štuhec. Mina Goggi mówiła wszystko. Włoszka na pewno nie była zadowolona ze swojego występu. Na miejscu dopiero dziewiątym znalazła się inna Szwajcarka Corinne Suter. Komentatorzy zwracali uwagę, że Corinne nie może pozbierać się po zeszłorocznym poważnym upadku, kiedy to sponiewierało ją dość mocno i jeździ z lekko zaciągniętym ręcznym. Taki to brutalny jest ten sport. Wystarczy jedna mała chwilka i wiele może się zmienić. Przykładem niech będzie smutny los Kanadyjki Stefanie Fleckenstein, która upadła tuż przed metą i to z poważnymi skutkami. Choć jej przejazd został zaliczony, to dziewczyna złamała nogę… Jej bardzo rozdzierające krzyki powodują – przynajmniej u mnie – chwile refleksji o cenę jaką płacą sportowcy za swój sukces. Sport to trudny zawód, a narciarstwo bywa bardzo brutalne.

W niedzielę panie startowały w supergigancie. Dziwne to były zawody ze względu na pewną niezbyt fortunną kombinację bramek. Choć nie jestem wielkim fanem supergigantów, uważam, że trasa była ustawiona fair i wystarczyło tylko trochę pomyśleć. Niemniej spora część startujących nie przyłożyła się chyba do taktycznego rozegrania wyścigu. W efekcie z 58 startujących 28 nie dotarło do mety. W tym takie tuzy tej konkurencji jak: Lara Gut-Behrami, Ester Ledecká, Mikaela Shiffrin, Marta Bassino i niestety także Maryna Gąsienica Daniel. Wygrała, po brawurowym występie „grande dame” tego sezonu, a jeżdżąca jak nastolatka Federica Brignone, wyprzedzając Kajsę Vickhoff Lie i Sofię Goggię. Tym samym Fede ponownie wyprzedziła swoją rodaczkę Goggię w liczbie zwycięstw APŚ. Jak wiadomo panie nie za bardzo za sobą przepadają, choć – jak obie podkreślają – nawzajem szanują. Pojedynek trwa.

Znaczniki

Podobało się? Doceń proszę atrakcyjne treści i kliknij:

Dodaj komentarz

Zobacz także

Inne artykuły

azs winter cup

AZS WC: „Topór” z wymarzonym medalem

Magdalena Bańdo (UŚ Katowice) i Juliusz Mitan (AGH Kraków) zdominowali rywalizację w ostatnich eliminacjach Akademickiego Pucharu Polski, wygrywając w obu konkurencjach. Wydarzeniem dnia był pierwszy, upragniony medal wywalczony

crazy canucks

Crazy Canucks łamią system narciarstwa alpejskiego

Jest styczeń. Dookoła rozpościera się przepiękna panorama szwajcarskich Alp. Co kilkadziesiąt minut kolej torowa Jungfraubahn przejeżdża przez Wengen, nad którym unosi się najdłuższa trasa zjazdowa alpejskiego Pucharu Świata. To miejsce

10 grzechów polskiego narciarstwa

Grzech 10. – reprezentowanie Polski na imprezach głównych

Ostatnią kwestią na mojej liście są powołania na imprezy główne, które wywołują zainteresowanie przed mistrzostwami świata juniorów i seniorów czy igrzyskami olimpijskimi. Dla wielu, jak nie wszystkich zawodników, zakwalifikowanie się na takie zawody i możliwość

azs winter cup

Gadające Głowy – AZS Winter Cup #4 Jurgów

Na starcie jakieś stwory z „Ulicy Sezamkowej”, w drugim przejeździe „Puszek” i Kuba Okniński – co się dzieje!? Debiutujący w AZS Winter Cup Bartek Sanetra opowiada, że wszystko się może zdarzyć (wielkie

Newsletter

Dołącz do nas – warto

Jeśli chcesz dostawać informacje o nowościach na stronie, nowych odcinkach podcastu, transmisjach live na facebooku, organizowanych przez nas szkoleniach i ważnych wydarzeniach oraz mieć dostęp do niektórych cennych materiałów na stronie (np. wersji online Magazynu NTN Snow & More) wcześniej niż inni, zapisz się na newsletter. Nie ujawnimy nikomu tego adresu e-mail, nie przesyłamy spamu, a wypisać możesz się w każdej chwili.