Alpejki mamy, a na alpejczyków musimy jeszcze trochę poczekać
Szczerze to mało brakowało, a sam bym wystartował w mistrzostwach Polski. W końcu jak spadać to z wysokiego konia. Wypełniłem papiery, poskanowałem, na szczęście gdzieś tam z tyłu jakiś głosik mi powiedział – Janusz, proszę