Cześć,
Obecnie przebywam w Kaprun jestem po pięciodniowym obozie na nartach. Wykonaliśmy dużo pracy (po dwa treningi dziennie na stoku), więc ilość bramek pokonanych bardzo duża, do tego wspaniała słoneczna pogoda, twardy stok, dobrze przygotowane trasy.
Przez pierwsze trzy dni skupiliśmy się na gigancie i doskonaleniu jazdy na nowych nartach (promień 35 metrów), co jest jak dla mnie bardzo trudne i idzie mi to nie najlepiej. Powiem tak, że nie jestem zadowolony ze swoich szusów, nie czerpię przyjemności z jazdy gigantowej. Mam nadzieję, że w końcu załapię ten kanciaty skręt, a jest to możliwe poprzez pokonywanie bramek, innej rady nie ma :)
Ciężka praca nie zawsze przyjemna. W czwartek oraz piątek trenowałem slalom i lekko naciągnąłem pachwinę poprzez złapanie tyczki między nogi tzw. „szpicar”, co można zobaczyć na moim fb. Wydaje mi się, że jazda wygląda coraz lepiej i szybciej. Mam nadzieję, że ból pachwiny nie przeszkodzi mi w starcie w eliminacjach (wtorek, środa) w Pitztal do pierwszego slalomowego PŚ w Levi (Finlandia).
Wspólnie z Piotrem Ilewiczem (trener), Olą Kluś i Kasią Wąsek w sobotę popracujemy nad kondycją, w niedzielę mamy wolne i przejeżdżamy do Pitztal.
Na dzień dzisiejszy to chyba tyle.
Odezwę się po eliminacjach.
Pozdrawiam Baton