Przez ostatnie dwie doby w Tatrach spadło może nawet 60 cm śniegu. I w związku z tym zrobiło się absolutnie fantastycznie! Wprawdzie powyżej granicy lasu znacznie wzrosło zagrożenie lawinowe, ale między drzewami można znaleźć bezpieczne miejsca do jazdy. W czwartek poszliśmy z Przemkiem Pawlikowskim z klubu Budrem KW Zakopane na turach w rejon Kondratowej. Przez większą część trasy Przemek torował, ale w nagrodę dostał cudowne zjazdy. Na zdjęciach widać, jaka walka była na podejściu i jaka frajda w omijaniu choinek. Na jednym ze zdjęć widać narty Przemka w trakcie robienia fikołka. Fajnie było :)
Zakopiańczycy mówią, że takich warunków nie było od lat… Więc trzeba korzystać.
Pozdrowienia. Tu nadal pada
Monika
1 komentarz do “Raz na pięć lat!”
Ojj zły tytuł!
Jestem przekonany, że ostatnie takie opady miały miejsce 3 lata temu kiedy to Betlejemkę zasypała lawina… skąd? Idąc w lecie, ciężko sobie to wyobraźić, ale jednak…
Dzisiaj ze znajomymi upajaliśmy się freeride’owymi warunkami na Pilsku, nie dość, że w moim przypadku powrót po kontuzji to jeszcze dodatkowo na takich warunkach.
Nie ważne, że były slalomki zamiast szerokich desek, nieważne, że nie mogłem korzystać z kijków bo oparcie się na nim powodowało zanużenie całej ręki do pachy, radość z jazdy pomiędzy szczytami choinek… bezcenna…
Pozdrawiam Redakcję :)