NTN Snow & More 2017/2018 nr 1

Na ultratrudnym stoku Erta w San Vigilio w Południowym Tyrolu, przed własną publicznością, Squadra Azzurra spisała się rewelacyjnie. Wygrała urocza ulubienica redaktora naczelnego Tomka Kurdziela, Federica Brignone. Na dru- gim miejscu uplasowała się Tessa Wor- ley z Francji, a na trzecimWłoszka Marta Bassino. Maryna Gąsienica Daniel zajęła 32. miejsce (między Anną Veith a Tiną Weirather!). Zabrakło jej 0,1 sekundy do awansu do drugiego przejazdu. To był dzień włoski w Południowym Tyrolu. Trybuny pod Ertą zapełniły się grubo przed rozpoczęciem zawodów. W nieoficjalnym i mocno subiektywnym rankingu, w którym braliby udział kibice z Val Gardeny, Alta Badii i Plan de Co- rones – wygrywają ci dopingujący ko- biety podczas Pucharu Świata właśnie na Kronplatzu. Świetnie reagowali na rywalizację. Momentami było napraw- dę głośno. Atmosferę podgrzewała świetnie dopasowana muzyka. Ideal- nie wpisał się w całość stok, którego ekspozycja pozwalała oglądać znacz- ną część trasy, dzięki czemu nie jest się skazanym na telebimy. Uczestniczki chwaliły zarówno usytuowanie, jak i po- ziom trudności. Zawodniczki prezentowały różne techniki jazdy między najbardziej pod- kręconymi bramkami. Mikaela Shiffrin pokonywała naprawdę spore fragmen- ty wręcz ślizgowo. Walka w czołówce okazała się niezwykle zacięta. Długo prowadziła Sara Hector ze Szwecji, która do drugiego przejazdu weszła z 26. pozycji, a ostatecznie zajęła szó- stą! Dopiero dziewiąta po pierwszym Na hasło „pierwszy w historii Puchar Świata na Kronplatzu” zastrzygłem uszami. Południowy Tyrol zawsze gościnny, więc od słowa do słowa udało się zorganizować krótki, ale treściwy wyjazd na kobiecy gigant. Przy okazji zażyliśmy również nieco narciarstwa. Zapraszamy do lektury tekstu z relacją z zawodów sportowych, ale też z krótką recenzją ośrodka. TEKST: Dariusz Urbanowicz ZDJĘCIA: Michał Szypliński (skifoto.pl) biegu Shiffrinówna, zdołała wcisnąć się przed Szwedkę zaledwie o dwie setne sekundy. – Mój drugi przejazd był zde- cydowanie lepszy niż pierwszy. Nie do końca jednak kontrolowałam sytuację. To było bardzo, bardzo dziwne, bo dotąd nigdy nie czułam takiego braku pewności na krawędziach. Zastosowa- liśmy te same ustawienia i tuning nart co na treningach w tych warunkach. Po- winno być idealnie, a nie było – tłuma- czyła rozgoryczona gwiazda amerykań- skiego narciarstwa. Ze znalezieniem się poza czołową trójką nie do końca radzi- ła sobie Lara Gut. Akurat w przypadku Szwajcarki publika reagowała w sposób najbardziej stonowany. Gut wyprzedzi- ła Amerykankę i to znacznie (o 0,32 s), ale na podium się nie utrzymała. W tyle zostawiły ją bowiem kolejne trzy zawod- niczki. Najpierw Marta Bassino, potem na prowadzenie wyszła Tessa Worley, a na koniec popisowo zjechała Federi- ca Brignone. Co ciekawe, każda z nich jechała w pewnym momencie wolniej od poprzedniczki i wyniki podświetlały się na czerwono. W końcówce jednak potrafiły przyśpieszyć i odzyskać pro- wadzenie. Po zawodach odbyła się konferencja prasowa z udziałem trzech najszyb- szych tego dnia gigancistek. Federica Brignone: Dziś spełniło się moje marzenie – wygrać na własnej zie- mi, tutaj we Włoszech. Plan de Corones świetnie podziałał na cały nasz skład. Moje koleżanki pojechały naprawdę do- brze. Chciałam tutaj wygrać i się udało. To wspaniały dzień. Pięknie jest star- tować we Włoszech, choć ma to dwa MOCNY DEBIUT PŚ NA KRONPLATZU

RkJQdWJsaXNoZXIy NDU4MTI=