Za oceanem
Alpejski Puchar Świata pojechał za ocean. Panie do Killington i po raz pierwszy w historii do Mont Tremblant w Kanadzie. Panowie, tydzień później do znanego i słynnego Beaver Creek. Zacznijmy od panów, gdyż będzie krótko. Po dwóch
Alpejski Puchar Świata pojechał za ocean. Panie do Killington i po raz pierwszy w historii do Mont Tremblant w Kanadzie. Panowie, tydzień później do znanego i słynnego Beaver Creek. Zacznijmy od panów, gdyż będzie krótko. Po dwóch
Miałem nie pisać o zawodach za oceanem, gdyż roboty mam moc. Ale… zarówno w Killington, jak i w Lake Louise wydarzyło się kilka historii, o których warto wspomnieć. Zaczniemy od zdarzenia, które z naszego punktu widzenia
To miał być mega północnoamerykański weekend. Jednak z pięciu planowanych startów w Killington i Lake Louise udało się przeprowadzić jedynie dwa. Chronologicznie: najpierw odwołano w piątek pierwszy zjazd panów. Powód
Nieśmiały początek zimy w Polsce – w górach ruszyły pierwsze ośrodki narciarskie. * Zakończyła się amerykańska część zawodów alpejskiego Pucharu Świata. Zmagania za oceanem były pasjonujące i obfitowały w niespodzianki. * Polscy alpejczycy startowali w pucharze Far East w Chinach.
Za nami narciarski weekend na drugiej półkuli. Panie ścigały się w konkurencjach technicznych w Killington, a panowie w kanadyjskim Lake Louise. Pierwsze zwycięstwo Bassino w APŚ Zacznijmy od kobiet. W Killington w sobotnim gigancie karty