Prosty i jasny Team Event

Nie jestem wielkim fanem zawodów drużynowych, choć nie przeczę, że bywają emocjonujące. Po pierwsze dlatego, że nie wszystkie nacje wystawiają najmocniejsze składy. Po drugie: mam wrażenie, że nie wszyscy zawodnicy jadą na 100% możliwości, szczególnie ci, którzy będą jeszcze walczyć o medale. Po trzecie: w tak krótkich przejazdach element przypadku odgrywa znaczącą rolę. Po czwarte: nijak nie mogę zrozumieć, czemu spece od marketingu uważają, że forma Team Event jest dla szerokiej publiki jasna i emocjonująca, a taki na przykład gigant rozgrywany w dwóch przejazdach jest nie do ogarnięcia. Ciekawe…

Nie mniej medale zostały rozdane i dziś nie było mocnych na mocny zespół Francji. Na miejscu drugim Słowacja z rewelacyjnie jeżdżącymi Vlhową i Zuzulową. Dość powiedzieć, że obie panie nie przegrały żadnego pojedynku, w którym występowały. Miejsce trzecie dla Szwecji, której reprezentanci pokonali w małym finale gospodarzy. Dla wszystkich trzech nacji były to pierwsze medale mistrzostw, więc chwała im za wyniki.

Nie popisali się Austriacy, którzy do tej pory w tego typu imprezach prawie zawsze wiedli prym. Jest też jeszcze jedna gorsza wiadomość. W mniej więcej połowie przejazdu, na trasie był półtorametrowy próg. Po skoku z tegoż uszkodził ponownie plecy Felix Neureuther i jego występy w gigancie oraz w slalomie stoją pod sporym znakiem zapytania. I to jest jeszcze jeden powód dla, którego niezbyt lubię Team Event. Cóż, Show – jednak – must go on…

Znaczniki

Podobało się? Doceń proszę atrakcyjne treści i kliknij:

Dodaj komentarz

Zobacz także

Inne artykuły

10 grzechów polskiego narciarstwa

Grzech 5. – słabe przygotowanie fizyczne zawodników

Polscy narciarze często nie są odpowiednio przygotowani fizycznie do rywalizacji na krajowym, a następnie międzynarodowym poziomie i ta uwaga dotyczy głównie młodzieży oraz części juniorów. Testy sprawnościowe wykazują, że część zawodników nie spełnia oczekiwanych standardów,

azs winter cup

AZS WC: Slalomowa pułapka

Maja Woźniczka (UW Warszawa) i Maja Chyla (UJ Kraków) zwyciężyły w drugich eliminacjach AZS Winter Cup na zakopiańskiej Harendzie. W kategorii mężczyzn dwukrotnie triumfował Juliusz Mitan (AGH Kraków). Pierwszy start w 2025

kiedyś to było

Kiedyś to było…

W pewnym momencie swojego żywota słowa z tytułu tego tekstu doprowadzały mnie do absolutnej niemocy. Co rusz przeradzała się ona w klasyczną, czyli upadlającą człowieka, frustrację. Miałem bardzo mało argumentów,

Newsletter

Dołącz do nas – warto

Jeśli chcesz dostawać informacje o nowościach na stronie, nowych odcinkach podcastu, transmisjach live na facebooku, organizowanych przez nas szkoleniach i ważnych wydarzeniach oraz mieć dostęp do niektórych cennych materiałów na stronie (np. wersji online Magazynu NTN Snow & More) wcześniej niż inni, zapisz się na newsletter. Nie ujawnimy nikomu tego adresu e-mail, nie przesyłamy spamu, a wypisać możesz się w każdej chwili.