Podobnie jak w ubiegłym sezonie postanowiłem zaprezentować kolejną grupę nart, która z wielkim trudem mieści się w klasycznych podziałach nart rynkowych. Te „ciekawe deski” to konstrukcyjnie sportowe maszyny, ale obdarzone dość „tłustą” geometrią.
W ubiegłym sezonie opisywałem, moim zdaniem ciekawe, wielozadaniowe narty, które łączą w sobie cechy sportowych desek slalomowych i gigantowych. Takie połączenie to w rzeczy samej dość trudne zadanie dla konstruktorów, ale jak pokazują wyniki zeszłorocznych testów, problem udało się rozwiązać brawurowo. Wszystkie wówczas prezentowane narty mają jedną wspólną cechę – są wąskie lub bardzo wąskie na odcinku pod butem, co powoduje, że ich szybkość z krawędzi na krawędź jest ponadprzeciętna. Niestety, pomimo wielu zalet deski te są bardzo wrażliwe na stan tras. Najlepiej sprawują się na mocno zmrożonych i idealnie uwalcowanych stokach. Takie warunki nie trafiają się niestety zbyt często, a w ferie to już sami wiecie…
W przypadku posiadania desek sportowych warto dołożyć do swojego zestawu parę nart z grupy allround lub nawet lepiej allmountain do zastosowania w gorszych warunkach. I tu rodzi się potrzeba stworzenia precyzyjnej definicji desek allmountain.
Według mnie narty allmountain powinny łączyć cechy desek allround z cechami stosunkowo wąskich freeride’ówek. Ich obszar zastosowania to trasy o różnym stopniu przygotowania (na przykład muldy, odsypy, rozjeżdżony świeżo spadły śnieg itp.), ale powinny także dawać frajdę na idealnie uwalcowanych stokach. Powinny też nadawać się bez większych problemów do pierwszych prób jazdy terenowej, czyli – jak to ktoś kiedyś ładnie nazwał – freeride’ingu przytrasowego. Ze względu na specyfikację oraz bardzo częste stosowanie rockerów, przynajmniej w części dziobowej, wybrane deski allmountain powinny być trochę dłuższe niż na przykład allround. Dla dorosłego, normalnie zbudowanego mężczyzny długość ta powinna zawierać się gdzieś pomiędzy 175 a 185 cm. Już chociażby ze względu na długość oraz dodatkowo umiarkowane taliowanie narty allmountain na trasach i przy zastosowaniu czystych skrętów ciętych będą się sprawdzały raczej w łukach o dużych promieniach. Strome ściany przy zastosowaniu klasycznego śmigu nie powinny być dla nich problemem, choć – ze względu na wiotkość konstrukcji – trzymają oczywiście nieco gorzej na twardym niż deski sportowe. Mają też od tych ostatnich znacznie mniejszą dynamikę, co predestynuje je dla osób mniej zaawansowanych. Tyle o nartach allmountain.
Kilka lat temu w naszych testach zaczęły pojawiać się szerokie deski (szersze niż te sportowe lub allround), ale w odróżnieniu od klasycznych modeli allmountain wykonane w technologiach zarezerwowanych dla nart sportowych. Nie miały też rockerów. Pierwszymi były bodajże Kästle MX84, które natychmiast trafiły do „Moich ulubionych” i zdobyły także uznanie innych testerów. Jeździły jak gigantki, ale nie wymagały bardzo dobrze przygotowanych tras. Problem polegał jednak na tym, że sztywność konstrukcji (wzdłużna i poprzeczna) i brak rockera utrudniały ich zastosowanie w terenie oraz świeżym śniegu. Oczywiście, internetowi „znafcy” zaraz powiedzą, że: „dobry narciarz pojedzie wszystko na wszystkim”, a ja jedynie dodaję do tego „tylko po co?” (poza tym chętnie bym ich zobaczył między bramkami slalomu na freeride’ówkach). Wracając do meritum…
W kilku ostatnich latach takie konstrukcje pojawiały się na naszych testach coraz częściej i lądowały w grupie allmountain, co jest oczywiście niezbyt fortunne. Co więcej, zawsze zdobywały sobie uznanie testerów, którzy w większości mieli kontakt z narciarstwem sportowym w przeszłości. Ot taki paradoks – konstrukcje, które niezbyt dobrze pasują do grupy, są w niej przez testerów bardzo cenione. Czemu tak się dzieje? Odpowiedź jest banalnie prosta: fajnie się na takich nartach jeździ.
Sportowa konstrukcja gwarantuje ich doskonałą dynamikę i trzymanie na lodzie, co znacznie zwiększa skuteczność w klasycznych śmigach na stromych i twardych stokach. Geometria tych nart zapewnia harmonijną jazdę łukami ciętymi o dużych i średnich promieniach. Szerokość na odcinku pod butem czyni je mało wrażliwymi na stan trasy. Jednakowo bezpiecznie, skutecznie i co najważniejsze – szybko można na nich jeździć po porannej gładzi lub w mniej idealnych warunkach. Wspaniale prowadzą cięte łuki na krawędziach, pozostając niewzruszone na odsypy, małe muldy czy zmiany gęstości śniegu. Jeśli ktoś szuka jedynej pary nart do zastosowania w każdych warunkach w obrębie przygotowanych tras, a jednocześnie potrafi jeździć nowocześnie i dynamicznie, będzie z takich desek mega zadowolony. Oczywiście ich szybkość przejść z krawędzi na krawędź jest mniejsza niż w przypadku sklepowych gigantek, ale świadome użycie dynamiki pozwala osiągnąć więcej niż zadowalający efekt. Myślę, że optymalna szerokość na odcinku pod butem takich nart wynosi gdzieś pomiędzy 75 a 85 mm. Każda szersza konstrukcja będzie już trochę zbyt „wołowata”. Każda węższa z kolei nie zapewni efektów, o których wcześniej mowa.
Kupując narty na następny sezon, zwróćcie uwagę na następujące modele (kolejność przypadkowa): Head Supershape i.Titan, Fischer The Curv GT, Salomon S/Force Bold, Kästle MX84, Nordica Dobermann Spitfire 80 RB EDT, Atomic X9 Wide, Stöckli Laser AR, Völkl Deacon (te w konstrukcji sandwich), Blizzard Quattro RS i oczywiście wiele innych. Wybór jest spory, a nasze testy pomogą w procesie decyzyjnym. Czy takie sportowe, ale dość szerokie deski ewoluują jako odrębna grupa, czy też może będziemy musieli na nowo zdefiniować pojęcie nart allmountain, jak zwykle pokaże czas.
8 komentarzy do “Ciekawe deski – szerokie narty o sportowej konstrukcji”
W zeszlym sezonie kupiłem Volkle Deacon Pro, zdecydowalem się bo wcześniej wypożyczyłem je na Chopoku.
Zaskoczyły mnie pod każdym względem i szybkości, pewności w skrętach, trzymaniu jak po szynach po prostu nowa jakość
Hej ciekawe nartki:) Wlasnie mam dylemat jaka narte kupic che zeby byla wszechstronna i sklaniam sie nad fischer the curv gt ,head moster 83, head vshape v6. :)
Od wielu lat konsekwentnie jeżdżę tylko na nartach sportowych GS i SL, od czasu do czasu startuję w amatorskich zawodach, kat. Masters. W ubiegłym sezonie miałem okazję być na testach Elana. Warunki na stoku były zmienne, rano zmrożone więc, to co uwielbiam najbardziej, czyli testy gigantki Elan GSX, a później coraz większa „paciaryna” i wtedy nieśmiało postanowiłem spróbować Elan Wingman 86 Ti, geometria 130-86-115 dł. 178. i oto moje wrażenia…, zmieniłem wyobrażenie o narciarstwie, coś wspaniałego, po prostu super!!! Niestety Elan Wingman to nowość na obecny sezon i nawet nie wiem czy w ogóle można gdzieś kupić…, ale jazda na nich spodobała mi się do tego stopnia, że po rozpisaniu na kartce papieru kilkunastu par nart o podobnej geometrii, kilka dni temu znalazłem… Znalazłem i kupiłem, okazyjnie, nowiutkie Rossi Experience 84 HD Konect z sezonu 16/17, o bardzo zbliżonej geometrii 133-84-120 i w identycznej dł. 178 Obecnie jeszcze w foli, czekają na śnieg, ale sugerując się opisem i recenzją w NTN 16/17 – grupa allmontain, powinno być bardzo fajnie :-). Kilkukrotnie, zdarzyło mi się, że zupełnie nie trafiłem z moimi gigantkami do warunków na stoku, pomimo, że podobnie jak autor artykułu raczej potrafię zjechać po wszystkim ;-). Jednego razu po kilkugodzinnej wyprawie na wiosenny Chopok, zapłaceniu viniety za autostradę i ok 30E za karnet, uwierzcie wolałem pić piwo niż jeździć…, zaraz też zrodziło się pytanie, muldy bez przesady po pas, więc na czym ci Słowacy do cholery jeżdżą? i to właśnie mnie przekonało, że takie narty allmontain trzeba posiadać… Fajny artykuł, jak dla mnie bardzo na czasie, dlatego postanowiłem podzielić się swoim doświadczeniem. Dzięki!
P.S. Dlaczego zdecydowałem się na Rossi Exp 16/17, a nie nowszy, albo najnowszy model? Bo takie narty znalazłem, w dodatku model 16/17 do 17/18 różni się wył. grafiką. Natomiast jeśli chodzi o najnowszy model 18/19/20 oglądnąłem kilka filmów testowych na You Tube i wydaje mi się, że większe podniesienie dziobów spowodowało, że te narty szeregując je wg pow. artykułu są mniej sportowe-allmontain, a raczej bardziej w stronę freeride-allmontain. Co prawda nie jeździłem, i może się mylę w ocenie…, ale zauważyłem na filmach lekkie „kłapanie” dziobów na twardym i jakby zsuwanie się testujących, więc chyba nieco gorsze trzymanie krawędzi niż w starszym modelu. No i oczywiście zachęciła mnie cena 60% w stosunku do najnowszej kolekcji.
Nartki sprawdzone?
Bardzo fajnie napisany artykuł-jak zawsze i dlatego dorzucę parę groszy od siebie.
Gdzieś jeżdżąc i klnąc na wiosenną odwilż i niskie góry Austriak popatrzył na mnie i ponieważ tematem był przypadkowo mój ulubiony sport Windsurfing zapytał się czy jeździłem na nartach Salomona -BBR . Oczywiście nie ! a poza tym jak zobaczyłem narty to lekko się zdziwiłem . Narty pożyczyłem i tak urodziła się we mnie fascynacja tymi deskami . Moi drodzy powyższy wpis o nartach to jak gdyby dalszy ciąg tych moich nart -tylko w innym otwarciu i przede wszystkim szacie graficznej-i teraz to się sprzeda .
Ja pozostanę wierny BBR-om (Stoeckl -też je robili !) i mogę stwierdzić że dla mnie jeżdżącego wiosną w określonych warunkach śniegowo-temperaturowych nie ma lepszej narty ! Pozdrawiam
Deski dla 40 plus to narty allmountain
W polskich warunkach trasa równa jak stół to rzadkość ,
W Austrii i t p gdy trochę popada wszyscy riderzy na ołówkach typu race toną…
Ja używam voelkl rtm86 uważam ,iż jest to ideał do jazdy na trasie i poza. Do freeride mantra m5 ,deski o szerokości do 100mm
„Kupując narty na następny sezon, zwróćcie uwagę na następujące modele (kolejność przypadkowa): Head Supershape i.Titan, Fischer The Curv GT, Salomon S/Force Bold, Kästle MX84, Nordica Dobermann Spitfire 80 RB EDT, Atomic X9 Wide, Stöckli Laser AR, Völkl Deacon (te w konstrukcji sandwich), Blizzard Quattro RS i oczywiście wiele innych.”
A jak sytuacja wygląda w tym sezonie (2021/2022)?
Mam od 3 sezonów s/force bold 177cm . Super narty, dynamiczne i nie boją się zużytych tras. Można na pełnej pi……. znaczy pełnym gazie ciąć sztruksik , jaki i
odsypy , cukrowe muldy przy +3C , na lodzie coś tam trzymają więc są bardzo uniwersalne..,
Narty do dynamicznej pojeżdzawki od świtu do nocy.
Wczesniej miałem szybkie heady super shape ale w gorszych warunkach szybka jazda była ryzykowna. Doszło do tego ,że mając niecałe 80kg przy 190cm wzrostu skręcałem wiązania na 110kg żeby mi się nie wypinały przody jadąc szybko w gorszych warunkach śniegowych…. Co oczywiście było okraszone ryzykiem kontuzji…
Boldy mam ustawione nominalnie i tne na ostro na zużytej trasie bez ryzyka niespodzianki jazdy na 1 narcie (bo akurat 2 zanurkowała bardziej w odsypie i robiła sobie pauze w jeździe)…
Reasumując, ciekawa konstrukcja faktycznie do dynamicznej jazdy na dużych prędkościach, bez obawy o utratę kontroli na gorszych podłożach … Polecam. Paweł