Chcieliście emocji? No to proszę bardzo! We wczorajszym wieczornym slalomie w austriackim Flachau, Mikaela Shiffrin po jeździe z kilkoma błędami przegrała pierwszy przejazd z Bernadette Schild o trzydzieści parę setnych sekundy. Na miejscu trzecim zameldowała się Frida Hansdotter. Szansy słabszej dyspozycji Shiffrin nie wykorzystały Vlhova i Holdener. Obie nie dotarły do mety pierwszej odsłony.
Pomimo bardzo niesprzyjających warunków atmosferycznych: ciepła i padającego deszczu, chemicznie utwardzona trasa zadziwiająco dobrze się trzymała. Ten właśnie fakt spowodował, że w przejeździe drugim Mikaela mogła zaatakować z pełną mocą. Pojechała bajecznie, wyprzedzając prowadzącą do tego momentu Hansdotter aż o 1,43 sekundy. Po prostu po raz kolejny wcisnęła gaz w podłogę. Ciągle jednak wydaje się, że zawodniczka ta ma ogromne rezerwy, a jej spokój jest zaiste imponujący. Czy w tej sytuacji Bernadette Schild mogła zagrozić dominatorce? Nie bardzo. Austriaczka przegrała łącznie prawie o sekundę, ale i tak bardzo cieszyła się na mecie. W sumie wszystko po staremu.
Warto odnotować fakt, że na miejscu 27. finiszowała reprezentantka Andory Mireia Gutierrez. To było pierwsze wejście do trzydziestki dla tej zawodniczki z „egzotycznego” kraju. Maryna we Flachau nie startowała.