Hej!
Krótkie sprawozdanie co u mnie się działo przez ostatnie trzy tygodnie. :)
Ostatnie trzy tygodnie spędziłam głównie na nartach na austriackim lodowcu Hintertux. Jak to na Hinter, pogoda bywa kapryśna i przez prawie cały pierwszy obóz było zimno, mgliście i wietrznie. Głównie skupiłam się na treningu giganta, ale było to dość trudne ponieważ trasa była bardzo nierówna i dziurawa, a mgła i brak kontrastu nie ułatwiał jazdy. Oczywiście walczyłam dzielnie ponieważ w takich warunkach też odbywają się zawody. Jak można zauważyć w relacjach Justyny Kowalczyk, nie tylko alpejczycy ostatnio zmagali się z niesprzyjającymi warunkami atmosferycznymi :P. Ponieważ w Soczi można spodziewać się wszystkiego, dlatego trenować trzeba przy każdej pogodzie.
W przerwie między nartami, która była dość krótka, zaliczyłam kilka kolejnych treningów kondycyjnych i ponownie wróciliśmy na Hinter. Tym razem pogoda troszkę lepsza, ale w kratkę i nawet na dole powitała nas prawdziwa zima, bo w ciągu nocy spadło prawie 30 cm świeżego śniegu, a na lodowcu ponad pół metra!
Trenowałyśmy ponownie głównie gigant w związku ze zbliżającym się Pucharem Świata w Soelden. 14 października odbyły się kwalifikacje, które wygrała Agnieszka Gąsienica Gładczan i to ona będzie nas reprezentować na otwarciu sezonu w Soelden. :)
Teraz kilka dni w domu i ostatnie kondycyjne szlify i w poniedziałek wracamy do Austrii. Chwilę spędzimy w Hinter, potem przejeżdżamy do Soelden, a następnie do Piztal, na kolejne eliminacje przed PE i PŚ oraz, jeśli pogoda pozwoli, kilka dni treningu konkurencji szybkich.
Początek sezonu jest również bardzo miły nie tylko ze względu na rozpoczynające się zawody, ale również ze względu na dostawy nowego sprzętu. Wczoraj np. otrzymałam nowiutkie kaski i gogle firmy UVEX, za co bardzo dziękuję :)
Pozdrawiam
Kala :)